Bartosz Kaluga: Rosyjska wizja bezpieczeństwa europejskiego
Na początku XXI wieku Rosja odzyskała utraconą pewność siebie. Moskwa zaczęła powoli przyjmować postawę rewizjonistyczną w kwestii ładu europejskiego i globalnego. Elity polityczne Rosji zaczęły głośno domagać się rewizji tych elementów porządku międzynarodowego, które Rosja musiała niechętnie zaakceptować w okresie własnej słabości w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Współcześnie Rosja domaga się stworzenia nowego ogólnoeuropejskiego forum, w ramach którego każda decyzja wymagałyby zgody wszystkich zainteresowanych stron, w tym Moskwy. Ponadto, organizacje działające na obszarze euroatlantyckim w sferze bezpieczeństwa winny być podporządkowane tej organizacji.
Celem niniejszego artykułu jest próba odpowiedzi na następujące pytania:
1) Jak wyglądały rosyjskie propozycje odnośnie systemu bezpieczeństwa europejskiego w latach dziewięćdziesiątych XX wieku?
2) Jak Rosja postrzega NATO (Pakt Północnoatlantycki) i Unię Europejską oraz rolę tych struktur w kształtowaniu ładu bezpieczeństwa europejskiego?
3) Jak wygląda współczesna rosyjska wizja nowej architektury bezpieczeństwa europejskiego?
Rosyjskie propozycje na rzecz architektury bezpieczeństwa europejskiego w latach dziewięćdziesiątych XX wieku
Do końca „zimnej wojny”, a za datę jej zakończenia przyjmijmy rok 1989, w Europie występował system bezpieczeństwa oparty na dwóch blokach polityczno-wojskowych wymierzonych przeciwko sobie: NATO – Układ Warszawski. Jednak, wraz z upadkiem ZSRR system ten został zlikwidowany, powodując pojawienie się na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku dość amorficznego układu w którym to: po pierwsze – Pakt Północnoatlantycki poszukiwał nowej tożsamości ; po drugie – wytworzył się nowy pas próżni pomiędzy Rosją a Zachodem, a nowopowstałe państwa tego obszaru zaczęły definiować własne interesy ; po trzecie – dramatycznie osłabiona Rosja przeżywała trudności wewnętrzne. Ten anarchiczny model zaistniałego systemu bezpieczeństwa siłą rzeczy nie mógł przetrwać długo. W krótkim czasie większość państw Europy Środkowo-Wschodniej zdefiniowała własne interesy i aspiracje. NATO obrało za swój cel priorytetowy ideę rozszerzenia na kraje byłego bloku komunistycznego. Rosja natomiast powoli zaczynała wychodzić z chaosu wracając na arenę polityki europejskiej.[1] Tym samym pod koniec XX wieku zaczęła kształtować się nowa formuła bezpieczeństwa europejskiego. Kontaminowała ona rozszerzenie Sojuszu Północnoatlantyckiego wraz z jego nową doktryną, konsekwencje konfliktu bałkańskiego oraz okrzepniętą antyamerykańską koncepcję Primakowa, która wyrażała się pretensjami Moskwy do szerokiego udziału w tworzeniu bezpieczeństwa w Europie.[2] Układ ten pozwalał z grubsza wyróżnić strefę oddziaływań NATO – kraje członkowskie oraz państwa Europy Środkowo-Wschodniej aspirujące do członkostwa, obszar byłej Jugosławii (w którym to Sojusz zaprowadził „względny spokój”) oraz rosyjską strefę wpływów na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw. Pojawił się swego rodzaju bipolarny układ. Jednakże formuła ta była swego rodzaju porażką Kremla, w pewnym sensie odsuniętego od najważniejszych spraw europejskich.[3]
Analiza dokumentów i wypowiedzi rosyjskich polityków z lat dziewięćdziesiątych XX wieku pozwala zinterpretować rosyjską wizję architektury bezpieczeństwa europejskiego. Wyłania się z niej system bezpieczeństwa zbiorowego, który miałby bazować na organizacji międzynarodowej stworzonej w Europie na wzór Organizacji Narodów Zjednoczonych. Członkami tej organizacji miałyby się stać państwa kontynentu (z jej składu natomiast powinny być wyłączone Stany Zjednoczone wraz z Kanadą). Do zadań organizacji należałoby utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa poprzez działania odpowiadające normom prawno-międzynarodowym. Struktura ta posiadałaby także odpowiednie funkcje władcze na wzór Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jednakże, nie powinna być zdolna do ingerencji w wewnętrzne sprawy członków bez uzyskania ich zgody. Winna mieć za to, wyłączne, bądź w porozumieniu z ONZ, prawo do legalizacji użycia siły w Europie. Idea takiej organizacji, bądź wzmocnionej i zmienionej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, OBWE, (Organization for Security and Co-operation in Europe, OSCE), albo też zdemilitaryzowanego i rozszerzonego Paktu Północnoatlantyckiego nie współgrała z ideą zbiorowej obrony – reprezentowanej przez NATO w obecnym kształcie (szerzej o OBWE w następnym rozdziale). Sojusz Północnoatlantycki nie ma prawa do zastosowania siły bez zgody krajów nie będących w tej strukturze, czyli państw nie mających wpływu na decyzje sojuszu. Natomiast wedle Moskwy i prezentowanej przez nią koncepcji nowo utworzona organizacja bezpieczeństwa europejskiego w lepszym stopniu zapewniałaby bezpieczeństwo krajom starego kontynentu ze względu na fakt, że wszystkie państwa członkowskie byłyby w niej w równym stopniu prezentowane, ale posiadałyby też wpływ na podejmowane przez tę organizację decyzje.[4]
