Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Australia wzmacnia pracowników
Barcelona między turystami i mieszkańcami
Tajlandia ciągle w politycznym chaosie
Odwiedź nasze media społecznościowe

Kalendarz wydarzeń

Poprzedni miesiąc Wrzesień 2024 Następny miesiąc
P W Ś C Pt S N
week 35 1
week 36 2 3 4 5 6 7 8
week 37 9 10 11 12 13 14 15
week 38 16 17 18 19 20 21 22
week 39 23 24 25 26 27 28 29
week 40 30

Strefa wiedzy

zdjecie_aktualnosci
Australia wzmacnia pracowników
Zmiany na rynku pracy po pandemii koronawirusa doprowadziły do rozpowszechnienia się pracy zdalnej, co ma swoje negatywne konsekwencje. Często zaciera się przez to granic...
zdjecie_aktualnosci
Barcelona między turystami i mieszkańcami
Krytycy masowej turystyki z każdym rokiem wydają się rosnąć w siłę. Tego lata najwięcej mówiono o mieszkańcach Barcelony, którzy organizują coraz bardziej radykalne prote...
zdjecie_aktualnosci
Tajlandia ciągle w politycznym chaosie
Sierpień w polityce Tajlandii był wyjątkowo gorący. Najpierw Trybunał Konstytucyjny doprowadził do rozwiązania największego tajlandzkiego ugrupowania, z kolei niedługo po...
zdjecie_aktualnosci
Erupcja niezadowolenia w Bangladeszu
Prawie dwieście ofiar, wojsko na ulicach, ewakuowani obywatele innych państw i aresztowania wśród działaczy opozycji. Tak wygląda Bangladesz po kilku dniach intensywnych ...
zdjecie_aktualnosci
Dobra decyzja i oszukanie narodu
Podejście do decyzji Joe Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję zależy od profilu politycznego danego medium. Media liberalne chwalą prezydenta Stanów Zjednoczon...
zdjecie_aktualnosci
Alarm wśród Demokratów. Katastrofalna debata ...
Media w Stanach Zjednoczonych nie mają wątpliwości, że występ prezydenta Joe Bidena w debacie prezydenckiej był katastrofalny. Wśród polityków Partii Demokratycznej pojaw...
zdjecie_aktualnosci
Jak najpopularniejsza partia w Irlandii przeg...
Sinn Féin dokonała nie lada wyczynu. Najpopularniejsza partia w Irlandii przegrała wybory samorządowe i europejskie, choć jeszcze niedawno w sondażach wyraźnie dystansowa...
zdjecie_aktualnosci
Pięć refleksji po węgierskich wyborach
Największym zwycięzcą wyborów europejskich i samorządowych na Węgrzech jest Peter Magyar. Nowy lider opozycji w zaledwie dwa miesiące zbudował drugą siłę tamtejszej sceny politycznej, marginalizując ...
zdjecie_aktualnosci
Brytyjscy Torysi popełniają samobójstwo?
Media w Wielkiej Brytanii nie mają wątpliwości, że Partia Konserwatywna popełnia polityczne samobójstwo ogłaszając przeprowadzenie wyborów parlamentarnych w lipcu. W niek...
zdjecie_aktualnosci
Irlandia widzi w Palestynie odbicie swoich dz...
Irlandia wraz z Hiszpanią i Norwegią ogłosiła, że w przyszłym tygodniu oficjalnie uzna niepodległe państwo palestyńskie. W przypadku władz w Dublinie nie jest to zaskoczenie, bo Irlandczycy z powodu ...
zdjecie_aktualnosci
Iran po śmierci prezydenta nie pogrąży się w ...
Śmierć prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego i ministra spraw zagranicznych Hosseina Amira-Abdollahiana jest bolesnym ciosem dla obozu tamtejszych konserwatystów. Katastrofa...
zdjecie_aktualnosci
Chorwacja może, ale nie musi skręcić w prawo...
Według lewicy wejście nacjonalistów do rządu Chorwacji zakończy się wojnami ideologicznymi. Zdaniem opozycyjnej części prawicy Ruch Ojczyźniany tak naprawdę od początku m...

Holenderska koalicja siedziała na tykających bombach


12 lipiec 2023
A A A

Mark Rutte po blisko trzynastoletnich rządach kończy swoją polityczną karierę. Różnice wewnątrz holenderskiej koalicji rządowej były zbyt duże, aby można było je przezwyciężyć. Dodatkowa zła wiadomość jest taka, że następca Rutte będzie musiał radzić sobie z poważnym kryzysem.

