Zachód zadowolony z efektów rozmów w sprawie irańskiego programu nuklearnego
Zakończone we czwartek (02.04) w szwajcarskiej Lozannie rozmowy pomiędzy Iranem i sześcioma światowymi potęgami przyniosły ramowe porozumienie, pozwalające na ujęcie w karby irańskiego programu nuklearnego. Strony dały sobie czas do 30 czerwca na wypracowanie porozumienia finalnego.
Kompromis z Lozanny zakłada m.in., że Iran zredukuje zapasy niskowzbogaconego uranu o 98 procent i znacząco zmniejszy liczbę zainstalowanych wirówek. W zamian Stany Zjednoczone i Unia Europejska mają znieść nałożone na ten kraj sankcje.
„Dzisiaj uczyniliśmy przełomowy krok. Osiągnęliśmy rozwiązanie kluczowych kwestii, umożliwiających pełne, przyszłe porozumienie atomowe” – oświadczyła po zakończeniu rozmów „minister spraw zagranicznych” Unii Europejskiej Federica Mogherini, która koordynowała wysiłek negocjacji z Iranem. Mogherini podkreśliła, że sukces rozmów był możliwy dzięki politycznej determinacji i dobrej woli wszystkich stron. Prezydent Francji wyraził zadowolenie z osiągniętego kompromisu. Zakomunikował, że jego kraj będzie „czujny” i dopilnuje, by wiarygodne i weryfikowalne porozumienie, które pozwoli społeczności międzynarodowej być pewną, że Iran nie posiada broni atomowej, weszło w życie. Brytyjski rząd określił rozmowy jako „niezwykle ciężkie”. Philip Hammond, brytyjski sekretarz stanu odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe oświadczył, iż wydarzenia w Lozannie są dobrym prognostykiem na przyszłość, jeżeli chodzi o rozwiązanie problemu irańskiego programu atomowego, choć wciąż jest jeszcze jego zdaniem dużo pracy.
Do sprawy odniósł się także prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama. Jego zdaniem porozumienie uniemożliwi Iranowi wyprodukowanie broni atomowej. Zauważył też, że mechanizm kontroli zawarty w ustaleniach z Lozanny sprawi, że Teheran nie będzie mógł łamać porozumienia. „Jeżeli Iran będzie oszukiwał, świat się o tym dowie” – zapewniał Obama.
Optymizmu polityków zachodu nie podziela premier Izraela Benjamin Netanjahu, który starał się nie dopuścić do zawarcia układu z Iranem. Jego zdaniem porozumienie z Lozanny nie tylko nie uniemożliwi Teheranowi zdobycia broni atomowej, ale wręcz utoruje mu do niej drogę. To zaś grozi zwiększeniem ryzyka proliferacji broni atomowej na Bliskim Wschodzie oraz niesie ze sobą ryzyko „potwornej wojny”.
Negocjacje w sprawie irańskiego programu atomowego, prowadzone pomiędzy Iranem a pięcioma stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ – Chinami, Francją, Rosją, Zjednoczonym Królestwem i Stanami Zjednoczonymi oraz Niemcami rozpoczęły się w 2006 roku i zaowocowały wieloma różnymi pomysłami rozwiązania problemu. Skutkiem przeciągających się rozmów były sankcje nałożone na Iran m.in. przez USA i Unię Europejską, które Teheran nazwał zbrodnią przeciwko ludzkości.
Rozmowy dotyczące irańskiego programu nuklearnego skupiały się wokół dwóch naczelnych kwestii. Należało uniemożliwić Iranowi produkcję broni jądrowej i jednocześnie uszanować jego prawo, jako członka Układu o Nieproliferencji Broni Jądrowej, do wzbogacania paliwa nuklearnego.
Żródła: cnn.com, reuters.com, usatoday.com