31 marzec 2009
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso powiedział dzisiaj (31.03), że oczekuje od szczytu G20 w Londynie konkretnych decyzji, ale nie „cudu”. Opowiedział się za kolejnym antykryzysowym szczytem w 2009 r.

fot. (cc) Downing Street, flickr
„Szczyt w Londynie musi dojść do bardzo konkretnych i ważnych decyzji” - powiedział przewodniczący KE. „Lecz nie uda się od razu zrobić wszystkiego. To jest proces, który trzeba kontynuować” - dodał.
W Londynie odbędzie się w czwartek (02.04) szczyt przywódców państw G20, czyli najbogatszych krajów świata i największych wschodzących gospodarek.
Zdaniem Barroso G20 musi podjąć zobowiązania w kwestii walki z ociepleniem klimatu i pomocy dla najbiedniejszych państw. „Tak, by Kopenhaga (światowa konferencja klimatyczna w grudniu br.) była sukcesem, a tzw. Cele Milenijne (dotyczące pomocy dla najbiedniejszych) spełnione” - powiedział.
Wymienione przez Barroso wyzwania dla szczytu G20 to podwyższenie zasobów Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (UE dorzuca 75 mld euro), aby mogły one efektywniej pomagać państwom najbardziej dotkniętym kryzysem. Kolejne to uwolnienie banków od toksycznych aktywów, większa regulacja rynków finansowych, lecz „tak, by ich nie przytłoczyć, ale wskrzesić”, większa regulacja agencji ratingowych, funduszy hedgingowych i typu equity funds.
„Trzeba też powiedzieć NIE protekcjonizmowi i kontynuować negocjacje w sprawie liberalizacji światowego handlu w ramach rundy Doha” - wyraził swoją opinię.
Komisarz dodał, że liczy na sukces szczytu, bo deklaracje prezydenta USA Barracka Obamy wskazują na coraz większą zbieżność stanowisk.
Na podstawie: europa.eu, euroactiv.com, thestar.com