Timothy Snyder: Bloodlands, Europe between Hitler and Stalin
My mieszkańcy tej części Europy – Ukraińcy, Polacy, Żydzi, Niemcy czy Rosjanie – narzekamy często na dzieje naszej części kontynentu. Jeśli przyjrzeć się bliżej sprawie – mamy racje. Historia naszej ziemi zalicza się do najkrwawszych na świecie. W szczególności udowodniło to zakończone już dwudzieste stulecie. Holocaust Żydów i Romów, Wielki Głód na Ukrainie, masakry Polaków w Katyniu, Charkowie, Lwowie czy Wołyniu czy wreszcie setki deportacji, wysiedleń i zwykłych mordów, skutecznie udowodniły że Europa nie była jedynie miejscem, w którym rozwijała się cywilizacja ale niejednokrotnie jej zaprzeczeniem.
Narzekamy też na coś zupełnie innego a dokładnie na to że nikt naszej tragedii nie zauważa. W ostatnich trzydziestu latach do powszechnej świadomości światowego inteligenta weszła Zagłada Żydów. Powoduje to jednak sarkanie Polaków czy Ukraińców – ich tragedie znikają w konfrontacji z pamięcią Holocaustu. Polskie dyskusje dotyczące Wołynia czy ukraińskie rozmowy o Hołodomorze posługują się zresztą terminologią wypracowana przez historyków Zagłady.
Pojawiają się jednak historycy, którzy zmieniają panujące zasady i wprowadzają tragiczne dzieje naszego regionu do annałów historiografii światowej. Po Normanie Daviesie przyszła kolej na Timothy’ego Snydera – historyka amerykańskiego, który zastąpił na uniwersyteckiej katedrze w Yale – Polaka Piotra Wandycza i od lat koncentruje swoje zainteresowania na historii Europy Środkowo-Wschodniej. Zaczynał jak wielu zachodnich historyków od Polski – ale później rozszerzył swoje zainteresowania na kraje współtworzące z nią dawna Rzeczpospolitą a zwłaszcza Ukrainę.
Obok biografii zapomnianych postaci historycznych takich jak; Henryk Józewski (przedwojenny polski wojewoda wołyński – mecenas ukraińskich przedsięwzięć kulturalnych i społecznych) oraz Wilhelm Habsbug – Wasyl Wyszywany (austriacki arcyksiążę który przyjął ukraińską świadomość narodową), Snyder napisał też książkę opisującą całość procesów, które doprowadziły do ukształtowania się narodów w Europie Środkowo-Wschodniej (The Reconstruction of the nations:Poland, Ukraine, Lithuania, Belarus 1569-1999, Yale 2001). Teraz zaprezentował amerykańskiemu ( a wkrótce i środkowoeuropejskiemu) czytelnikowi obraz dokonanego w naszej części ludobójstwa.
Już tytuł książki Snydera wyraźnie stwierdza co chce nam przekazać autor. Dwaj najwięksi zbrodniarze poprzedniego wieku: Hitler i Stalin rozdarli Europę i zamienili ją w cmentarz pełen ludzkich zbrodni, wyniszczonych narodów i kultur oraz jedno wielkie zaprzeczenie europejskiej kultury.
„Krwawe Pola” to w zasadzie terytoria dawnej Rzeczypospolitej –obecne Polska, Ukraina, Białoruś, kraje nadbałtyckie i zachodnia Rosja od Wyborga do Kurska. Opowieść Snydera zamyka się zasadniczo w trzech dekadach pomiędzy Rewolucja Październikowa a śmiercią Stalina. Chronologicznie autor przywołuje: ofiary kolejnych głodów w Związku Radzieckim (nie tylko tego największego na początku lat trzydziestych, ofiary walki klasowej (podobnie jak u Sołżenicyna nie rozpoczyna się ona „Wielka Czystką ale trwa już od początku lat dwudziestych) kolejne skazywane na śmierć grupy narodowościowe byłego ZSRR (np. Polaków z Żytomierszczyzny) , Zagładę Żydów dokonana przez Hitlera i jego kolaborantów, Polaków zabitych po roku 1939 na rozkaz Stalina i Hitlera ( symbolem ich śmierci jest dla Snydera masakra w Katyniu)czystki etniczne dokonane już po wojnie(wypedzenie Ukraińców z Polski, Polaków z Ukrainy i Białorusi, Niemców z całej Europy Środkowo-Wschodniej), prześladowania Zydów w ZSRR po 1948 roku. Autor pisze tez o oporze, podziemiu i partyzantce.
{mosimage}Niby nic nowego ale Snyder łączy różne punkty widzenia. Historycy Holocaustu pisali tylko o nim, Polacy tylko o swoich cierpieniach, Ukraińcy walczący o pamięć o Hołodomorze nie mieli cierpliwości do polskich pretensji wobec kwestii zbrodni wołyńskiej. Historiografia radziecka wszystko wrzucała do wspólnego kotła „walki z faszyzmem” kłamiąc i mistyfikując całą resztę. Antykomunistyczna propaganda w niektórych środowiskach antykomunistycznych rehabilitował współpracę z Niemcami. Dopiero spojrzenie z dystansu (Ameryka jest jednak dość daleko) umożliwiło udowodnienie, że tak naprawdę nie miał znaczenia kolor munduru i język – każdy z narodów zamieszkujących nasza okolice stał się ofiara ludobójstwa.
Powodów jakie je spowodowały było bardzo wiele. Oczywiście nie były nimi jedynie komunistyczny i sowiecki totalitaryzm. Również wzajemna nienawiść, niezrozumienie i etniczny szowinizm Polaków czy Ukraińców dołożyły swoje.
Snyder pisze jak już wspomniałem z dystansem. Jest anglosaskim Amerykaninem bez środkowoeuropejskich korzeni, który poznał Europę Środkowo-Wschodnia już jako dorosły człowiek. Poznał ja (zarówno współczesną jak i historyczną) na tyle dobrze, że unika uproszczeń typowych dla rzekomych znawców. Możliwe że nawet przeciętny czytelnik nie będzie zaskoczony wieloma zawartymi w książce Amerykanina informacjami musimy jednak pamiętać ze na Zachodzie nie pamięta się często podstawowych faktów.
Łukasz Jasina