Zatem postulowany przez Federację Rosyjską nowy system bezpieczeństwa europejskiego służyłby, podobnie jak w przypadku ONZ, kontroli przez nią kwestii bezpieczeństwa w Europie, a nie realnemu utrzymaniu pokoju, rozwoju demokracji i dobrobytu czy przestrzeganiu praw człowieka. Rosja chciałaby poprzez taką formą organizacji zbiorowego bezpieczeństwa europejskiego sprawować rolę arbitra spraw europejskich. Wiązałoby się to oczywiście z redukcją pozycji Stanów Zjednoczonych w Europie i zwiększonym oddziaływaniem Rosji na kontynencie. Co więcej, w ramach takiego systemu, w którym zakładamy, że znajdowałyby się pewne kompetencje władcze (w głównej mierze w dziedzinie zgody na użycie siły), Rosja otrzymałaby możliwość blokowania działań Sojuszu Północnoatlantyckiego. Kreśląc dalej wizję takiego scenariusza, okazałoby się, że państwa zachodnie pozbawione zostałyby kluczowego czynnika ich bezpieczeństwa, co mogłoby przyczynić się do rozpadu NATO i poważnie zredukować amerykańskie oddziaływania na kontynencie europejskim. Tym samym Rosja stałaby się największą siłą polityczną na kontynencie, mogącą w dowolny sposób wygrywać przeciwko sobie poszczególne państwa czy też ich grupy, przy jednoczesnym ciągłym dążeniu do powiększania swoich wpływów. A zatem sprowadza się to zaobserwowanych dążeniach Rosji do utworzenia „koncertu mocarstw” pod swoim przewodnictwem poprzez propozycję bezpieczeństwa zbiorowego dla Europy.[5] Rosja dąży do powiększenia możliwości oddziaływań w zakresie politycznym i bezpieczeństwa europejskiego, co wraz z jej z oddziaływaniem ekonomicznym poprzez posiadane ogromne zasoby surowców energetycznych dałoby jej pozycję głównego państwa europejskiego. Zarysowana powyżej koncepcja znalazła swój wyraz w polityce w stosunku do KBWE/OBWE w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w rosyjskiej koncepcji zbiorowego bezpieczeństwa europejskiego
Politykę rosyjską względem KBWE/OBWE można speriodyzować na trzy okresy (OBWE została utworzona w 1994 roku w wyniku przekształcenia Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie). Pierwszy okres przypada na lata sprawowania funkcji ministra spraw zagranicznych przez Andrieja Kozyriewa. W okresie tym Moskwa postrzegała KBWE/OBWE jako organizację regionalną zdolną do odgrywania głównej roli filaru instytucjonalnego bezpieczeństwa europejskiego. Kreml dążył do uczynienia z KBWE/OBWE głównego forum koordynacji działań i podejmowania decyzji odnośnie kontynentu europejskiego, sytuując ją jako alternatywę dla NATO. W związku z tym Rosja wysunęła w 1994 roku propozycję „Programu zwiększenia efektywności KBWE”, w której zamieszczony był postulat przekształcenia jej w pełnoprawną organizację międzynarodową, odpowiadającą rozdziałowi VIII Karty Narodów Zjednoczonych. Rosyjska wizja organizacji zakładała utworzenie własnych ram prawnych, a także efektywnych w działaniu organów. Takim ciałem miałby się stać Komitet Wykonawczy, będący kalką Rady Bezpieczeństwa ONZ. Podczas szczytu budapesztańskiego została zawarta w dokumentach ramowa propozycja odnośnie nowego modelu bezpieczeństwa europejskiego w XXI wieku, gdzie kluczową rolę odgrywałaby OBWE.[6]
Kolejny etap przypada na drugą połowę lat 90-tych XX wieku i powiązany jest z osobą Jewgienija Primakowa. W okresie tym sprawował on funkcję ministra spraw zagranicznych Rosji (styczeń 1996 – wrzesień 1998) a następnie premiera (wrzesień 1998 – maj 1999). W latach tych państwa Europy Środkowo-Wschodniej artykułowały swoje aspiracje do członkostwa w strukturach zachodnich (NATO i Unia Europejska – UE). Rosja natomiast oczekiwała rekompensaty w zamian za poszerzenie NATO w kierunku wschodnim, zbliżającym tę strukturę polityczno-wojskową do rosyjskich granic. Moskwa uzyskała zapewnienie zaadaptowania postanowień traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych do realiów pozimnowojennych. Dążąc do wzmocnienia kompetencji OBWE w kwestii rozwiązywania problemów bezpieczeństwa, Rosja złożyła 21 marca 1996 roku postulat opracowania „Karty Bezpieczeństwa Europejskiego”, która miałaby się stać fundamentem systemu bezpieczeństwa w Europie. Pomimo faktu podkreślenia istotności organizacji dla zapewnienia bezpieczeństwa europejskiego oraz uznania konieczności zwiększenie jej kompetencji, cel ten ostatecznie nie został osiągnięty na szczycie OBWE mającym miejsce w Lizbonie. Należy nadmienić, że w opisywanym okresie stanowisko Rosji wobec OBWE uległo znacznemu przewartościowaniu. Spowodowane to było w głównej mierze zwiększonym zainteresowaniem organizacji problemem przestrzegania praw człowieka, a także zintensyfikowanym monitorowaniem wyborów na obszarze byłego ZSRR. W okresie tym można było także zaobserwować postępującą izolację Moskwy w ramach OBWE. W dokumentach końcowych szczytu znalazł się zapis nadrzędności zasady integralności terytorialnej w kwestii rozwiązania problemu czeczeńskiego. Niemniej jednak, jednocześnie poddano ostrej krytyce rosyjskie działania na terenie zbuntowanej republiki czeczeńskiej, a także pominięto rosyjskie stanowisko w kwestii użycia siły przez Pakt Północnoatlantycki w czasie kryzysu kosowskiego w 1999 roku. Zatwierdzona na szczycie stambulskim „Karta Bezpieczeństwa Europejskiego” nie zawiera postanowień uzasadniających prawo interwencji humanitarnej. Ponadto karta nie uznaje problemu praw człowieka za wewnętrzna sprawę państwa, czego oczekiwała Moskwa.[7]
Trzeci etap przypada na okres sprawowania rządów przez Władimira Putina. Po wspomnianym szczycie stambulskim, Moskwa zaprzestała postrzegać OBWE jako skuteczne narzędzie budowania systemu bezpieczeństwa zbiorowego w Europie. Zrozumiałym stało się także dla Moskwy, że OBWE nie zapełni próżni bezpieczeństwa powstałej w Europie Środkowo-Wschodniej po zakończeniu „zimnej wojny”. Pragmatyczna polityka rosyjska polegała na skoncentrowaniu się na poprawie relacji z UE i NATO poprzez wykorzystanie do tego celu powołanych już w drugiej połowie lat 90-tych XX wieku mechanizmów: „Aktu Stanowiącego Rosja-NATO” i powołaną na jego bazie „Radę NATO-Rosja", a także "Wspólną Strategię Unii Europejskiej wobec Rosji” z 1990 roku. Moskwa w tym czasie zarzucała władzom OBWE stronniczość oraz wybiórczość w zakresie podejmowanej aktywności.