Wątpliwości wokół prozumienia w sprawie EULEX
Specjalny przedstawiciel UE w Kosowie Pieter Feith oświadczył, że doniesienia serbskich i europejskich mediów na temat zawarcia przez Belgrad i Brukselę kompromisu w sprawie funkcjonowania unijnej misji EULEX na terytorium Kosowa są przedwczesne.
Na konferencji prasowej w niedzielę (9.11) w Prisztinie unijny dyplomata oświadczył, że wysocy urzędnicy UE nie mają jednolitego stanowiska w sprawie rozmieszczenia misji EULEX na terytorium byłego autonomicznego okręgu Jugosławii i Serbii. O zawarciu przez władze Serbii i przedstawicieli Unii Europejskiej kompromisu w sprawie unijnej misji w Kosowie informowali w ubiegły piątek (7.11) serbski wicepremier odpowiedzialny za kwestie integracji europejskiej Božidar Djelić oraz Pierre Myrel, szef kancelarii ds. Bałkanów Zachodnich przy Komisarzu ds. Poszerzenia UE. Według doniesień obydwu polityków, Belgrad i Bruksela miały osiągnąć konsensus, iż misja EULEX otrzyma mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ, a Serbowie zgodzą się na rozmieszczenie posterunków misji na terytorium północnego Kosowa, zamieszkanego przez serbską większość.
"Stanowisko pana Pierra Myrela oraz komentarze, które media przypisują urzędnikom UE nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Brukseli. Jak na razie, pełen kompromis pomiędzy rządem w Belgradzie a naszymi agendami odpowiedzialnymi za rozmieszczenie w Kosowie misji EULEX nie został jeszcze zawarty" - brzmi oświadczenie Pietera Feitha.
Wiceprmier Serbii Božidar Djelić po wspólnej konferencji z Pierrem Myrelem w piątek (7.11) zapewniał, że do ostatecznego rozmieszczenia misji EULEX w Kosowie potrzebne będą jeszcze "szczegółowe ustalenia na forum ONZ".
W komentarzach, które towarzyszyły doniesieniom o zawarciu porozumienia w sprawie EULEX, podkreślano, że istotną rolę w osiągnięciu przez Belgrad i Brukselę kompromisu odegrało dwóch dyplomatów - Niemiec Stefan Lehne oraz Nowozelandczyk Andrew Ladley. Bałkańskie media spekulowały także, że do zgody na rozmieszczenie unijnej misji w Kosowie nakłonił Serbów goszczący w ubiegłym tygodniu w Belgradzie szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband.
Sam Stefan Lehne stwierdził w poniedziałek (10.11), w wypowiedzi dla serbskiego dziennika "Dnevnik" że rzeczywiście nie można mówić jeszcze o pełnym sukcesie w negocjach Serbii i UE. Niemiecki dyplomata zwrócił uwagę, że jeżeli we wtorek (11.11), podczas debaty na temat bieżącej sytuacji w Kosowie na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku nie dojdzie do kompleksowego porozumienia w sprawie przyszłości unijnej misji, to rozpoczęcie pracy przez EULEX może odwlec się do początków przyszłego roku. Wcześniej, Wysoki Przedstawiciel UE ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Javier Solana zapewniał, że unijna misja w Kosowie osięgnie "gotowość operacyjną " w grudniu br.
Zamieszanie wokół kompromisu w sprawie EULEX wzmogła niedzielna (9.11) wypowiedź prezydenta Serbii Borisa Tadića, który poinformował, że w sprawie rozmieszczenia misji w Kosowie serbscy dyplomaci nie rozmawiają z przedstawicielami UE, lecz z urzędnikami w ONZ.
"Są to poważne negocjacje. Serbia nie odstępuje od swoich pryncypiów, chroni własną integralność terytorialną - jest to zasadniczy element naszej polityki, niezależnie od tego, z jakimi pokusami wiąże się określanie przyszłego statusu Kosowa i Metochii. I tylko taka polityka przyniesie stabilność całemu naszemu regionowi" - tłumaczył serbski prezydent.
Szczegóły na temat rozmieszczenia w Kosowie misji EULEX dyskutowali również w poniedziałek (10.11) szefowie unijnej dyplomacji w Brukseli na swoim comiesięcznym szczycie. Ministrowie spraw zagranicznych krajów UE są zgodni, że w pierwszym okresie swojego funkcjonowania, misja liczyć będzie około 1300 - 1500 pracowników, głównie policjantów, sędziów i prokuratorów oraz celników. Docelowo w EULEX będzie zatrudnionych do 2 tys. pracowników.
Na podstawie: rts.co.yu, politika.co.yu, tanjug.co.yu
Na zdjęciu: Pieter Feith, specjalny przedstawiciel UE w Kosowie, za: bbc.co.uk