Wielka Brytania: Prostest przed siedzibą BBC
Kilkaset osób wzięło udział w demonstracji przeciwko zaproszeniu do studia BBC Nicka Griffina, lidera skrajnie prawicowej Brytyjskiej Partii Narodowej (BNP). Politykowi, mimo prostestów, udało dostać się do ośrodka telewizyjnego, by wziąć udział w debacie politycznej w programie "Question Time". W zachodnim Londynie przeciwko temu udziałowi w programi protestowali studenci, związkowcy i działacze antyfaszystowskiego ugrupowania UAF (Razem Przeciw Faszyzmowi). Prostesty odbyły się także przed budynkami BBc w Glasgow, Liverpoolu i Cardiff. W Londynie do budynku BBC weszło około 30 demonstrantów, jednak zostali z niego usunięci.
Udziałem Griffina w programie BBC spowodował wiele kontrowersji. Marka Thompsona, dyrektor generalny BBC, bronił się mówiąc, że praktykowanie cenzury jest wynikiem działań rządu, a nie publicznego nadawcy. Dodał, że jego zdaniem BBC ma obowiązek bezstronności w stosunku do wszystkich zalegalizowanych politycznych ugrupowań. Protestujący przeciw Griffinowi argumentują, że BNP nie jest taką samą partią jak inne, ponieważ głęboko polaryzuje opinię, posługuje się rasistowskimi hasłami, chciałaby zlikwidować wolność słowa i ma faszystowskie korzenie. Demonstranci uznali, że BBC "nie wie co robi i nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich poczynań".
Telewizyjne wystapienie Griffina zainspirowało do dyskusji również polityków w rządzie i parlamencie. Przeciwko wypowiedzieli się ministrowie ds. Walii Peter Hain oraz kultury, mediów i sportu Ben Bradshaw. Również laburzystowski poseł Izby Gmin Andrew Slaughter zwrócił uwagę, że podobne "promowanie medialne" rozpowszechniły retorykę Jean-Marie Le Pena. Gordon Brown natomiast, chociaż uznał BNP za "ugrupowanie rasistowskie", zaznaczył też, że BBC prawo zapraszać kogo zechce.
BNP ma rodowód w działającej w latach 70. skrajnie prawicowej, neofaszystowskiej organizacji National Front (Front Narodowy). W latach 80. NF był na marginesie, ale w połowie lat 90. uaktywnił się i zmienił nazwę na BNP. W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego partia ta zdobyła blisko 6 procent głosów.
Na podstawie: guardian, telegraph