Stosunki izraelsko - libańskie w latach 1990-2000
Stosunki izraelsko-libańskie należą do najbardziej skomplikowanych w regionie. Powodów jest kilka. Przede wszystkim waży tu różnica potencjałów, co wpływa na asymetryczność tych stosunków. Izrael, choć niewielki pod względem terytorium oraz zamieszkującej go ludności, jest prawdziwą regionalną potęgą, tak militarną, jak i gospodarczą. Z kolei Liban to najsłabszy i najmniejszy z sąsiadów Izraela, niewielki pod względem ludności (zróżnicowanej religijnie), targany wewnętrznymi sporami i ciągle zagrożony wybuchem kolejnej wojny domowej. Nadto wskutek wojny domowej lat 1975-1991 i obecności wojsk syryjskich stał się de facto protektoratem Syrii-choć w najbliższym czasie ta sytuacja może ulec zmianie. Istotne dla stosunków między obu państwami jest to, że Liban od 1948 pozostaje formalnie w stanie wojny z Izraelem.
Opis stosunków między obu państwami nastręcza wielu problemów. Przyczyną jest to, że oba państwa niezwykle rzadko porozumiewają się między sobą w sposób bezpośredni. Jeśli już to robią, to odbywa się to w niecodzienny sposób - podczas okupacji Libanu przez Izrael w latach 1982-1985, ten ostatni wymusił na rządzie Libanu traktat pokojowy, który zresztą parę lat później został unieważniony. Zwykle żądania jednej ze stron są formułowane i przekazywane na forum ONZ lub przy pośrednictwie stron trzecich np. USA.
Warto jednak podkreślić, że dekada lat 90. sprzyjała kontaktom między tymi państwami. Było to skutkiem zmian sytuacji wewnętrznej w Libanie-zakończenie w 1991 wojny domowej, jak i sytuacji międzynarodowej: zmalało oddziaływanie Moskwy na sytuację Bliskiego Wschodu; wojna w Zatoce Perskiej (Irak przestał wtrącać się w sprawy Libanu), pomyślny-w pewnym okresie przebieg procesu pokojowego między Izraelem a Palestyńczykami.
Prezentując stosunki Izraela z Libanem w okresie 1990-2000, można wyliczyć kilka kwestii - problemów, które oba państwa starały się unormować. Należą do nich sprawa fedainów (wojowników z OWP) i ich ataków na północne tereny Izraela, sprawa Hezbollahu, obecność żołnierzy Izraela w północnym Libanie tzw. Strefie Bezpieczeństwa i wsparcie dla Armii Południowego Libanu, problem wycofania wojsk syryjskich z Libanu, wreszcie problem uznania Izraela przez Liban i zawarcia traktatu pokojowego.
Palestyńczycy
W wyniku wojny 1948-1949 schronienie w Libanie uzyskało 150 tyś. Palestyńczyków. Kolejne fale uchodźców Palestyńskich napłynęły po trzeciej wojnie arabsko-izraelskiej w 1967 oraz po wojnie domowej w Jordanii 1970-1971. Podwyższyły one liczbę Palestyńczyków do 300 tyś, co stanowiło 10% ludności Libanu. Kłopoty z Palestyńczykami rozpoczęły się po 1964 r., kiedy to powstała Organizacja Wyzwolenia Palestyny. Obozy dla uchodźców palestyńskich stały się bazami szkoleniowymi dla fedainów. Rozpoczęli oni ataki na terytorium Izraela z terenów Libanu. Spotkało się to z akcjami odwetowymi armii Izraelskiej. Liban próbował bezskutecznie zaradzić tej sytuacji między innymi zawierając porozumienie z OWP (J. Arafatem), które przyznawało swobodę działania fedainów wobec Izraela dopiero po przekroczeniu przez nich granicy izraelsko-libańskiej. Miało to zapobiec atakom odwetowym Izraela na tereny Libanu. Porozumienie to nie było przestrzegane przez OWP. Armia libańska bezskutecznie podejmowała próby likwidacji OWP. Z jednej strony była za słaba, a z drugiej wielu jej członków popierało dążenia Palestyńczyków.
