Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Opozycyjny polityk trafił do burundyjskiego aresztu

Opozycyjny polityk trafił do burundyjskiego aresztu


12 listopad 2008
A A A

Alexis Sinduhije, lider opozycyjnego Ruchu na rzecz Solidarności i Rozwoju (MSD), trafił do aresztu pod zarzutem obrazy prezydenta. To kolejny sygnał, iż w Burundi margines demokratycznych swobód stopniowo się zawęża. Sinduhije wraz z 36 innymi osobami został aresztowany 3 listopada po policyjnym rajdzie na siedzibę jego partii. Policjanci, którzy dokumenty uprawniające ich do przeszukania budynku dostarczyli dopiero dwie godziny później, zatrzymali wszystkich obecnych (w tym recepcjonistę i kierowcę) pod zarzutem udziału w nielegalnym zgromadzeniu.Image

Po dziewięciu dniach aresztu, ku zaskoczeniu adwokatów, prokuratura oskarżyła Sinduhije o znieważenie prezydenta. Oskarżony przebywa obecnie w centralnym więzieniu Mpimba w stolicy Burundi - Bużumburze.

Sinduhije jest założycielem Afrykańskiego Radia Publicznego – prywatnej stacji radiowej specjalizującej się w dziennikarstwie śledczym i walce o wolność słowa. Porzucił jednak dziennikarstwo i od lutego 2008 r. pracuje nad powołaniem opozycyjnej partii - Ruchu na rzecz Solidarności i Rozwoju (MSD). Władze usilnie blokują jednak jej rejestrację.

W ostatnim tygodniu policja aresztowała kilku innych członków MSD. Nie tylko sympatycy Sinduhijego padają jednak ofiarą służb porządkowych. Od września 2008 r. policja aresztowała np. 25 członków opozycyjnej partii UPD-Zigamibanga. Najczęściej podstawą prawną zatrzymań jest kontrowersyjne prawo o zgromadzeniach publicznych, które pozwala policji rozbijać zebrania czy też nawet konferencje prasowe opozycyjnych partii.

Niewielkie Burundi od momentu uzyskania niepodległości było rozdzierane przez konflikt etniczny pomiędzy rządzącą mniejszością z plemienia Tutsi a ciemiężoną większością plemienia Hutu. W 1993 r. po tym jak podczas wojskowego zamachu stanu spadochroniarze Tutsi zamordowali pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Burundi - Melchiora Ndadaye wywodzącego się z Hutu - kraj ogarnęła wojna domowa. Konflikt przyniósł śmierć ok. 300 tys. ludzi i kompletnie zrujnował państwo. Walki ucichły dopiero w listopadzie 2003 r. gdy główne ugrupowania Hutu podpisały porozumienie pokojowe z rządem Tutsi.

W wyniku procesu pokojowego rozpoczęła się powolny proces demokratyzacji i pojednania. W lipcu 2005 r. odbyły się pierwsze od 1993 r. wolne wybory parlamentarne, w których zwyciężyła koalicja „Sił Na Rzecz Obrony Demokracji” (FDD), skupiająca większość dawnych rebeliantów z plemienia Hutu. Wedle obserwatorów z zagranicy wybory były uczciwe i przebiegły w spokojnej atmosferze. W sierpniu. parlament wybrał natomiast na stanowisko prezydenta przywódcę FDD Pierre'a Nkurunziza.

Od tej pory coraz częściej powtarzają się jednak oskarżenia, iż FDD dąży do zawłaszczenia całej władzy w państwie.

Na podstawie: news.bbc.co.uk, allafrica.com