UE / KE ma obiekcje do polsko-ukraińskiej umowy o ruchu granicznym
"Ogólnie ta umową jest dobra, ale jest kilka drobnych zastrzeżeń, które trzeba będzie poprawić, tak by umowa była zgodna z unijnym rozporządzeniem z 2006” – tak wykazują źródła KE.
Owe zastrzeżenia dotyczą szerokości pasa przygranicznego, którego mieszkańcy będą mogli przekraczać nie na podstawie wiz, a zezwoleń. Unijne rozporządzenie przewiduje, że ten pas może mieć maksymalnie 30 km. O jak najszerszą strefę, która obejmowałaby jak najwięcej obywateli Ukrainy, zabiegały podczas negocjacji z Polską władze w Kijowie.
Niemniej Polska będzie musiała je wcześniej czy później poprawić. W przeciwnym razie, KE nie zaakceptuje podpisanej umowy, a jeśli Polska nie usunie usterek, to - według źródeł w Komisji - "może rozpocząć procedurę karną za niezgodność umowy z unijnym prawem". Oficjalnie KE „uważnie analizujemy polsko-ukraińską umowę” - powiedział rzecznik ds. wewnętrznych Friso Roscam Abbing.
Polsko-ukraińska umowa przewiduje, że przekraczanie granicy między państwami będzie odbywało się na podstawie zezwoleń, a nie wymagających skomplikowanych procedur i kosztownych wiz Schengen. Ubiegający się o zezwolenie zmuszeni będą potwierdzić, że są zameldowani na terenie objętej umową strefy przygranicznej. Zezwolenie będzie uprawniało do wielokrotnego przekraczania granicy, przy czym jednorazowy pobyt nie będzie mógł być dłuższy niż 60 dni. Upoważnienie będzie kosztowało 20 euro, a z opłaty zwolnione będą dzieci do lat 18, osoby niepełnosprawne oraz emeryci i renciści. Zezwolenia będą wydawane na okres dwóch lat, następne - w przypadku wykorzystywania zezwolenia zgodnie z prawem - na pięć lat.
Na umowę czekają Ukraińcy, którzy po wejściu Polski do strefy Schengen stracili prawo do wielorazowych i bezpłatnych wiz, które wynikały z umów bilateralnych. Od stycznia blokowali z tego powodu przejścia graniczne z Polską.
Na podstawie: europa.eu, europal. eu, euobserver.com