[8] W okresie prezydentury Putina, Kreml nie poświęcał większej uwagi wzmocnieniu OBWE, ponieważ wiele tradycyjnych obszarów jej aktywności zostało przejętych przez inne struktury bądź organizacje międzynarodowe. Kwestią praw człowieka zajmuje się Rada Europy, problemami współpracy gospodarczej UE, kwestiami polityczno-wojskowymi NATO oraz ponownie UE (Europejska Polityka Bezpieczeństwa i Obrony). Niezależnie od tego Rosja wraz z niektórymi krajami w dalszym ciągu wysuwa inicjatywy reformowania organizacji. Podczas spotkania na szczeblu ministrów spraw zagranicznych OBWE, Madryt 29 listopada 2007, Rosja ponownie zgłosiła kilka propozycji dotyczących funkcjonowania tej organizacji.[9] Rosyjski minister spraw zagranicznych stwierdził także, że podstawowym problemem związanym z funkcjonowaniem OBWE jest kwestia postrzegania tej organizacji przez jej same kraje członkowskie. Ambiwalentny stosunek krajów członkowskich OBWE do samej organizacji skutkuje tym, że obecnie nie ma możliwości, aby została ona traktowana jako realny instrument zapewnienia bezpieczeństwa. Co więcej, nie wywiązuje się ona nawet z roli forum dialogu na rzecz poszukiwania wzajemnie korzystnych rozwiązań.[10]
Rosyjska wizja bezpieczeństwa europejskiego a Pakt Północnoatlantycki
W rosyjskiej polityce bezpieczeństwa oraz polityce zagranicznej NATO zajmuje szczególną pozycję. Problematykę tę łatwiej zrozumieć odnosząc się do doświadczeń historycznych dotyczących kierunku zachodniego rosyjskiej polityki bezpieczeństwa. W Rosji do dnia dzisiejszego panuje głębokie przekonanie, nawet w kręgach pragmatycznego establishmentu skoncentrowanego wokół tandemu Putin-Miedwiediew, o Europie od wieków wrogiej Rosji i przez cały okres istnienia państwowości rosyjskiej dążącej do jej unicestwienia. Dlatego nie było większych problemów z wykształceniem obrazu NATO jako kontynuatora tej polityki i największego zagrożenia dla bezpieczeństwa Rosji.[11]
Paradoks polega jednak na tym, że tak naprawdę w kwestiach bezpieczeństwa sensu stricte NATO dla Moskwy nie ma dużego znaczenia. W Rosji powszechnie wiadomo, że NATO Rosji nie zagraża w sensie wojskowym i nie stanowi bezpośredniego zagrożenia, ponieważ atak na Rosję ze strony Paktu jest niemożliwy z przyczyn wojskowych i politycznych – takie opinie można usłyszeć zarówno od osób wojskowych, jak i cywilnych znawców tematu. Pakt Północnoatlantycki jest strukturą obronną, która nie byłaby zdolna do ataku na odpowiednią skalę na Rosję. Poza tym opinia publiczna krajów członkowskich NATO nie pozwoliłaby na takie działania. Dualizm między rzeczywistością a subiektywnym przekonaniem wynika z różnej interpretacji tych samych faktów. Michaił Heller, rosyjski historyk, stwierdził, że polityka imperialna od wieków prowadzona przez Rosję ma w zasadzie charakter defensywny. Dlatego cokolwiek spotka na swojej drodze nie dającego się poddać jej ekspansji traktowane jest jako zagrożenie, chociaż tak naprawdę bezpośrednio takiego zagrożenia wcale stanowić nie będzie.[12]
Zatem nie realne zagrożenie, a sama kwestia istnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego i postrzegania go przez Kreml jest niezwykle ważnym problemem rosyjskiej polityki, szczególnie polityki bezpieczeństwa. Celem rosyjskiej polityki bezpieczeństwa jest dążenie do zapewnienia sobie wpływów na jak największym obszarze przylegającym do granic państwowych. Swoje piętno na stosunku Rosji do NATO wywarł także element psychologiczny. Establishment rosyjski uważa, że wyrażając zgodę na rozszerzenie NATO zapewnił sobie w ten sposób prawo veta w sprawie jego dalszego procesu poszerzania, a nawet decyzji odnośnie rozwoju infrastruktury wojskowej w nowych państwach członkowskich. Co więcej, Rosja była przekonana, że zapewniła sobie także de facto prawo veta w sprawie ewentualnego użycia siły poza artykułem 5 Traktatu Waszyngtońskiego (dzięki postanowieniu Aktu Stanowiącego, a także dzięki pozycji Rosji w RB ONZ).[13]
Patrząc z szerszej perspektywy i w realnych kategoriach, zauważymy, że z jednej strony NATO jest konkurentem Rosji, która to chciałaby sama kreować stosunki bezpieczeństwa w Europie lub mieć na nie jak największy wpływ, z drugiej strony należy mieć na uwadze, iż NATO jest silnym przyczółkiem USA na starym kontynencie. Właśnie te dwa czynniki czynią NATO podmiotem niezwykle niewygodnym dla interesów rosyjskich w Europie. Sojusz, konsolidując pod względem wojskowym swoich członków i wiążąc je w ten sposób z USA, jest największą przeszkodą w poszerzaniu rosyjskich wpływów w Europie. Dlatego uzasadnioną wydaje się być teza, że mimo braku zagrożeń w realnych kategoriach ze strony NATO, jest on główną przeszkodą Rosji przyglądając się jej celom i interesom w Europie.[14] Ira Strauss, przewodniczący pozarządowej organizacji „Rosja w NATO”, trafnie podsumował stosunki Rosji z Sojuszem Północnoatlantyckim: „Kiedy w rosyjskiej polityce przenoszono góry, w Stanach Zjednoczonych wielu polityków nie chciało w to wierzyć. W nieoczekiwanym pokojowym nastawieniu Rosjan zachodni politycy widzieli jedynie kolejny krok propagandowy. Natomiast pod koniec lat dziewięćdziesiątych, kiedy rosyjska lawa zaczęła już zastygać, było po prostu za późno”.[15] Obecnie istnieje szansa na nawiązanie nowej formy dialogu, mimo kryzysu kaukaskiego, w sprawie Afganistanu. Rosja jest zainteresowana obecnością NATO na obszarze Afganistanu i jest gotowa współpracować z Sojuszem. Jednakże musi to być odwzajemnione ze strony NATO decyzją o porzuceniu polityki przyjmowania nowych członków z obszaru Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), szczególnie Gruzji i Ukrainy.[16]
Rosyjska wizja bezpieczeństwa europejskiego a Unia Europejska
