Wybory w Mołdawii - policja aresztowała obserwatorów
Policja z Mołdawii zatrzymała międzynarodowych obserwatorów, którzy przybyli tam przed środowymi wyborami. Aresztowano obywateli Gruzji, Kazachstanu Rosji, Białorusi oraz Ukrainy.
28 lipca, w godzinach przedpołudniowych, policja zatrzymała 20 przedstawicieli ENEMO i nakazała im opuścić Mołdawię w ciągu 24 godzin - taką depeszę przekazał Czernenko portalowi internetowemu "Ukrainska Prawda". Według niego wcześniej w taki sam sposób postąpiono z obserwatorami z Gruzji.
Rosyjska strona internetowa Gazeta.ru podała natomiast, że zatrzymani i zmuszeni do wyjazdu zostali także obserwatorzy z Rosji, Kazachstanu i Białorusi.
Aleksandr Kyniew z Fundacji Rozwoju Polityki Informacyjnej relacjonował, że obserwatorów zabrano z hotelu na komisariat, gdzie usłyszeli, że ich obecność na zbliżających się wyborach jest niepożądana. Poinformowano ich też, że nie uzyskają akredytacji od Centralnej Komisji Wyborczej Mołdawii. Kyniew twierdzi, że na wybory przyjechało około 140 obserwatorów międzynarodowych, reprezentujących organizacje będące członkami ENEMO.
Szef Centralnej Komisji Wyborczej w Mołdawi - Eugeniu Stribu - oświadczył natomiast, że relacjonowaniem i monitorowaniem zbliżających się wyborów mogą zajmować się wyłącznie obcokrajowcy, posiadający akredytację. Stribu tłumaczył swoją wypowiedź tym, iż otrzymał informację świadczące, że część ludzi należących do ENEMO jest "zamieszana w kolorowe rewolucje oraz ma problemy z prawem".
Zbliżające się głosowanie jest dla Mołdawi szansą wyjścia z politycznego kryzysu, jaki spadł na ten kraj po ostatnich, kwietniowych wyborach. W Kiszyniowie miały wtedy miejsce demontracje i zamieszki. Również wyłoniony parlament nie zdołał wybrać prezydenta, gdyż był ciągle atakowany przez opozycję. Ta sytuacja spowodowała, że szef państwa zapowiedział ponowne wybory, w których 2,5 miliona obywateli będzie głosować na jedną z dziesięciu partii politycznych.
Na podstawie: newsmoldova.ru, rustavi2.com, iri.org