Sąd zabronił nagrywania procesu w sprawie Nangar Khel
- IAR
Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzję o nierejestrowaniu obrazu i dźwięku podczas procesu w sprawie Nangar Khel. Zdaniem sędziego pułkownika Mirosława Jaroszewskiego, decyzja ta jest uzasadniana dobrem procesu oraz wymiaru sprawiedliwości. Sędzia podkreślił, że rejestracja obrazu i dźwięku mogłaby prowadzić do "teatralizacji zachowań" uczestników procesu, co - w jego opinii - kłóci się z zasadami postępowania karnego.
Proces na razie pozostaje jawny, dziennikarze mogą sporządzać notatki "w sposób tradycyjny". Większość oskarżonych w procesie w sprawie Nanghar Khel nie wyraziło zgody na publikowanie ich wizerunku.
Proces żołnierzy rozpoczął się przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie po godzinie 9.00. Na ławie oskarżonych zasiada siedmiu żołnierzy, których prokuratura oskarża o zabójstwo ludności cywilnej. Są to żołnierze z 18. bielskiego batalionu desantowo-szturmowego.
W sierpniu 2007 roku polski patrol ostrzelał afgańską wioskę Nangar Khel - zginęło sześciu cywilów, w tym kobiety i dzieci. Wojskowa prokuratura zarzuca oficerom złamanie konwencji haskiej i zabójstwo cywilów, którzynie brali udziału w działaniach wojennych.
Za zarzucane żołnierzom czyny grozi nawet dożywocie, dlatego sprawę będzie sądzić pięcioosobowy skład: dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników.