Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Holendrzy gotowi na Nową Umowę Społeczną
Arabia Saudyjska może poświęcić Palestynę dla relacji z Izraelem
Współpraca zamiast kolonizacji. Plan Meloni dla Afryki
Odwiedź nasze media społecznościowe

Reklama

Strefa wiedzy

zdjecie_aktualnosci
Holendrzy gotowi na Nową Umowę Społeczną
Na wiosnę triumf w wyborach regionalnych święcił Ruch Rolnik-Obywatel, w połowie roku na czele sondaży znalazła się koalicja lewicy, natomiast na niecałe dwa miesiące prz...
zdjecie_aktualnosci
Jesteśmy Rodziną, ale poza parlamentem?
Przewodniczący parlamentu Boris Kollár ma 13 dzieci ze związków 11 kobietami. Z pewnością nie na taką promocję na świecie liczyła Słowacja, ale z tego najbardziej znany j...
zdjecie_aktualnosci
Arabia Saudyjska może poświęcić Palestynę dla...
Z wypowiedzi oficjeli wynika, że Arabia Saudyjska i Izrael są bliskie normalizacji wzajemnych stosunków. Historyczne porozumienie może odbyć się nawet kosztem Palestyny, ...
zdjecie_aktualnosci
Magnat na emeryturze? Nie wszyscy w to wierzą...
Międzynarodowy magnat medialny Rupert Murdoch ogłosił przejście na emeryturę. Nie wszyscy w nią wierzą, co nie zmienia jednak faktu, że imperium medialne australijsko-ame...
zdjecie_aktualnosci
Współpraca zamiast kolonizacji. Plan Meloni d...
Premier Włoch Giorgia Meloni za główny cel swoich rządów obrała ograniczenie nielegalnej imigracji na teren swojego kraju. Jak sama przyznaje nie udało się go na razie os...
zdjecie_aktualnosci
Państwo Środka dyplomatycznie zadomawia się w...
Wizyta syryjskiego prezydenta Baszszara al-Asada w Chińskiej Republice Ludowej jest przede wszystkim kolejnym etapem jego wychodzenia z międzynarodowej izolacji. W innych...
zdjecie_aktualnosci
Erdoğan, Musk i technologie
Turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan przy okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych spotkał się z miliarderem Elonem Muskiem. Widać wyraźnie,...
zdjecie_aktualnosci
Greckie dowody spisku
Republika Grecka we wrześniu wprowadzi nowe dowody osobiste. W tej informacji nie byłoby może nic szczególnie ciekawego, gdyby nie towarzyszące temu protesty. Krytycy now...
zdjecie_aktualnosci
Japonia i Korea Południowa zbliżyły się do si...
W słynnym amerykańskim ośrodku prezydenckim Camp David doszło do historycznego spotkania przywódców Stanów Zjednoczonych, Japonii i Korei Południowej. Uczestnicy szczytu ...
zdjecie_aktualnosci
Arabia Saudyjska i Iran, czyli na razie główn...
W Rijadzie odbyły się kolejne rozmowy pomiędzy szefami dyplomacji Arabii Saudyjskiej i Islamskiej Republiki Iranu. Obie strony ponownie zapewniły więc, że realizacja zawa...
zdjecie_aktualnosci
Libertariańskie trzęsienie ziemi w Argentynie...
Reprezentujący libertarian ekonomista Javier Milei przebojem wdziera się na polityczne salony Argentyny. Jego sukces w niedawnych prawyborach prezydenckich to wyraźny syg...
zdjecie_aktualnosci
Hiszpańska prawica wzmocniła baskijskich rady...
Jednym z największych wygranych przyspieszonych wyborów parlamentarnych w Hiszpanii jest baskijska koalicja EH Bildu. Nie tylko zdobyło ono dodatkowy mandat w Kortezach G...

Holenderska koalicja siedziała na tykających bombach


12 lipiec 2023
A A A

Mark Rutte po blisko trzynastoletnich rządach kończy swoją polityczną karierę. Różnice wewnątrz holenderskiej koalicji rządowej były zbyt duże, aby można było je przezwyciężyć. Dodatkowa zła wiadomość jest taka, że następca Rutte będzie musiał radzić sobie z poważnym kryzysem.

Ponad rok temu w Holandii miały miejsce masowe i gwałtowne protesty środowisk rolniczych, sprzeciwiających się realizacji restrykcyjnej polityki klimatycznej i azotowej. Niekwestionowanym liderem sondaży jest z tego powodu Ruch Rolnik-Obywatel (BBB), ale to jednak nie ta kwestia doprowadziła do upadku gabinetu Rutte. Koalicjantów dużo bardziej niż polityka azotowa podzieliła kwestia imigracji, a przede wszystkim łączenie rodzin osób otrzymujących azyl w Holandii.