Ponad rok temu w Holandii miały miejsce masowe i gwałtowne protesty środowisk rolniczych, sprzeciwiających się realizacji restrykcyjnej polityki klimatycznej i azotowej. Niekwestionowanym liderem sondaży jest z tego powodu Ruch Rolnik-Obywatel (BBB), ale to jednak nie ta kwestia doprowadziła do upadku gabinetu Rutte. Koalicjantów dużo bardziej niż polityka azotowa podzieliła kwestia imigracji, a przede wszystkim łączenie rodzin osób otrzymujących azyl w Holandii.

Nawarstwiające się problemy

Początkowo holenderskie media twierdziły, że gabinet Rutte upadł z powodu stanowiska jego dwóch koalicjantów. Demokraci 66 (D66) i Unia Chrześcijańska (CU) miały sprzeciwiać się nowej polityce azylowej, polegającej na ograniczeniu możliwości łączenia rodzin uchodźców przybywających do Holandii. Według samego szefa rządu nikt nie jest jednak winny, bo praktycznie wszystkie cztery partie znajdujące się w koalicji  rządowej nie były w stanie porozumieć się w tej sprawie.

Trzeba zresztą pamiętać, że ostatnie dwa gabinety Rutte rodziły się w wyjątkowych bólach. D66, CU, Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) i Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA) w 2017 roku prowadziły negocjacje przez 225 dni, natomiast cztery lata później już dokładnie 299 dni. Wszystko za sprawą poważnych politycznych wstrząsów. Dwa lata temu wspomniane ugrupowania miały na przykład kłopot z porozumieniem się, bo ich wcześniejszy wspólny gabinet upadł z powodu afery związanej z fałszywymi oskarżeniami o wyłudzanie świadczeń socjalnych. Ostatecznie doszło do zawarcia małżeństwa z rozsądku.

Z każdym miesiącem było jednak widać coraz większe różnice wewnątrz koalicji. Gabinet Rutte mógł upaść niedługo z wielu różnych powodów, gdyż problemy jedynie się nawarstwiały. Już w kwietniu portal publicznej telewizji NOS pisał o „czterech tykających bombach zegarowych”: narastającym kryzysie migracyjnym, rosnącej popularności BBB, impasie w sprawie polityki klimatycznej oraz pustym skarbie państwa. Tymczasem to zalewie wycinek kłopotów wpływających na coraz gorsze notowania dotychczasowego rządu.

Dobrze, ale wystarczy

Zapewne rosnąca niechęć społeczeństwa wobec jego osoby zadecydowała, że Rutte postanowił nie tylko zrezygnować ze stanowiska, ale w ogóle wycofać się z polityki. W sondażu zleconym przez stację RTL Nieuws już po upadku rządu, blisko trzy czwarte respondentów wyraziło zadowolenie z powodu odejścia dotychczasowego szefa rządu, a przeciwnego zdania jest tylko 15 proc. badanych. Co najciekawsze, dokładnie 57 proc. uczestników sondażu oceniło 13 lat rządów Rutte jako dobre, zaś negatywną ocenę wystawiło mu 42 proc. ankietowanych.

Oczywiście najlepiej jego władzę oceniają wyborcy VVD. Nie zmienia to jednak faktu, że grupowanie kierowane przez Rutte od 17 lat osiągało w sondażach najgorsze wyniki od ponad trzech dekad. Według najbardziej miarodajnych pomiarów VVD mogłoby liczyć na 20-22 mandaty w izbie niższej holenderskiego parlamentu, gdy tymczasem klub parlamentarny liberalnych konserwatystów liczy obecnie 34 posłów. Dla porównania prowadzące w sondażach BBB mogłoby uzyskać 27-29 miejsc w Tweede Kamer.

Teraz VVD będzie musiało wyłonić nowego lidera. Wspomniane RTL Nieuws przeprowadziło sondaż także na ten temat, a wynika z niego, że wyborcy ugrupowania najchętniej w roli przewodniczącego widzieliby byłego ministra obrony Klaasa Dijkhoffa, który jednak dwa lata temu oficjalnie odszedł z polityki i nie jest zainteresowany powrotem. Wśród najbardziej prawdopodobnych następców Rutte w VVD wymienia się między innymi minister sprawiedliwości Dilan Yeşilgöz i przewodniczącą klubu parlamentarnego Sophie Hermans. Oficjalnie swoją kandydaturę zgłosił natomiast były poseł André Bosman.

Chadecja także szuka lidera

Nie tylko partia dotychczasowego premiera będzie musiała znaleźć swojego nowego lidera. Z funkcji szefa CDA ustąpił bowiem minister spraw zagranicznych Wopke Hoekstra. Dotychczasowy przewodniczący chadecji przyznał, że zawsze widział siebie bardziej w roli urzędnika niż polityka, a przed trzema laty przejął stery w partii jedynie z powodu rezygnacji Hugo de Jonge, który jako minister zdrowia musiał zająć się przede wszystkim sprawą pandemii koronawirusa.