Sytuacja uległa pogorszeniu z wybuchem wojny domowej w Libanie trwającej 1975-1991. OWP stała się stroną konfliktu. Wobec braku przeszkód ze strony rządu libańskiego, który przestał kontrolować południowe obszary Libanu, OWP nasiliła ataki na cele znajdujące się na terytorium Izraela. Ten ostatni podjął kroki odwetowe w postaci dwóch zakrojonych na dużą skale operacji wojskowych: 1978 operacja ‘Litania’ oraz 1982 ‘O pokój Galilei’. Ta druga zakończyła się zajęciem znacznych terenów Libanu, z których Izrael wycofał się w 1985, tworząc na terenie przygranicznym Libanu (z Izraelem) tzw. strefę bezpieczeństwa-o kilkukilometrowej szerokości. Cel, którym było usunięcie fedainów i OWP z tych terenów został osiągnięty. Fedaini opuścili Liban, choć na krótko. W 1986 Arafat powrócił do Libanu z popierającymi go fedainami, a rok później dokonał zjednoczenia podzielonego dotąd wewnętrznie Al Fatah. W odpowiedzi rząd Libanu anulował porozumienie z OWP z 1969. Nie miało to jednak większego znaczenia wobec faktu, iż rząd nie kontrolował terytorium południowego Libanu podobnie jak i sytuacji na innych terenach.
Nadzieje na poprawę sytuacji przyniosło zakończenie wojny domowej w Libanie w 1991. Jeszcze w 1991. Izrael przeprowadził najsilniejszy od 1981 atak, na bazy palestyńskie w południowym Libanie, jednak następne lata przyniosły praktycznie wygaśnięcie wzajemnych walk. Stało się tak wskutek pomyślnego przebiegu procesu pokojowego. Sytuacji tej nie zmienił tez wybuch intifady w 2000.
Obecnie na terenach Libanu przebywa 380 tyś Palestyńczyków. Stanowią oni dla Libanu, a właściwie dla jej protektorki Syrii kartę przetargową w negocjacjach z Izraelem m.in. na temat zwrotu Syrii Wzgórz Golan.
Hezbollah
Rolę Palestyńczyków na terenach południowego Libanu przejął Hezbollah (Partia Boga). Powstał on na terenie Libanu z inicjatywy Iranu w 1982 jako odpowiedź na inwazję Izraela. Za cel wyznaczył nieprzerwaną wojnę z Izraelem i państwami Zachodu, które go popierają oraz ustanowienie w Libanie republiki muzułmańskiej. Jego działania skupiały się wokół ataków na siły Izraela oraz Armii Południowego Libanu w strefie bezpieczeństwa, jak i tereny północnego Izraela.
Po zakończeniu wojny domowej istotne dla rządu libańskiego stała się kwestia Hezbollahu, a konkretniej jego rozbrojenia. Chciano ją wykorzystać jako kartę przetargowa w negocjacjach z Izraelem na temat opuszczenia przez jego siły południowego Libanu. Było to o tyle trudne, że w międzyczasie Partia Boga stała się realną siłą polityczną - w wyborach 1992 r. uzyskała kilkanaście miejsc w parlamencie libańskim (weszli wszyscy wystawieni w wyborach kandydaci).
Od początku lat 90. Hezbollah stał się najaktywniejszą organizacja prowadzącą walkę z izraelska obecnością w strefie bezpieczeństwa-zbrojne ugrupowanie Hezbollahu na tym terenie nosiło nazwę Ruchu Oporu Muzułmańskiego. W odpowiedzi Izrael wzmocnił tam swą obecność i pomoc dla Armii Południowego Libanu. Eskalacja walk nastąpiła w 1992. W 1993 Izrael przeprowadził operacje ‘Odpowiedzialność’.
Mediacji w konflikcie podjęły się Stany Zjednoczone. W efekcie zawarto porozumienie, które zobowiązywało Izrael do nieatakowania Libanu poza strefa bezpieczeństwa, a Hezbollah do nieostrzeliwania północnego Izraela z terenów poza strefą bezpieczeństwa.
Porozumienie z 1993 było wielokrotnie łamane. Nasilenie walk nastąpiło w 1996. W odpowiedzi na ataki Hezbollahu Izrael przeprowadził w 1996 operacje ‘Grona Gniewu’ - artyleryjski ostrzał południowego Libanu i doliny Al.-Bikaa. Celem było wymuszenie na Syrii poskromienia kontrolowanego przez nią Hezbollahu (ostrzelano tez wojskowe cele syryjskie). W efekcie ponownie zawarto porozumienie o identycznej treści identyczne jak to z 1993-ograniczające teren walk do obszaru strefy bezpieczeństwa.