Nawarstwiające się problemy

Początkowo holenderskie media twierdziły, że gabinet Rutte upadł z powodu stanowiska jego dwóch koalicjantów. Demokraci 66 (D66) i Unia Chrześcijańska (CU) miały sprzeciwiać się nowej polityce azylowej, polegającej na ograniczeniu możliwości łączenia rodzin uchodźców przybywających do Holandii. Według samego szefa rządu nikt nie jest jednak winny, bo praktycznie wszystkie cztery partie znajdujące się w koalicji  rządowej nie były w stanie porozumieć się w tej sprawie.

Trzeba zresztą pamiętać, że ostatnie dwa gabinety Rutte rodziły się w wyjątkowych bólach. D66, CU, Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) i Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA) w 2017 roku prowadziły negocjacje przez 225 dni, natomiast cztery lata później już dokładnie 299 dni. Wszystko za sprawą poważnych politycznych wstrząsów. Dwa lata temu wspomniane ugrupowania miały na przykład kłopot z porozumieniem się, bo ich wcześniejszy wspólny gabinet upadł z powodu afery związanej z fałszywymi oskarżeniami o wyłudzanie świadczeń socjalnych. Ostatecznie doszło do zawarcia małżeństwa z rozsądku.

Z każdym miesiącem było jednak widać coraz większe różnice wewnątrz koalicji. Gabinet Rutte mógł upaść niedługo z wielu różnych powodów, gdyż problemy jedynie się nawarstwiały. Już w kwietniu portal publicznej telewizji NOS pisał o „czterech tykających bombach zegarowych”: narastającym kryzysie migracyjnym, rosnącej popularności BBB, impasie w sprawie polityki klimatycznej oraz pustym skarbie państwa. Tymczasem to zalewie wycinek kłopotów wpływających na coraz gorsze notowania dotychczasowego rządu.

Dobrze, ale wystarczy

Zapewne rosnąca niechęć społeczeństwa wobec jego osoby zadecydowała, że Rutte postanowił nie tylko zrezygnować ze stanowiska, ale w ogóle wycofać się z polityki. W sondażu zleconym przez stację RTL Nieuws już po upadku rządu, blisko trzy czwarte respondentów wyraziło zadowolenie z powodu odejścia dotychczasowego szefa rządu, a przeciwnego zdania jest tylko 15 proc. badanych. Co najciekawsze, dokładnie 57 proc. uczestników sondażu oceniło 13 lat rządów Rutte jako dobre, zaś negatywną ocenę wystawiło mu 42 proc. ankietowanych.

Oczywiście najlepiej jego władzę oceniają wyborcy VVD. Nie zmienia to jednak faktu, że grupowanie kierowane przez Rutte od 17 lat osiągało w sondażach najgorsze wyniki od ponad trzech dekad. Według najbardziej miarodajnych pomiarów VVD mogłoby liczyć na 20-22 mandaty w izbie niższej holenderskiego parlamentu, gdy tymczasem klub parlamentarny liberalnych konserwatystów liczy obecnie 34 posłów. Dla porównania prowadzące w sondażach BBB mogłoby uzyskać 27-29 miejsc w Tweede Kamer.

Teraz VVD będzie musiało wyłonić nowego lidera. Wspomniane RTL Nieuws przeprowadziło sondaż także na ten temat, a wynika z niego, że wyborcy ugrupowania najchętniej w roli przewodniczącego widzieliby byłego ministra obrony Klaasa Dijkhoffa, który jednak dwa lata temu oficjalnie odszedł z polityki i nie jest zainteresowany powrotem. Wśród najbardziej prawdopodobnych następców Rutte w VVD wymienia się między innymi minister sprawiedliwości Dilan Yeşilgöz i przewodniczącą klubu parlamentarnego Sophie Hermans. Oficjalnie swoją kandydaturę zgłosił natomiast były poseł André Bosman.

Chadecja także szuka lidera

Nie tylko partia dotychczasowego premiera będzie musiała znaleźć swojego nowego lidera. Z funkcji szefa CDA ustąpił bowiem minister spraw zagranicznych Wopke Hoekstra. Dotychczasowy przewodniczący chadecji przyznał, że zawsze widział siebie bardziej w roli urzędnika niż polityka, a przed trzema laty przejął stery w partii jedynie z powodu rezygnacji Hugo de Jonge, który jako minister zdrowia musiał zająć się przede wszystkim sprawą pandemii koronawirusa.