Początkowo, w latach dziewięćdziesiątych, Moskwa miała słabe rozeznanie w mechanizmach regulujących politykę Unii. Unia Europejska odbierana była przez Moskwę głównie jako instytucja gospodarcza „mało przydatna” do prowadzenia „wielkiej polityki”. Z biegiem czasu Unia uzyskała uznanie Moskwy i była brana pod uwagę jako podmiot służący budowanej przez Rosję wizji świata wielobiegunowego.[17] Dlatego rosyjska polityka wobec UE przybrała inną formę niż wobec USA. Od drugiej połowy lat 90-tych do roku 2001, Rosja oczekiwała od Europy Zachodniej szybkiej integracji (łącznie z wojskową), która miałaby posłużyć emancypacji strategicznej Europy spod amerykańskiej kurateli oraz stworzenie policentrycznego ładu światowego. Pod tym względem Kreml również rozważał możliwość układu z UE. Rosja miałaby poprzeć projekt zintegrowanej Europy oraz zapewnić UE preferencyjny dostęp do jej zasobów surowców, Bruksela miałaby zaś sfinansować modernizację Rosji i zaakceptować odbudowę rosyjskiej strefy wpływów na obszarze poradzieckim.[18] Zatem wizja długofalowej kooperacji ekonomicznej stała się w równym stopniu istotna co dążenie do stworzenie wielobiegunowego ładu światowego do zacieśnienia więzi z UE. Ponadto UE w odróżnieniu do NATO nie stanowiła zagrożenia militarnego, a poza tym Unia to, w najprostszym rozumowaniu, „Europa bez Amerykanów”. Rozszerzenie Unii Europejskiej Rosja początkowo postrzegała także, jako dopuszczalną alternatywę rozszerzenia Paktu Północnoatlantyckiego na Wschód.[19]
Przyjęta w 2000 roku doktryna rosyjskiej polityki zagranicznej podniosła znacznie rangę stosunków z Unią Europejską, wysuwając je na plan pierwszy na kierunku europejskim. Procesy integracji europejskiej określono jako determinujący rozwój kontynentu europejskiego. Do najważniejszych zaliczono rozszerzenie UE na Wschód, utworzenie wspólnej unii walutowej oraz dalsze próby pogłębienia integracji w sferze politycznej i obronności. Dokument ten zapowiadał także dalszą intensyfikację stosunków politycznych i ekonomicznych Rosji z Unią Europejską i jej poszczególnymi państwami członkowskimi. W 2003 roku strony zadeklarowały „wzmacnianie strategicznego partnerstwa” poprzez tworzenie „wspólnych przestrzeni”. Idea ta została zaakceptowana w tym samym roku podczas szczytu rosyjsko-unijnego w Sankt Petersburgu. Zakładano wówczas, że etap negocjacji w kwestiach związanych ze „wspólnymi przestrzeniami” zakończy się podpisaniem porozumienia przed końcem na jesieni 2004 roku, w czasie szczytu Rosja-UE odbywającego się w Hadze. Jednakże istniejące rozbieżności nie pozwoliły osiągnąć porozumienia obu stronom. Dlatego, starając się uniknąć porażki, strony zdecydowały się przyjąć w 2005 roku „mapy drogowe” określające w zarysie przyszłe „wspólne przestrzenie”, a także cele i zasady ich utworzenia.[20] Interesująca nas „mapa drogowa” dotycząca wspólnej przestrzeni bezpieczeństwa zewnętrznego koncentruje się na zagadnieniach poszerzania współdziałania na arenie międzynarodowej (zwłaszcza w regionach granicznych), walce z terroryzmem, nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia oraz środków jej przenoszenia, a także współpracy w zakresie reagowania kryzysowego i obrony cywilnej. Dokument ten nie zawierał jednak zapisów odnoszących się do współpracy na rzecz uregulowania konfliktów na obszarze WNP (Gruzja, Górski Karabach, Mołdawia).[21]
Wraz z początkiem roku 2004 Unia Europejska uznała dialog rosyjsko-unijny za niewystarczający. Ponadto Komisja Europejska wyraziła niezadowolenie polityką rosyjską i odchodzeniem jej od realizacji partnerstwa opartego na idei „wspólnych wartości”. Komisja zdecydowanie skrytykowała Rosję za nieprzestrzeganie standardów demokratycznych wyznaczonych przez Radę Europy i OBWE. Wprost krytyce poddano przebieg rosyjskich wyborów parlamentarnych w 2003 roku, a także wydarzenia w Czeczenii.[22] Konflikt rosyjsko-gruziński z sierpnia 2008 roku zakończył się przyjęciem wspólnego stanowiska państw członkowskich UE przeciwko agresji rosyjskiej i pogorszeniem wzajemnych relacji. Dodatkowo kryzysy energetyczne na linii Kijów-Moskwa sprawiły, że państwa członkowskie uznały, że problem nieobliczalnie zachowującej się Rosji staje się problemem bezpieczeństwa nie tylko państw granicznych, ale całej Unii Europejskiej.[23]
Rosja negatywnie postrzega wpływ nowych członków UE na politykę zagraniczną Brukseli wobec Moskwy. Kreml niepokoją szczególnie oddziaływania tych krajów poprzez UE na sytuację polityczną na newralgicznym dla Rosji obszarze WNP – przykładowo polsko-szwedzka inicjatywa Partnerstwa Wschodniego.[24] Kreml traktuję Partnerstwo Wschodnie jako formę budowania przez UE strefy wpływów.[25] Od czasu rozszerzenia Unii w 2004 roku najistotniejszym elementem rosyjskiej strategii stała się próba wbicia „klina” między kraje „starej” i „nowej” Europy. Tak więc wszystkie konflikty interesów z nowymi państwami UE przedstawiane są jako przejaw ich „rusofobii”, a ich próby obrony strategicznych interesów jako psychiczne odreagowanie kompleksów historycznych.[26] Dlatego też, Moskwie zależy na osłabieniu pozycji tych państw w UE. W związku z powyższym Rosja stara się współpracować z UE w znacznej mierze poprzez bilateralne rozmowy na linii Moskwa-Berlin bądź Moskwa-Paryż, a nie w instytucjach unijnych czy w stolicy Polski. Istnieje ryzyko, że partykularne interesy krajów odgrywających czołowe role w UE (stymulowane przez ich podmioty gospodarcze) mogą znacznie ułatwić Rosji zrealizowanie tej strategii.[27]
W efekcie integracja europejska okazała się jednym z najpoważniejszych wyzwań państwa rosyjskiego. Okazało się, że jest ona podstawowym wyzwaniem dla europejskiej polityki Rosji, a nie tradycyjnie rozumiany problem bezpieczeństwa. Moskwa nie przypuszczała, że rozszerzenie Unii Europejskiej w 2004 roku będzie miało dla niej większe znaczenie niż ekspansja NATO w roku 1999 i 2004. W Moskwie zaczęto obawiać się, że nowa „fala” rozszerzenia UE na Wschód stworzy stałe linie podziału w Europie. Prognozowano kształtowanie się nowego systemu paneuropejskiego bez udziału Rosji.[28] Rosyjska dążenia zmierzają zatem do stworzenia sytuacji, w której Rosja, w ramach rozmaitych wspólnych gremiów, uzyska wpływ na politykę Unii Europejskiej. Moskwa dąży do narzucenia Unii specyficznej formuły „Równoprawności” we wspólnych relacjach, która miałaby polegać na rezygnacji rządów Unii z wypracowaniem wzajemnego stanowiska przed poruszeniem danej kwestii z Federacją Rosyjską. „Równoprawność” zdaniem Kremla ma oznaczać prawo Rosji do uczestniczenia w wypracowywaniu stanowisk przez UE we wszystkich sprawach jej dotyczących. Tak oto, Rosja nie będąc członkiem Unii, mogłaby bezpośrednio i znacząco wpływać na całość prowadzonej przez Brukselę polityki.[29]
Analizując politykę rosyjską wobec Europy/Unii Europejskiej, można wyróżnić dwa charakterystyczne cele. Po pierwsze, Rosja chce wypchnąć Stany Zjednoczone z Europy. Po drugie, osłabić dążenie do integracji UE w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa – chyba, że byłaby ona powiązana ściśle z interesami Rosji. Dlatego Rosja preferuje stosunki bilateralne z poszczególnymi aktorami europejskimi, kosztem stosunków z instytucjami unijnymi. Wypływa z tego także chęć marginalizacji pozycji niektórych nowych członków w polityce unijnej. Jak spostrzegł Charles Grant: „Rosjan napawa goryczą, że znacznie trudniej wywrzeć nacisk na Komisję Europejską niż na rządy narodowe. Jeszcze bardziej drażni Rosjan fakt, że małe państwa mają znaczący wpływ na podejmowanie decyzji w UE”.[30] Ideał Europy w oczach Rosji to Europa oderwana od Ameryki, zależna od Rosji, a zarazem rezygnująca z oddziaływań na obszarze posowieckim. Moskwa integrację europejską postrzegała pozytywnie do momentu, w którym czyniła z UE partnera do równoważenia wpływów amerykańskich. Natomiast, gdy ograniczała możliwości wygrywania przez Rosję różnic pomiędzy krajami europejskimi, była postrzegana negatywnie. Uważano ją jako niekorzystną, gdyby stworzyła ośrodek polityczny wystarczająco silny oraz atrakcyjny, aby mógł stanowić alternatywne centrum integracyjne dla zachodniej części WNP.[31]
Koncepcja polityki zagranicznej realizowana przez Putina i przejęta przez nowego prezydenta Miedwiediewa jest wyraźnie powiązana z doktryną powrotu Federacji Rosyjskiej na należne jej miejsce na arenie międzynarodowej. Obiecana przez prezydenta wizja rozwoju i modernizacji kraju wyznacza Moskwie drogę do przodującej roli w globalnym świecie. Rosja poprzez swoje działania dąży do stworzenia swoistego „koncertu mocarstw XX wieku”, gdzie poszczególne państwa będą miały określone własne strefy wpływów. Kontynuatorem polityki zapoczątkowanej przez prezydenta Putina stał się jego następca Dmitrij Miedwiediew. W czerwcu 2008 roku podczas wizyty w Berlinie zaprezentował on wstępną propozycję rewizji europejskiego ładu bezpieczeństwa – prawnie wiążący traktat z udziałem wszystkich państw oraz organizacji funkcjonujących na obszarze starego kontynentu. Propozycja przedstawiona przez Miedwiediewa była w późniejszym okresie wielokrotnie powtarzana, między innymi przez ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa podczas wystąpienia na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ we wrześniu 2008 roku. Pierwszym etapem jej realizacji miałoby być zwołanie w tej sprawie ogólnoeuropejskiej konferencji, w której uczestniczyłyby także Stany Zjednoczone oraz Kanada (tak jak w przypadku konferencji helsińskiej z 1975 roku). Propozycja ta jest niczym innym jak powtórzeniem, opisanych wcześniej, rosyjskich propozycji z lat dziewięćdziesiątych XX wieku.[32]
Propozycję nowego ładu europejskiego bezpieczeństwa prezydent Miedwiediew uściślił podczas konferencji w Evian (Francja), precyzując pięć zasad, na których ład ten miałby się opierać. Dwie pierwsze zasady nie mają kontrowersyjnego przesłania. Dotyczą one potwierdzenia podstawowych zasad bezpieczeństwa i stosunków międzynarodowych, a także potwierdzenia niedopuszczenia użycia siły bądź też groźby jej użycia. Punkt trzeci, w którym zawarta jest zasada równego bezpieczeństwa, jest kluczowym punktem wyrażającym istotę rosyjskich propozycji i najbardziej kontrowersyjnym. Zasada ta, wedle wyjaśnień Miedwiediewa, miałaby bazować na formie trzech „nie” (po pierwsze, „nie” dla zapewnienia bezpieczeństwa własnego kosztem bezpieczeństwa innych państw; po drugie, „nie” dla działań mogących osłabić jedność wspólnej przestrzeni bezpieczeństwa – podejmowanych w ramach jakichkolwiek sojuszy wojskowych czy koalicji; po trzecie, „nie” dla rozwoju sojuszy wojskowych, których działania mogłyby spowodować niekorzyści dla pozostałych członków traktatu). Czwarty punkt planu stanowi, że żadne państwo czy też organizacja międzynarodowa nie posiada wyłącznych praw do podtrzymania pokoju i stabilności w Europie. Natomiast ostatni, piąty punkt, odwołuje się do kwestii kontroli zbrojeń. Jednakże prezydent Rosji skupił się wyłącznie na porozumieniach nie dotyczących bezpośrednio państw europejskich, a odnoszących się do relacji amerykańsko-rosyjskich (między innymi wygasający po koniec 2009 roku traktat START I, czy traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej). Dlatego też w propozycji Miedwiediewa nie można było odnaleźć propozycji przyjęcia nowego traktatu kontroli zbrojeń konwencjonalnych w Europie.[33]
