Wybory w Portugalii: Socjaliści mają niewielką przewagę
Według sondaży przeprowadzonych w Portugalii, na kilka dni przed niedzielnymi (27.09) wyborami parlamentarnym, socjaliści prowadzą w sondażach kilkoma punktami procentowymi przed centroprawicową Partią Socjaldemokratyczną (PSD).
Analitycy uważają, że najważniejszy problem, z jakim będzie się borykał zwycięzca niedzielnych wyborów, stanowi porozumienie się w parlamencie w konkretnych sprawach z innymi partiami. Prowadzący od dwóch tygodni w sondażach socjaliści nie zdobędą najpewniej większości bezwzględnej w parlamencie, jak to miało miejsce przed czterema laty, kiedy uzyskali 45 procent, czyli 121 mandatów w liczącym 230 miejsc parlamencie. Wtedy wygrana Socratesa pozwoliła mu jako szefowi rządu na reformę sektora publicznego i administracji państwowej. W jej wyniku obcięto m.in. specjalne ubezpieczenia zdrowotne i podniesiono wiek emerytalny z 60 do 65 lat.W tym roku PS uzyska najprawdopodobniej 100 mandatów, a konkurencyjna PSD - 80.
PS obiecuje utrzymanie dużej roli państwa w gospodarce, w tym wielkie projekty publiczne i rozbudowę infrastruktury, m.in. budowa linii superszybkiego pociągu. Manuela Ferreira Leite, liderka centroprawicowej PSD, obiecuje natomiast ostre cięcia w wydatkach publicznych oraz zwiększenia inwestycji przez sektor prywatny. Analitycy zwracają uwagę, że jeśli do władzy dojdzie PSD obywatele Portugalii będą mogli spodziewać się wprowadzenia niepopularnych rozwiązań w zakresie polityki fiskalnej, podobnych do tych sprzed sześciu lat, kiedy to ministrem finansów była właśnie Ferreira Leite.
Według ekspertów, najbardziej prawdopodobny scenariusz, to utworzenie rządu mniejszościowego socjalistów. Będą oni prowadzić politykę, lecz nie samodzielną, ale uzgadniając ważniejsze posunięcia (szczególnie budżetowe) z poszczególnymi ugrupowaniami. Według ekspertów PS może zostać zmuszone do zawarcia porozumień ze swymi rywalami z PSD. Chodzi tutaj głównie o sprawy kluczowe, takie jak finanse publiczne oraz budżet na 2010 rok. W pozostałych kwestiach socjaliści będą musieli poszukać głosów poparcia wśród grup lewicowych.
W praktyce, zawieranie porozumień może okazać się trudnej. Politolodzy zwracają uwagę na fakt, że Ferreira Leite wykluczyła tworzenie koalicji z socjalistami. Do rządu Socratesa nie chcą wchodzić również politycy z pratii radykalnie lewicowych. Specjaliści uważają, że powyborczy klimat spowoduje powrót do "wielopartyjnej rzeczywistości z mandatami rozłożonymi na pięć największych obozów".
Na podstawie: euronews.net, newsdaily.com