John Battelle: Szukaj
"Szukaj" Johna Battelle (Wyd. PWN, 2007), to książka o pasjonującym świecie biznesu elektronicznego związanego z analizowaniem, porządkowaniem i wyświetlaniem informacji w internecie. Wyszukiwanie jest także czymś więcej niż odruchowym szukaniem, ma bowiem wpływ także na społeczeństwo i kulturę.
Książka składa się z dwóch części. Pierwszą stanowi historia wyszukiwania z punktu widzenia biznesowego. Google nie było wcale Krzysztofem Kolumbem, który przekuł codzienne miliony zapytań w dochodową działalność. Autor kreśli interesujący obraz, w którym twarde reguły finansowe ścierają się z pasją i idealizmem inżynierów poszukujących sposobu na jak najlepszy mechanizm wyszukiwania informacji w internecie. Z perspektywy polskiego czytelnika, który nie mógł osobiście śledzić rozwoju tego kluczowego rynku, historia wyszukiwarek jest fascynującą literaturą faktu. Jest to zarazem lektura nieco przygnębiająca, gdyż jasno uświadamia, że bez solidnego wsparcia finansowego innowacyjne i zmieniające świat pomysły umierają.
Gdy historia wyszukiwarek dochodzi do momentu pojawienia się Google, autor skupia się właśnie na tej najpopularniejszej na świecie wyszukiwarce. Historia rozwoju Google, od momentu stworzenia algorytmu oceniającego trafność wyników do wejścia na giełdę, to typowy przykład „american dream” — od zera do bogactwa dzięki własnej pracy. Dla każdego użytkownika Google okazja do podejrzenia jak przebiega praca w tej firmie stanowi nie lada gratkę.
Choć autor jest Amerykaninem, to potrafi spojrzeć szerzej i bardziej krytycznie na „Wielkie G”. Google ma bowiem swoje humory, dziwactwa i specyficzne pojmowane interesy. Ograniczone umiejętności komunikacji międzyludzkiej szefów-założycieli i momentami arogancka wiara we własny sukces w połączeniu z globalną siłą oddziaływania powodują, że Google może być postrzegane jako źródło ogólnoświatowego zagrożenia. Przechowywanie danych z wyszukiwań może być wykorzystane jako element kontroli oraz oceny ludzkich zachowań i myśli. Specyficzny mechanizm wyszukiwania, który nie ocenia jakości źródła informacji, a jego popularność, przyczynia się do promowania popularnej mierności kosztem wąsko znanej jakości eksperckiej. Arbitralne i głuche na zażalenia podejmowanie działań przeciwko spamerom oraz nieuczciwym praktykom promowania serwisów internetowych sprawia, że zamiast internetowej wolności i demokracji można poczuć się jak w państwie policyjnym rodem z powieści Franza Kafki.
Oczywiście nie za wszystkie nieszczęścia Google jest odpowiedzialne osobiście. W dużej mierze my sami jako użytkownicy tworzymy cyberświat. Książka „Szukaj” pokazuje, że w pogoni za informacjami, za nowoczesnością, absolutnie nie możemy zrezygnować z własnej odpowiedzialności. To, z których wyszukiwarek korzystamy i czego w nich szukamy, nie jest narzucane przez Google. To tylko narzędzia, które może posłużyć do rozwoju lub upadku. Google jest zatem kolejnym wynalazkiem w historii świata, który testuje nasze człowieczeństwo. Znajomość historii wyszukiwarek pozwoli na bardziej przemyślane, rozsądne korzystanie z tego wynalazku.
Książka dostępna jest m.in. w księgarni internetowej wydawnictwa PWN.