Reakcje państw na rosyjską propozycję były na ogół wstrzemięźliwe. Niemniej jednak pozwoliło to zaobserwować podział państw, na te które są gotowe do dialogu z Moskwą (bez przesądzania o ostatecznych rezultatach) oraz państwa negatywnie ustosunkowujące się do rosyjskiej propozycji, poprzez ignorowanie jej (państwa w większym stopniu związane z NATO bądź USA). Ponadto spośród najważniejszych partnerów europejskich Rosji, od głosu wstrzymały się Niemcy. Natomiast Stany Zjednoczone spoglądają na cały projekt bardzo sceptycznie, a szereg państw europejskich nie zajął nawet żadnego stanowiska. Bardzo interesujący wydaje się kontekst w jakim została przedstawiona wypowiedź prezydenta Federacji Rosyjskiej. Otóż, w czasie swojego wystąpienia, prezydent Miedwiediew wielokrotnie przeciwstawiał Europę Stanom Zjednoczonym. Europa przedstawiana była jako pragmatyczny partner Rosji, natomiast Stanom Zjednoczonym przylepiano wizerunek nieodpowiedzialnego mocarstwa, które zagraża bezpieczeństwu międzynarodowemu. W dodatku Prezydent Miedwiediew starał się sportretować Stany Zjednoczone, tak jakby wszelkie działania Waszyngtonu były szkodliwe dla państw europejskich. Miedwiediew starał się także argumentować, że nowy system bezpieczeństwa europejskiego jest potrzebny Europie wskazując na konflikt w Gruzji i niezdolność obecnie istniejących struktur do jego zapobieżenia.[34]
Podsumowanie
Rosja w ostatnich latach odzyskała utraconą po rozpadzie ZSRR pewność siebie. Po pierwsze, odzyskała „płynność finansową” a jej rezerwy walutowe wzrosły ogromnie (chodzi o lata prezydentury Władimira Putina).[35] Po drugie, fale kolorowych rewolucji załamały się, siły polityczne, które je inspirowały straciły swoją popularność (sytuacja w Gruzji i na Ukrainie). Po trzecie, amerykańska polityka zagraniczna znalazła się w kryzysie w wyniku konfliktów z Irakiem i Afganistanem. Po czwarte, polityka rosyjska w stosunkach z UE, choć nie w pełni skuteczna, odnotowuje pewne sukcesy chociażby w postaci bliskich stosunków z Niemcami (stosunki nie układają się na tyle dobrze jak za czasów przywództwa Gerharda Schroedera i Władimira Putina – mimo to nadal silne zainteresowanie niemieckiego przemysłu współpracą z Rosją okazuje się najlepszym gwarantem stabilności w stosunkach politycznych na linii Berlin-Moskwa – przykład realizacji projektu Nord Stream).[36] Konsekwencją tego „huraoptymizmu” stały się rosyjskie aspiracje do roli światowego „supermocarstwa energetycznego” oraz przywrócenia Rosji należnego miejsca w nadchodzącym wielobiegunowym koncercie mocarstw. Z tymi nastrojami współgrała rosnąca w ciągu ostatnich lat asertywność Rosji na scenie międzynarodowej. Moskwa zaczęła powoli przyjmować postawy rewizjonistyczne w kwestiach elementów ładu europejskiego i globalnego. Elity polityczne Rosji głośno domagają się rewizji tych elementów porządku międzynarodowego, które Rosja musiała przyjąć niechętnie w okresie własnej słabości.[37]
Celem współczesnej rosyjskiej propozycji jest rewizja europejskiej architektury bezpieczeństwa narzuconej przez Zachód. Cele te możemy podzielić na dwie kategorie: krótkoterminowe oraz długoterminowe. Te pierwsze dotyczą trwałego zatrzymania procesu rozszerzania się NATO na obszar WNP (czego ostateczną konsekwencją byłoby przyznanie specjalnych praw do wyłącznej strefy wpływów dla Rosji), a także rozpoczęcia dialogu na temat rewizji systemu bezpieczeństwa europejskiego. Długoterminowe cele wiążą się natomiast z rozluźnieniem więzi transatlantyckich prowadzących do osłabienia politycznych wpływów USA w Europie (zwłaszcza osłabienie amerykańskiej obecności wojskowej w Europie). Propozycje dążą również do odebrania NATO pozycji kluczowej organizacji w dziedzinie bezpieczeństwa europejskiego. Rosja uważa, że Europa powinna stworzyć nowe ogólnoeuropejskie forum, w ramach którego każda decyzja wymagałyby zgody wszystkich zainteresowanych stron, w tym Moskwy. Ponadto organizacje działające na obszarze euroatlantyckim w sferze bezpieczeństwa winny być podporządkowane tej organizacji. W przypadku realizacji wszystkich rosyjskich propozycji doszłoby do sytuacji, w której to decyzje dotyczące między innymi wysłania sił międzynarodowych w misjach pokojowych, rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej, dalszego rozszerzenia NATO, a nawet jakiejkolwiek zmiany w infrastrukturze wojskowej, mogłyby być przez Kreml zablokowane jako naruszające jego bezpieczeństwo.[38]
Trudno na obecną chwilę prognozować i jednoznacznie ocenić, na ile rosyjski establishment zakłada możliwość pełnej realizacji zaprezentowanej propozycji rewizji europejskiego systemu bezpieczeństwa, a w jakim stopniu jest traktowany jako dogodny sposób na tworzenie nowych podziałów między państwami europejskimi a USA. O ile wdaje się mało realna rewizja europejskiej architektury bezpieczeństwa zbiorowego, to realizacja celów krótkoterminowych wydaje się mieć większe szanse realizacji. Na pierwszy plan wysuwa się coraz bardziej realna perspektywa zatrzymania dalszego poszerzania NATO na Wschód, której jedną z przyczyn należy upatrywać w stałym sprzeciwie Moskwy i konsekwencjach wojny rosyjsko-gruzińskiej.[39] Samo zwołanie ogólnoeuropejskiej konferencji można by było odnotować jako taktyczny sukces poprzez sam fakt rozpoczęcia dyskusji nad nową formą bezpieczeństwa europejskiego – co powiązane byłoby oczywiście z częściowym uznaniem rosyjskich postulatów. W zasięgu oddziaływań Kremla wydaje się również wzmocnienie podziałów w Europie wobec USA na tle stosunku do Rosji. Nie należy wykluczać scenariusza w którym to w wyniku zaniechania dalszego rozszerzania NATO na Wschód, dojdzie do faktycznego przyzwolenia na swego rodzaju strefę wpływów. Sam fakt utrzymania statusu quo na obszarze WNP przy obecnym kształcie oddziaływań oznaczałby przewagę Rosji.[40]
