Złe wieści z europejskiego sektora finansowego
- Adam Mizera, DM TMS Brokers S.A.
Niekorzystne wieści z sektora finansowego dotychczas dotyczyły głównie USA. Dzisiaj jednak na rynek napłynęła porcja informacji z europejskich instytucji finansowych, których odczyt nie można uznać za korzystny.
Rząd brytyjski przejął borykającego się z problemami pożyczkodawcę hipotecznego Bradford & Bingley. Natomiast Fortis – największa grupa bankowo- ubezpieczeniowa w Belgii - częściowo został znacjonalizowany przez Belgię, Holandię oraz Luksemburg. Dodatkowo Hypo Real Estate – niemiecki bank komercyjny specjalizujący się w pożyczkach hipotecznych - otrzymał od grupy innych niemieckich instytucji finansowych wsparcie w postaci otwarcia specjalnej linii kredytowej opiewającej na wiele miliardów euro. Celem pomocy jest utrzymanie płynności finansowej zagrożonej instytucji.
Dzisiejsze wieści ze Starego Kontynentu spadły na inwestorów niczym grom z jasnego nieba. Inwestorzy wierzyli bowiem, iż kryzys finansowy zbierze żniwo przede wszystkim w USA, gdzie ma swoją genezę. Nikt nie wątpił, iż w dobie globalnego systemu bankowego zawirowania z amerykańskiego rynku wpłyną znacząco na europejski system finansowy, jednak nie oczekiwano nacjonalizacji i ogromnych pożyczek dla instytucji na Starym Kontynencie. Kto wie, jeżeli sytuacja europejskiego sektora finansowego nadal będzie się pogarszać, to może J. Almunia, komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych będzie jednak zmuszony do utworzenia planu pomocy na miarę amerykańskiego odpowiednika.
Informacje te w głównej mierze (obok wieści o osiągnięciu porozumienia ws. planu amerykańskiej administracji) wpłynęły na zniżkę kursu EUR/USD. Kurs tej pary walutowej odnotował dzienne minimum na poziomie zbliżonym do 1,4300. Umacniający się dolar doprowadził do przeceny na rynku surowcowym – cena jednej baryłki ropy Brent ponownie zawitała poniżej poziomu 100 USD. Jednak podczas całej dzisiejszej sesji (szczególnie na rynku kapitałowym) wyczuć można było niepokój spowodowany nerwowym oczekiwaniem na uchwalenie planu ratunkowego dla zagrożonych instytucji finansowych w USA. Uwydatniło się to także w notowaniach eurodolara, który w godzinach popołudniowych zaczął piąć się w górę (do 1,4500).
Na rodzimym rynku walutowym pod wpływem umocnienia dolara na światowym rynku walutowym obserwowaliśmy dynamiczną deprecjację złotego. Kurs USD/PLN po otwarciu w okolicach 2,2850 wzrósł w okolice 2,3600, jak łatwo obliczyć dolar umocnił się wobec polskiej waluty o ponad 7 groszy. Złoty również traci wobec euro – kurs tej pary walutowej odnotował wzrost chwilowo powyżej 3,4100. W dalszej części sesji złoty odrobił nieco strat z powodu wzrostu na parze EUR/USD. Obecnie również i notowania złotego zależeć będą od rozwoju sytuacji w USA. Rynek z niecierpliwością oczekuje na decyzję Izby Reprezentantów ws. uchwalenia „planu Paulsona”.