Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Sądy będą łagodniej traktować tych, którzy uchylili się od służby wojskowej

Sądy będą łagodniej traktować tych, którzy uchylili się od służby wojskowej


23 czerwiec 2009
A A A

Mężczyźni, którzy nie zgłosili się do przymusowego poboru do wojska powinni być łagodniej traktowani przez sądy. Przekonanie takie wyraził minister obrony Bogdan Klich. Minister w grudniu zwolnił z obowiązku służby wojskowej wszystkich, którzy się nie zgłosili na wezwanie. Jednak wymiar sprawiedliwości może wciąż karać tych, których sprawy zostały podjęte przez prokuraturę przed decyzją ministra.

Klich podkreślił, że otrzymał drugi list od ministra sprawiedliwości, w którym Andrzej Czuma zapowiedział łagodniejszą ocenę uchylania się od obowiązku służby wojskowej. Klich tłumaczył, że oznacza to, iż każdy przypadek poborowego będzie indywidualnie rozpatrywany, biorąc pod uwagę niewielką szkodliwość społeczną tego czynu w tej chwili.

Bogdan Klich powiedział, że do zawodowej armii jest więcej kandydatów niż wojsko jest w stanie przyjąć. Pierwszeństwo mają żołnierze służby nadterminowej i absolwenci wojskowych wyższych szkół. Oznacza to, że dla pozostałych jest już tylko dwadzieścia tysięcy miejsc. Klich podkreślił, że na jedno miejsce jest sześciu kandydatów, a więc zawód żołnierza stał się bardzo popularny podobnie jak na uniwersytetach wydziały psychologii czy medycyny.

Dziś wojsko opuszcza pięć tysięcy żołnierzy z ostatniego tradycyjnego poboru. Minister obrony Bogdan Klich żegnał żołnierzy w pierwszej Bazie Lotniczej w Warszawie. Podkreślił, że to koniec kolejnego etapu uzawodowienia polskiej armii. Ostatni "przymusowi" żołnierze staną się cywilami na początku sierpnia. Wśród nich co czwarty chciałby spróbować swoich sił jako żołnierz zawodowy.