08 luty 2013
Mimo, że wojna jako narzędzie polityki zagranicznej została zdelegalizowana, większość państw świata nadal utrzymuje regularne siły zbrojne. Co więcej, nie służą one wyłącznie do obrony granic, ale obejmują także oddziały ofensywne. W różnym stopniu wojska poszczególnych państw angażują się też w wielonarodowe operacje. Mimo upływu czasu, wydaje się zatem, stosunki międzynarodowe nadal sprowadzają się do postaci dyplomaty i żołnierza.
Jak jednak wygląda obecnie kondycja wojsk w różnych regionach świata? Czy Polska ma powody obawiać się potencjału militarnego swoich sąsiadów? Jak długo Szwedzi mogliby bronić się sami w przypadku agresji? Czy armia kubańska zatrzymała się na etapie Rewolucji z 1959 r.? Z kim walczą na co dzień meksykańscy żołnierze? I czy idea powołania wspólnego wojska Unii Europejskiej jest nadal autualna? Odpowiedzi na te i inne pytania udzielą poniższe teksty, prezentujące wybrane siły zbrojne w Europie i w Zachodniej Hemisferze.
Chilijskie siły zbrojne w ostatnich latach stały się jedną z najbardziej zaawansowanych technologicznie i najprofesjonalniej wyposażonych sił zbrojnych Ameryki Południowej. W jej skład wchodzą: wojska lądowe (Ejército de Chile), marynarka (Armada de Chile) oraz siły powietrzne (Fuerza Aérea de Chile).
Kubańskie siły zbrojne uchodziły swego czasu za jedne z najlepszych w całej Ameryce Łacińskiej. Reżim w Hawanie nie żałował środków, aby poprawić potencjał obronny wyspy, a motorem napędowym stała się obawa przed inwazją ze strony USA. Dążąc do „eksportu” rewolucji i solidaryzując się z uciśnionymi narodami Afryki, Kubańczycy angażowali się też w liczne konflikty zbrojne. Wprawdzie na przestrzeni minionych lat armia doznała sporego uszczerbku, lecz nadal pozostaje zdolna do przeciwstawienia się ewentualnej agresji i zadania poważnych strat każdej regionalnej potędze, która zdecydowałaby się na atak.
Meksyk posiada jedną z najmniej licznych armii w przeliczeniu na jednego mieszkańca w całej Zachodniej Hemisferze, a jego wydatki na cele militarne również nie należą do wysokich. Dlaczego jedno z najważniejszych państw zachodniej hemisfery tak małą wagę przywiązuje do siły militarnej? Wyjaśnieniem może być konsekwentnie stosowana zasada nieinterwencji w sprawy wewnętrzne innych państw i skoncentrowanie się głównie na sprawach wewnętrznych. Najważniejszym zadaniem meksykańskiej armii w ostatnich latach jest walka z gangami narkotykowymi. Wojna wypowiedziana kartelom narkotykowym przez byłego prezydenta, Felipe Calderona, cały czas trwa i angażuje dużą część meksykańskiej armii. Tylko czy i kiedy wreszcie przyniesie efekty?
Pod wieloma względami, armia Kanady nie powinna mieć większych kompleksów na arenie międzynarodowej, choć liczebność jej regularnych sił wynosi ok. 68 tysięcy (47. miejsce w rankingu światowym). Biorąc jednak pod uwagę zaangażowanie militarne w licznych operacjach wojskowych, jest to na pewno państwo, z którym trzeba się liczyć i – żeby zbalansować całą wypowiedź – na którym można polegać.
Białoruś realizuje obecnie zakrojony na szeroką skalę plan rozbudowy i rozwoju Narodowych Sił Zbrojnych na lata 2011 – 2015. Modernizacja zakłada przede wszystkim intensyfikację i wzrost znaczenia edukacji wojskowej, plany rozbudowy zaplecza technicznego, zwiększoną regularność ćwiczeń operacyjnych oraz restrukturyzację i optymalizację formacji Sił Zbrojnych. Działania te mają na celu stopniowe odejście od funkcjonujących podobieństw doktrynalnych z czasów „zimnej wojny” i zbliżenie do założeń, jakie w ujęciu militarnym przyjęła Europa Zachodnia, jednak z zachowaniem ogólnego podejścia prorosyjskiego.
Ukraińskie Siły Zbrojne składają się z: Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych oraz Sił Morskich. W oficjalnych dokumentach, celami ukraińskich SZ są: obrona kraju, zabezpieczenie jego suwerenności, integralności terytorialnej, ochrona ludności przed agresją skierowaną przeciwko jej obywatelom, zarówno na lądzie, jak i w przestrzeni powietrznej czy na morzu.
W historii szwedzkich sił zbrojnych odbija się polityka międzynarodowa ostatnich dwudziestu lat. Paradoks goni tu paradoks, neutralność idzie w parze z uzbrojeniem po zęby, a marzenie o światowym pokoju z realizacją twardych narodowych interesów.
Bezpieczeństwo zewnętrzne Włoch zdaje się być niezagrożone. Sąsiedzi Włoch nie stanowią dla państwa niebezpieczeństwa, jednak wydatki na armię tego kraju są siódme co do wielkości na świecie.
W 2011 r. wszystkie państwa Unii Europejskiej wydały 281 milionów dolarów na obronę. Co by było, gdyby mogły te pieniądze wykorzystać wspólnie? I co na to NATO?