Wlk. Brytania/ Dyplomatyczne sam na sam w sprawie Iranu
Londyn był ostatnią stolicą, którą w czasie swego "dyplomatycznego tournee" po Europie odwiedziła amerykańska Sekretarz Stanu Condoleezza Rice. W poszukiwaniu poparcia dla działań USA wobec irańskiego programu nuklearnego spotkała się ona w niedzielę 15 października 2005 roku z brytyjskim premierem Tony Blairem.
"Dyskutowali o wspólnych obawach (wobec Iranu -przyp. RW) i konieczności wypełnienia przez rząd w Teheranie zobowiązań międzynarodowych dotyczących programu nuklearnego" - oświadczył rzecznik Downing Street
Jack Straw, brytyjski sekretarz ds. zagranicznych, dodał, iż Wielka Brytania miała dowody na poparcie Iranu (lub Hezbollahu) dla działań partyzantów w Iraku. C.Rice podkreśliła z kolei, iż Iran powinien wycofać swe poparcie dla sił rebelianckich w Iraku i przyjąć rolę "dobrego sąsiada"
***
Wizyta amerykańskiej sekretarz stanu w Londynie zbiegła się w czasie z wystosowaniem przez ambasadę brytyjską w Teheranie oświadczenia kategorycznie zaprzeczającego możliwości jakiegokolwiek udziału Wielkiej Brytanii w niedawnym zamachu na centrum handlowe w stolicy Iranu.
Dr Seyed Mohammed Hossein Adeli, irański ambasador w Zjednoczonym Królestwie potwierdził w wywiadzie dla stacji BBC, iż jego kraj kanałami dyplomatycznymi kontaktował się z Londynem w sprawie zamieszek w Iranie. Odrzucił także podejrzenia Waszyngtonu dotyczące chęci rozwoju broni masowego rażenia stwierdzając, iż energia jądrowa potrzebna jest Iranowi do zastąpienia w przyszłości zmniejszających się zasobów ropy.
***
Jedną z istotniejszych kwestii poruszanych w trakcie brytyjsko-amerykańskiego spotkania było również irackie referendum konstytucyjne, które miało miejsce dzień wcześniej. Zdaniem obojga polityków bardzo istotnym okazał się znaczący udział społeczeństwa w tym głosowaniu. Ich zdaniem kolejnym ważnym etapem w drodze do demokratyzacji Iraku będą grudniowe wybory w tym kraju.
Źródło: BBC News