Wielka Brytania/ Poparcie dla Partii Pracy najniższe od 25 lat
Według opublikowanego kilka dni temu przez The Times sondażu, rządząca Partia Pracy cieszy się poparciem 27 proc. ankietowanych. Najniższy od 1983 roku wynik, to najprawdopodobniej odpowiedź wyborców na ogłoszony niedawno budżet na rok 2008/2009. Gdyby wybory odbyły się obecnie, a ich wynik choć z grubsza pokrywałby się z rezultatami sondażu, oznaczałoby to dramatyczny koniec rządów Gordona Browna. Ciesząca się najwyższym poparciem ankietowanych Partia Konserwatywna pod wodzą Davida Camerona może liczyć na 43 proc. głosów, co oznacza zdecydowaną większość w liczącej 646 miejsc Izbie Gmin.
Przewaga Konserwatystów jest największa od czasu sondażu przeprowadzonego w październiku 1983 roku, krótko po drugim zwycięstwie wyborczym Margaret Thatcher. Na trzecich w kolejności Liberalnych Demokratów chce głosować 16 proc. ankietowanych.
Spadkowi poparcia dla rządzącej partii towarzyszy obniżenie notowań najważniejszych aktorów brytyjskiej sceny politycznej. Prawie 60 proc. ankietowanych ocenia pracę premiera „negatywnie” lub „zdecydowanie negatywnie”. „Zdecydowanie pozytywną” opinię na temat szefa rządu ma jedynie 2 proc. badanych. Nie lepiej wyglądają wyniki głównego bohatera ostatnich dni, ministra finansów, Alistaira Darlinga. Niemal połowa ankietowanych – 47 proc. – zgadza się z opinią, według której minister źle sprawdza się w swojej roli. Odmiennego zdania jest jedynie co piąty respondent.
Jako główną przyczynę tak drastycznego spadku poparcia dla rządzącej partii, komentatorzy wskazują załamanie się przekonania Brytyjczyków o słuszności prowadzonej obecnie polityki ekonomicznej. Ponad 80 proc. ankietowanych uważa, że gospodarka będzie w przyszłym roku rozwijać się wolniej niż obecnie lub wejdzie w okres recesji. Bezpośrednią przyczyną eskalacji takich poglądów było niewątpliwie ogłoszenie decyzji budżetowych rządu na najbliższy rok, w których, m.in. dokonano korekty przewidywań wzrostu gospodarczego z zakładanych wcześniej 2-2,5 proc. do 1,75-2,25 proc. Tak niskie poparcie powoduje niepokój przede wszystkim wewnątrz samej partii i już dziś pojawiają się komentarze na temat możliwej rewolty w szeregach New Labour.
Sondaż przeprowadzono na próbie 2311 Brytyjczyków, w dniach 13-14 marca 2008. Jeśli jego wyniki potwierdzą się w majowych wyborach lokalnych w Anglii i Walii, planowany na jesień zjazd Partii Pracy może przynieść nieoczekiwane rezultaty.
Na podstawie: timesonline.co.uk