Jednakże negatywne zjawiska na światowych rynkach dotkliwie dotknęły rosyjską gospodarkę, czyniąc mało realnym osiągnięcie wyznaczonych, niezwykle ambitnych celów przez władze Federacji Rosyjskie. Ponadto, decydując się na powrót „polityki siły” w polityce zagranicznej, Rosja wymusiła na Unii Europejskiej oraz na nowej administracji amerykańskiej ponowne przyjrzenie się wzajemnym relacjom i zredefiniowanie polityki wobec niej. Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama, określił działania rosyjskie w Gruzji jako „zagrażające dla pokoju i stabilności regionalnej”. Unia Europejska zareagowała również w bardziej zdecydowany sposób i co najważniejsze, przemówiła jednym głosem. Wystarczy przypomnieć, jak niezdecydowanie i z jakim opóźnieniem reagowała na kolejne działania rosyjskie w Czeczenii. Wbrew powszechnym stereotypom, bezpieczeństwu i stabilności Europy oraz bezpieczeństwu i stabilności w Federacji Rosyjskiej zagrażają identyczne czynniki: upadek któregokolwiek z państw wschodnioeuropejskich, kaukaskich albo środkowoazjatyckich. Odpowiedniej reakcji na takie zjawiska nie opracowano zarówno w Brukseli, jak i Moskwie. Są to realne zagrożenia, a nie wyimaginowane.[41] Poza tym rosnąca z dnia na dzień potęga chińska powinna uzmysłowić Rosji, że tak naprawdę to nie polityczno-wojskowe struktury Europy jej zagrażają, a właśnie pojawiające się nowe mocarstwo na południowo-wschodnich granicach Rosji. Najwyższy czas, aby Rosja przestała uprawiać neoimperialną politykę wyszukując grożącego jej niebezpieczeństwa na Zachodzie i zdefiniowała swoje prawdziwe zagrożenia współpracując z Europą w tworzeniu nowego ładu bezpieczeństwa. Jednakże nowo zatwierdzona przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa „Strategia bezpieczeństwa narodowego Federacji Rosyjskiej” do 2020 roku nie napawa optymizmem. Zawarte w niej koncepcje po raz kolejny świadczą o kultywowaniu pozycji mocarstwowej Rosji, której jak zwykle pozycję w wymiarze zewnętrznym i wewnętrznym warunkują rezultaty rywalizacji ze światem zachodnim.[42]
Przypisy:
[1] Czajkowski Marek, Rosja w Europie. Polityka bezpieczeństwa europejskiego Federacji Rosyjskiej, Kraków 2003, Dante, s. 135.
[2] Założenia doktrynalne polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Rosji w okresie sprawowania urzędu ministra spraw zagranicznych przez Jewgienija Primakowa (w latach 1996-1999) polegały na przekonaniu, że Rosja powinna wrócić na pozycję mocarstwa, jednocześnie mając na względzie aktualne możliwości Rosji w osiągnięciu tego celu. Tak tok myślenia ukształtował politykę zwaną „koncepcją geopolitycznego realizmu”. Zredefiniowano w niej hierarchię celów i dobrano odpowiednie, realistyczne środki oddziaływania, a także położono nacisk na uwzględnienie przez inne kraje interesów Rosji. Doktryna Primakowa składała się z tradycyjnie ujmowanych trzech kręgów: pierwszym był WNP ; drugim Europa Środkowa, kraje bałtyckie i Bałkany ; do trzeciego kręgu natomiast należała reszta świata, zwłaszcza kraje znajdujące się w ważnych regionach.
[3] Tamże, s. 136.
[4] Zauważalna jest wewnętrzna sprzeczność tej koncepcji, a także pewne niekonsekwencje przy próbach jej wprowadzania. Nie sposób mówić o strukturze o charakterze władczym, której celem jest zapewnienie bezpieczeństwa państwom Starego Kontynentu, a której jednocześnie odmawia się prawa do ingerencji w wewnętrzne sprawy innych krajów. W obecnym zglobalizowanym świecie zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa mają w głównej mierze charakter wewnętrzny – konflikty etniczne oraz religijne, handel narkotykami, terroryzm itp. Właśnie w tym przejawia się zasadnicza sprzeczność i mała realistyczność rosyjskiego postulatu utworzenia organizacji, mającej zajmować się głównymi problemami bezpieczeństwa państw XXI wieku, przy jednoczesnym braku możliwości w tych szczególnych przypadkach wkroczenia w suwerenność innych państw. Ponadto sugeruje się utworzenie wewnętrznego organu OBWE z kompetencjami na wzór RB ONZ. Wszystko to razem daje rezultat taki, że nie ma to nic wspólnego z ideą bezpieczeństwa zbiorowego a tak naprawdę ujawnia się rosyjska koncepcja „koncertu mocarstw”, która jest jądrem moskiewskich koncepcji i zamierzeń. W: Czajkowski Marek, Rosja w Europie…, s. 139.
[5] Tamże s. 140.
[6] Bieleń Stanisław, Maciej Raś, Polityka zagraniczna Rosji, Warszawa 2008, Wydawnictwo Difin, s. 203.
[7] Tamże, s. 203-204.
[8] Tamże, s. 204.
[9] Między innymi: powołania specjalnej grupy mającej się zajmować opracowanie Karty OBWE, uporządkowania sfery finansowania działań organizacji, określenia ram współpracy organów OBWE z organizacjami pozarządowymi, a także ustalenia zasad przeprowadzania misji obserwacyjnych OBWE podczas wyborów w państwach członkowskich.
[10] Bieleń Stanisław, Maciej Raś, Polityka zagraniczna Rosji…, s. 206.
[11] Czajkowski Marek, Rosja w Europie…, s. 147.
[12] Tamże, s. 147-148.
[13] Można przypuszczać, że Rosjanie uważają, że istniało dorozumiane porozumienie pomiędzy Clintonem i Jelcynem w tej sprawie - i które obowiązuje do dziś - ale NATO i USA ciągle ja łamią. Przypomina się nawet, że Gorbaczow w zamian za zgodę zjednoczenia Niemiec i ich członkostwa w NATO otrzymał obietnicę nie rozszerzania NATO (według Rosjan). Poprzez taki sposób myślenia właśnie prezentuje się obraz osaczenia i przekonania o wrogości Sojuszu i głównego celu Zachodu jakim jest osłabienie i marginalizacja Rosji, którego NATO jest głównym narzędziem. W: Czajkowski Marek, Rosja w Europie…, s. 152.