W latach 1998-1999 nastąpiła eskalacja walk. Pod wpływem własnej opinii publicznej Izrael wycofał się ze strefy bezpieczeństwa w maju 2000. Nie przyniosło to jednak spokoju ze strony Hezbollahu. Tym bardziej, że po śmieci prezydenta Hafiza Al.-Asada, Syria utraciła kontrolę nad Partią Boga.
We wrześniu 2000 wybuchła intifada. Spowodowało to ponowne nasilenie się ataków Hezbollahu i akcji odwetowych armii izraelskiej. W odpowiedzi Izrael postanowił wznieść na granicy z Libanem betonowy mur.
Obecnie sprawa Hezbollahu, tj. jego rozbrojenia stanowi przedmiot targów Libanu i Syrii z Izraelem. W zamian za rozbrojenie domagają się one zwrotu Wzgórz Golan Syrii, uznania prawa uchodźców palestyńskich do powrotu oraz uwolnienia więźniów arabskich z izraelskich więzień.
Tereny okupowane przez Izrael
Od 1985 r. Izrael okupował tereny przygraniczne kilkukilometrową tzw. strefę bezpieczeństwa. Wskutek nacisków społeczeństwa izraelskiego przerażonego kosztami tej okupacji, rząd tego kraju podjął rozmowy w sprawie wycofania się z tych terenów na forum ONZ. W 1998. Izrael opowiedział się za Rezolucją ONZ 425 o wycofaniu się ze strefy bezpieczeństwa. Za takim rozwiązaniem opowiadały się też Liban i Syria. W zamian Izrael domagał się rozbrojenia Hezbollahu. Jednak na to nie zgadzał się Liban, a w zasadzie jego protektor Syria. Chciała ona użyć Hezbollahu jako karty przetargowej w innej sprawie tj. wycofania Izraela ze Wzgórz Golan.
Po objęciu urzędu premiera Izraela przez E. Baraka, podjęto intensywne negocjacje. Towarzyszyło temu zmniejszenie aktywności Hezbollahu. W efekcie w maju 2000 Izrael wycofał się z południowego Libanu. Jednak kwestią sporna pozostał skrawek ziemi na pograniczu syryjsko-libańsko-izraelskim, na południe od tzw. Błękitnej linii demarkacyjnej. Liban, Syria, ale i ONZ stoją na stanowisku, że są to ziemie należące do Libanu. Z kolei Izrael chce użyć tych ziem jako karty przetargowej w negocjacjach dotyczących zawarcia przyszłych traktatów pokojowych z Syrią i Libanem oraz rozbrojenia Hezbollahu.
Na zakończenie należy stwierdzić, iż istotny problem w stosunkach między Izraelem a Libanem stanowi Syria. Jest ona obecna wojskowo w Libanie od 1976 r. Idą za tym wpływy polityczne, które w latach 90. zostały wzmocnione. Stało się tak za sprawą wojny w Zatoce Perskiej. Syria zyskała tam duże znaczenie jako cenny sojusznik Zachodu w zamian za co uzyskała wolna rękę w Libanie, co umiała zresztą wykorzystać.
Poprzez zawarcie w 1991r. Traktatu o Braterstwie, Współpracy i Koordynacji usankcjonowała swoją obecność w Libanie. Porozumienie to zakładało ścisłe współdziałanie obu państw na wszelkich polach: politycznym, militarnym, gospodarczym i bezpieczeństwa państwa. W tym samym roku zawarto także Pakt Obronny, przewidujący wzajemną pomoc wojskowa na wypadek zagrożenia stabilności kraju.
Układy te tworzyły z Libanu protektorat, tym bardziej, że Syria odmówiła uznania niepodległości Libanu przez ustanowienie stosunków dyplomatycznych, a także odmówiła wycofania wojsk z tego kraju mimo porozumienia z rządem i prezydentem, a także nacisków USA. Jak widać utrudniało to i utrudnia stosunki Izraela z Libanem. Powodowało, że jakiekolwiek wzajemne uzgodnienia były uzależnione od stanowiska Syrii i jej interesów.
Źródła:
Danuta Madeyska, „Liban”
Andrzej Chojnowski, Jerzy Tomaszewski, „Izrael”
Georges Corm „Bliski Wschód w ogniu”