Złoty osłabia się razem z walutami regionu
- Joanna Pluta, DM TMS Brokers S.A.
Dzisiejsza sesja upłynęła pod znakiem kontynuacji osłabienia złotego. W szczycie notowań za euro płacono 4,4670 PLN, a za dolara prawie 3,4950 PLN. Wraz ze złotym osłabiały się pozostałe waluty regionu. Kurs EUR/HUF wzrósł dziś do historycznego maksimum na poziomie 290,00, na wartości traciła również korona czeska – notowania EUR/CZK zwyżkowały powyżej silnego oporu na poziomie 28,00.
Złoty tym razem nie jest „osamotniony” w deprecjacji, jak to wcześniej miało miejsce, jednak fakt ten nie stanowi jakiegokolwiek pocieszenia. Wskazuje on jedynie, że obecne osłabienie polskiej waluty nie wynika z działań spekulacyjnych, skierowanych tylko przeciwko złotemu, ale jest efektem gwałtownego pogorszenia sentymentu do całego regionu rynków wschodzących. Na rynku nie ustają spekulacje związane z deprecjacją rubla – inwestorzy w obawie przed zawirowaniami, jakie może ona wywołać wycofują swój pozostały kapitał z europejskich emerging markets. Atmosferę dodatkowo pogorszyły pogłoski o możliwej redukcji ratingu dla Węgier.
Eurodolar po dzisiejszym osłabieniu o 2 figury do poziomu 1,2800, odbił i pod koniec sesji europejskiej kształtował się w okolicach 1,2860. Dalsze jego losy uzależnione są od przebiegu sesji w Stanach Zjednoczonych. Indeks Dow Jones otworzył się na 2-procentowym minusie, jednak szybko zaczął odrabiać straty. Dla całego rynku dobrze byłoby gdyby wsparcie na poziomie 8000 punktów zostało dziś wybronione, stworzyłoby to bowiem szansę na chociaż chwilowe odreagowanie w przyszłym tygodniu.
Rozczarowały dzisiejsze dane z Wielkiej Brytanii o dynamice PKB w IV kwartale 2008 roku. Gospodarka brytyjska skurczyła się o 1,5% q/q, wobec oczekiwań na poziomie -1,2%. Stanowi to największy spadek PKB od 1980 roku – w reakcji na dzisiejsze dane notowania funta względem dolara spadły do poziomu 1,3500, najniższego od 1985 r.