Komisja zaprzecza informacjom o porozumieniu w sprawie kosztów reformy emerytalnej
- IAR
Komisja Europejska przyznaje, że zamierza szczególnie potraktować kraje, które przeprowadziły reformy emerytalne, ale zastrzega, że nie zmieniła zasadniczo zdania w tej sprawie. W piątek w Warszawie pojawiła się informacja, że polski rząd porozumiał się w tej sprawie z Brukselą. Chodzi o odliczanie kosztów reform od deficytu i długu publicznego. Polska już teraz wykazuje zobowiązania wobec przyszłych emerytów, co podwyższa jej wskaźniki, dlatego domaga się zgody Brukseli na ich odliczanie.
Dziś szef Komisji Europejskiej wysłał list do premiera Donalda Tuska, ale jest on bardzo ogólny. Jose Barroso napisał w nim, że koszty reform będą brane pod uwagę przy ocenie sytuacji budżetowej krajów członkowskich. Chodzi o decyzje dotyczące procedury nadmiernego deficytu, łącznie z kryterium długu publicznego.
„Co do istoty to nie ma właściwie niczego nowego. To, co robimy, to w sposób bardziej przejrzysty i jasny mówimy, że będziemy bardziej elastyczni i skłonni uwzględniać szczególne sytuacje przy ocenianiu krajów. Jeśli to ma zagwarantować w przyszłości porozumienie, to tak zrobimy. I więcej komentarzy nie mam, przekazałem stanowisko Komisji, które w zasadzie się nie zmieniło” - powiedział rzecznik Komisji Amadeu Tardio.
Bruksela we wrześniu przedstawiła pomysły dotyczące reform emerytalnych. Zaproponowała częściowe i tymczasowe odliczenie kosztów reform. Polska uznała wtedy te propozycje za niewystarczające i domagała się trwałego odliczania przyszłych zobowiązań wobec emerytów. Warszawa mówiła niedawno, że chce, by od deficytu i długu odliczana była ta część transferów do Otwartych Funduszy Emerytalnych, za które kupują one obligacje Skarbu Państwa, czyli 60 procent. Czy Komisja zgodzi się na ten postulat i co konkretnie zaproponuje, będzie wiadomo wiosną przyszłego roku.