W Kosowie wzrasta brak zaufania do UE
Austriacki dziennik "Der Standard" ocenia we wtorkowym (30.12) wydaniu, że specjalny przedstawiciel UE w Kosowie Pieter Feith rozważa dymisję z powodu niechęci albańskich władz w Prisztinie do współpracy z Brukselą i Belgradem.
Według wiedeńskiej gazety, Pieter Feith jest rozczarowany stanem relacji pomiędzy UE i jej misją EULEX, rozlokowaną w Kosowie 9 grudnia mijającego roku, a kosowskimi Albańczykami. Pismo dodaje, że duński dyplomata ma również spore zastrzeżenia do polityki Unii w Kosowie, która jego zdaniem ma być "niejasna i niewiarygodna" z powodu niewyraźnego podziału komeptencji trzech międzynarodowych ośrodków funkcjonujących w Kosowie - oenzetowskiej administracji UNMIK, misji EULEX oraz Specjalnego Przedstawicielstwa UE w Prisztinie.
Według "Der Standard", dużo większym zaufaniem kosowskich Albańczyków cieszą się Stany Zjednoczone, które zawsze wspiarały ich niepodległościowe dążenia i jako jeden z pierwszych krajów na świecie uznały jednostronnie proklamowaną niepodległość dawnego autonomicznego okręgu Jugosławii i Serbii.
"Martti Ahtisaari ani Javier Solana nie mają już większego wpływu na Kosowo, lecz jedna z głównych ulic w Prisztinie powinna nosić imię George'a W. Busha" - pisze "Der Standard".
"Albańczycy z Kosowa nie mają już zaufania do UE, teraz wierzą tylko USA. Istnieje niebezpieczeństwo, że prowizoryczna sytuacja powstała tuż po ogłoszeniu niepodległości przerodzi się w nowy okres długiego zawieszenia. Zarówno politycy albańscy jak i serbscy są coraz bardziej zirytowani nieskoorydnowaną obecnością międzynarodową w Kosowie" - dziennik cytuje jednego z wiedeńskich ekspertów ds. polityki zagranicznej, Predraga Jurekovića.
Według specjalisty, w Kosowie nie funkcjonuje w zasadzie profesjonalna ochrona granic, leżąca teraz w gestii unijnej misji EULEX. Posterunki na północnej granicy kraju z Serbią, które zostały zniszczone podczas zamieszek niedługo po jednostronnym proklamowaniu niepodległości 17 lutego 2008 roku, do tej pory nie zostały odbudowane.
"Z Kosowa odchodzą znowu inwestorzy, grup nacjonalistycznych i fundamentalistów islamskich jest coraz więcej, a specjalny przedstawiciel UE Pieter Feith znalazł się w pozycji defensywnej. Jako reprezentant międzynarodowy popiera on niepodległość i plan nadzorowanej niepodległości Kosowa opracowany przez byłego specjalnego wysłannika ONZ Marttiego Ahtisaariego, ale jako przedstawiciel Unii Europejskiej nie zamierza tego robić, gdyż takie kraje UE jak Hiszpania czy Słowacja nie uznały Kosowa. Dlatego też Feith myśli o odejściu z pełnionej funkcji" - uważa Predrag Jureković.
Zdaniem wiedeńskiego specjalisty, kompromis zawarty w listopadzie pomiędzy ONZ, UE i Serbią w kwestii neutralności unijnej misji EULEX w kwestii prawno-państwowego statusu Kosowa sprawił, że odrzucające te porozumienie władze w Prisztinie uznały EULEX za przedsięwzięcie proserbskie, a rząd Kosowa jest teraz przekonany, że Bruksela niezbyt energicznie poparła budowę kosowskiej państwowości i "wyszła za bardzo na przeciw oczekiwaniom Belgradu".
Na podstawie: rts.co.yu, tanjug.co.yu, derStandard.at