Nie jest szczególną tajemnicą, że wewnątrz CDA rosła niechęć wobec dotychczasowego lidera. Chrześcijańska demokracja poniosła bowiem bardzo duże straty w kwietniowych wyborach do rad prowincji, bo właśnie w jej wiejski elektorat uderza forsowana przez gabinet Rutte polityka azotowa i klimatyczna. Sam Hoekstra tak naprawdę nie potrafił zająć jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, przyznając zresztą, że nie krytyka jego polityki ze strony partyjnych struktur często była uzasadniona.

Dotychczasowy lider CDA jest zwolennikiem odmłodzenia kierownictwa ugrupowania, ale nie zdradził kogo widziałby na swoim miejscu. Wiadomo na pewno, że na fotel szefa chadecji nie wróci poprzednik Hoekstry. De Jong, sprawujący obecnie funkcję ministra ds. mieszkalnictwa i planowania przestrzennego, w ogóle nie zamierza bowiem kandydować w przedterminowych wyborach parlamentarnych. Szefem chadecji nie chce też zostać lider jej frakcji poselskiej, Pieter Heerma.

Bez zmian

Nie będzie natomiast żadnych wielkich zmian w szeregach dwóch pozostałych członków ustępującej koalicji. Skądinąd to niezwykle ciekawy sojusz, bo w sprawie polityki azylowej i kwestii łączenia rodzin uchodźców porozumieli się konserwatyści i socjalliberałowie. CU nie zamierzało iść na żaden kompromis w tej sprawie, gdyż priorytetem dla partii kierowanej przez Mirjam Bikker było prowadzenie „humanitarnej i skutecznej polityki imigracyjnej”. W innym razie zaprzeczyłoby swojemu wizerunkowi jako ugrupowania prorodzinnego.

W podobnym tonie wypowiadali się liderzy socjalliberałów. D66 zarzucało Rutte, że poprzez swoje antyimigracyjne nastawienie nie chce pomóc dzieciom, które są największymi ofiarami wojen w innych częściach świata. Szef partii Jan Paternotte zarzucił nawet VVD „pogrążenie Holandii w niepewności”, co chyba najlepiej obrazuje stosunki panujące wewnątrz ustępującej koalicji. Poza opozycją to właśnie D66 najmocniej atakowało premiera podczas debaty na temat ustąpienia rządu.

Co teraz?

Od wielu miesięcy liderem sondaży jest partia zbudowana na bazie rolniczych protestów przeciwko polityce Rutte. Szefowa BBB Caroline van der Plas nie ukrywa, że jest zaskoczona całkowitym odejściem lidera VVD z polityki, ale sama jeszcze nie zdecydowała, czy chciałaby być premierem. Jej ugrupowanie opowiada się natomiast za zmianą dotychczasowej polityki Holandii, która powinna być „spokojniejsza” i skupiać się przede wszystkim na problemach wewnętrznych.

Na sukces w przedterminowych wyborach parlamentarnych liczy także lewica, pracująca obecnie nad stworzeniem wspólnej listy wyborczej. Zielona Lewica (GL) i Partia Pracy (PvdA) prowadzą obecnie internetowe konsultacje ze swoimi działaczami, którzy podejmą ostateczną decyzję. Według ostatnich sondaży oba ugrupowania mogą liczyć łącznie na 20-25 miejsc w parlamencie. W chwili obecnej mają one już wspólny klub w holenderskim Senacie.

Zupełnie inne podejście zaprezentował Geert Wilders. Lider narodowo-liberalnej Partii Wolności (PVV) nie tylko podziękował Rutte za współpracę (wspierał jego pierwszy mniejszościowy gabinet w latach 2010-2012), ale dodatkowo zadeklarował chęć współrządzenia krajem z VVD po przyspieszonych wyborach parlamentarnych. Zdaniem Wildera liberałowie muszą jedynie przełamać bariery, które dotychczas nie pozwalały im na dopuszczenie nacjonalistów do władzy.

Z pewnością utworzenie nowego rządu będzie zadaniem niezwykle trudnym, nie tylko z powodu tradycyjnego rozdrobnienia holenderskiej sceny politycznej. Następca Rutte będzie musiał bowiem rozwiązać szereg różnorodnych problemów, nie tylko zresztą tych mających bezpośredni wpływ na upadek koalicji rządowej. Niezadowolenie Holendrów z obecnej klasy politycznej potęgują także spadek ich siły nabywczej, kryzys mieszkaniowy czy spadek jakości miejsc pracy. Jak widać jest więc nad czym pracować.

Maurycy Mietelski