Wielka Brytania/ Kolejna żółta kartka laburzystów dla Browna
"W najbliższych wyborach Gordon Brown nie ma szans na wygraną w konfrontacji z Davidem Cameronem" - miał powiedzieć do Lorda Levy’ego były premier Tony Blair.
Choć rzecznik obecnego wysłannika kwartetu madryckiego na Bliski Wschód szybko zdementował te słowa, opublikowane w gazecie Mail on Sunday (27.04) fragmenty wspomnień byłego skarbnika laburzystów stanowiły kolejny cios wymierzony przez środowisko Partii Pracy w stronę Browna. Kolejny?
Kiedy David Miliband i Jack Straw, obecny i były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii wezwali Laburzystów do jedności przed zbliżającymi się na początku maja wyborami lokalnymi w Anglii i Walii, a przede wszystkim wyborami burmistrza Londynu, pojawiły się głosy, by cieszący się coraz mniejszym zaufaniem Szkot nie angażował się aby tylko w kampanię wyborczą Kena Livingstona. Wcześniej swą dezaprobatę wobec planów następcy Blaira Partia Pracy wyraziła przy okazji kontrowersyjnego projektu ustawy zezwalającej policji na przetrzymywanie podejrzanego o terroryzm nawet 42 dni bez postawienia mu zarzutów. Suchej nitki nie zostawiła na nim także wtedy, gdy doprowadził do likwidacji 10proc. podatku dochodowego, który zdaniem Komisji Skarbu Izby Gmin obciążyć może nawet 5 mln najmniej zarabiających obywateli Wysp.
Wizerunku obecnego premiera nie zmieniły w ostatnim czasie ani rozmowa telefoniczna ze znaną kolumbijską piosenkarką Shakirą ani nawet wizyta na Downing Street George’a Clooneya. Ostatnie sondaże ICM dla News of the World i The Sunday Telegraph czy You Gov dla Daily Telegraph dają bowiem zdecydowane zwycięstwo Torysom i Davidowi Cameronowi a zbliżające się wybory lokalne mogą tylko tę sytuację ugruntować.
Na podstawie: BBC.co.uk, guardian.co.uk, dailyreferendum.blogspot.com