Nie jest szczególną tajemnicą, że wewnątrz CDA rosła niechęć wobec dotychczasowego lidera. Chrześcijańska demokracja poniosła bowiem bardzo duże straty w kwietniowych wyborach do rad prowincji, bo właśnie w jej wiejski elektorat uderza forsowana przez gabinet Rutte polityka azotowa i klimatyczna. Sam Hoekstra tak naprawdę nie potrafił zająć jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, przyznając zresztą, że nie krytyka jego polityki ze strony partyjnych struktur często była uzasadniona.

Dotychczasowy lider CDA jest zwolennikiem odmłodzenia kierownictwa ugrupowania, ale nie zdradził kogo widziałby na swoim miejscu. Wiadomo na pewno, że na fotel szefa chadecji nie wróci poprzednik Hoekstry. De Jong, sprawujący obecnie funkcję ministra ds. mieszkalnictwa i planowania przestrzennego, w ogóle nie zamierza bowiem kandydować w przedterminowych wyborach parlamentarnych. Szefem chadecji nie chce też zostać lider jej frakcji poselskiej, Pieter Heerma.

Bez zmian

Nie będzie natomiast żadnych wielkich zmian w szeregach dwóch pozostałych członków ustępującej koalicji. Skądinąd to niezwykle ciekawy sojusz, bo w sprawie polityki azylowej i kwestii łączenia rodzin uchodźców porozumieli się konserwatyści i socjalliberałowie. CU nie zamierzało iść na żaden kompromis w tej sprawie, gdyż priorytetem dla partii kierowanej przez Mirjam Bikker było prowadzenie „humanitarnej i skutecznej polityki imigracyjnej”. W innym razie zaprzeczyłoby swojemu wizerunkowi jako ugrupowania prorodzinnego.

W podobnym tonie wypowiadali się liderzy socjalliberałów. D66 zarzucało Rutte, że poprzez swoje antyimigracyjne nastawienie nie chce pomóc dzieciom, które są największymi ofiarami wojen w innych częściach świata. Szef partii Jan Paternotte zarzucił nawet VVD „pogrążenie Holandii w niepewności”, co chyba najlepiej obrazuje stosunki panujące wewnątrz ustępującej koalicji. Poza opozycją to właśnie D66 najmocniej atakowało premiera podczas debaty na temat ustąpienia rządu.

Co teraz?

Od wielu miesięcy liderem sondaży jest partia zbudowana na bazie rolniczych protestów przeciwko polityce Rutte. Szefowa BBB Caroline van der Plas nie ukrywa, że jest zaskoczona całkowitym odejściem lidera VVD z polityki, ale sama jeszcze nie zdecydowała, czy chciałaby być premierem. Jej ugrupowanie opowiada się natomiast za zmianą dotychczasowej polityki Holandii, która powinna być „spokojniejsza” i skupiać się przede wszystkim na problemach wewnętrznych.

Na sukces w przedterminowych wyborach parlamentarnych liczy także lewica, pracująca obecnie nad stworzeniem wspólnej listy wyborczej. Zielona Lewica (GL) i Partia Pracy (PvdA) prowadzą obecnie internetowe konsultacje ze swoimi działaczami, którzy podejmą ostateczną decyzję. Według ostatnich sondaży oba ugrupowania mogą liczyć łącznie na 20-25 miejsc w parlamencie. W chwili obecnej mają one już wspólny klub w holenderskim Senacie.

Zupełnie inne podejście zaprezentował Geert Wilders. Lider narodowo-liberalnej Partii Wolności (PVV) nie tylko podziękował Rutte za współpracę (wspierał jego pierwszy mniejszościowy gabinet w latach 2010-2012), ale dodatkowo zadeklarował chęć współrządzenia krajem z VVD po przyspieszonych wyborach parlamentarnych. Zdaniem Wildera liberałowie muszą jedynie przełamać bariery, które dotychczas nie pozwalały im na dopuszczenie nacjonalistów do władzy.

Z pewnością utworzenie nowego rządu będzie zadaniem niezwykle trudnym, nie tylko z powodu tradycyjnego rozdrobnienia holenderskiej sceny politycznej. Następca Rutte będzie musiał bowiem rozwiązać szereg różnorodnych problemów, nie tylko zresztą tych mających bezpośredni wpływ na upadek koalicji rządowej. Niezadowolenie Holendrów z obecnej klasy politycznej potęgują także spadek ich siły nabywczej, kryzys mieszkaniowy czy spadek jakości miejsc pracy. Jak widać jest więc nad czym pracować.

Maurycy Mietelski