[14] Tamże, s. 153.
[15] Babicz Dmitrij, Rosja – NATO. Stracone nadzieje i szansa na przyszłość, Wrocław 2009, Nowa Europa Wschodnia, nr 3-4 (V-VIII).
[16] <MaK>, Rosja stawia warunki dla pomocy NATO w Afganistanie, Warszawa 28.01.2009, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 4 (79).
[17] Bieleń Stanisław, Maciej Raś, Polityka zagraniczna Rosji…, s. 109.
[18] Kamiński Antoni Z. (red), Polityka bez strategii. Bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej i Polski w perspektywie ładu globalnego, Warszawa 2008, Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, s. 107.
[19] Bieleń Stanisław, Maciej Raś, Polityka zagraniczna Rosji, Warszawa 2008, Wydawnictwo Difin, s. 109.
[20] Cechą tego dokumentu stała się jednak ogólnikowość i znaczna deklaratywność. Poza tym charakter norm politycznych w nim zawartych z punktu widzenia prawa międzynarodowego jest niewiążący
[21] Bieleń Stanisław, Maciej Raś, Polityka zagraniczna Rosji…, s. 109-113.
[22] Tamże, s. 114.
[23] Trzaskowski Rafał, Przemysław Żurawski, Na miarę możliwości – daleko poniżej potrzeb. Dwugłos na temat szczytu UE ws Gruzj, Warszawa wrzesień 2008, Centrum Europejskie Natolin, nr 4 (18).
[24] Dubas Agata, Pierwsze reakcje na inicjatywę wschodniego partnerstwa, Warszawa 28.05.2008, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 18 (52).
[25] <WojK>, Siergiej Ławrow krytykuje Partnerstwo Wschodnie, Warszawa 25.03.2009, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 12 (87).
[26] Kamiński Antoni Z. (red), Polityka bez strategii.., s. 109.
[27] Bieleń Stanisław, Maciej Raś, Polityka zagraniczna Rosji…, s. 117.
[28] Tamże, s. 92.
[29] Kamiński Antoni Z. (red), Polityka bez strategii, s. 108.
[30] Por. Ch. Grant, How the Rising Powers View the EU, “Issues. Newsletter of the EU ISS”, listopad 2007, nr 24.
[31] Tamże, s. 107-109.
[32] Kaczmarski Marcin, Rosyjska propozycja nowego systemu bezpieczeństwa europejskiego, Warszawa 16.10.2008, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 11.
[33] Tamże.
[34] Tamże.
[35] Obecnie sytuacja diametralnie uległa zmianie w wyniku globalnego kryzysu finansowego i jego skutków dla rosyjskiej gospodarki. Rząd rosyjski przewiduje, że kryzys potrwa 3 lata. Deficyt na 2009 rok szacowany jest na co najmniej 7% w bardzo optymistycznej wersji. Istnieje ryzyko, ze rosnące potrzeby finansowe kraju spowodują, że dotąd bardzo wysokie rezerwy walutowe Rosji mogą okazać się niewystarczające, jeśli Moskwa nie podejmie zmian w polityce gospodarczej kraju. Mimo pogłębiającego się kryzysu gospodarczego Rosji i spadku wpływów do budżetu o około 30% w porównaniu do 2008 roku, rząd FR zaakceptował wzrost wydatków o około 30%. Skutkiem czego w Rosji zostanie odnotowany deficyt budżetowy po raz pierwszy od 10 lat. W: Wiśniewska Iwona, Ogromny deficyt budżetowy Rosji w 2009 roku, Warszawa 04.02.2009, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 5 (80).
[36] Kamiński Antoni Z. (red), Polityka bez strategii…, s. 110.
[37] Tamże, s. 111.
[38] Kaczmarski Marcin, Rosyjska propozycja nowego systemu…
[39] Rosja decydując się na interwencję w wewnętrzne sprawy Gruzji – kraju europejskiego - udowodniła społeczności międzynarodowej, że nie boi się destabilizacji regionu, a akcja militarna jest dla niej optymalnym instrumentem w sytuacjach kryzysowych. Kreml zdecydował się przejąć inicjatywę polityczną w regionie i wykorzystać chwilową słabość Stanów Zjednoczonych dla zaznaczenia, że obszar Kaukazu Południowego jest jego wyłączną strefę wpływów. Tym samym chciał zminimalizować dotychczasowe osiągnięcia świata zachodniego w regionie Kaukazu Południowego i zademonstrować brak realnych możliwości Waszyngtonu w obronie własnego sojusznika, ale także UE oraz NATO w obronie kraju aspirującego co członkostwa w tych strukturach. Decydując się na politykę twardego bezpieczeństwa, Kreml chciał potwierdzić swoją dominację w strefie „bliskiej zagranicy. W: Kaczmarski Marcin, Konsekwencje wojny Rosji z Gruzją, Warszawa 03.09.2008, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 27.
[40] Kaczmarski Marcin, Rosyjska propozycja nowego systemu…
[41] Babicz Dmitrij, Rosja – NATO…
[42] Źochowski Piotr, Nowa strategia bezpieczeństwa narodowego Federacji Rosyjskiej, Warszawa 20.05.2009, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 19 (94)
Bibliografia:
Publikacje zwarte:
Bieleń Stanisław, Maciej Raś, Polityka zagraniczna Rosji, Warszawa 2008, Wydawnictwo Difin.
Czajkowski Marek, Rosja w Europie. Polityka bezpieczeństwa europejskiego Federacji Rosyjskiej, Kraków 2003, Dante.
Kamiński Antoni Z. (red), Polityka bez strategii. Bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej i Polski w perspektywie ładu globalnego, Warszawa 2008, Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.
Kuźniar Roman, Polityka i siła. Studia strategiczne – zarys problematyki, Warszawa 2005, Scholar.
Komentarze Natolińskie
Trzaskowski Rafał, Przemysław Żurawski, Na miarę możliwości – daleko poniżej potrzeb. Dwugłos na temat szczytu UE ws Gruzj, Warszawa wrzesień 2008, Centrum Europejskie Natolin, nr 4 (18).
Nowa Europa Wschodnia
- Babicz Dmitrij, Rosja – NATO. Stracone nadzieje i szansa na przyszłość, Wrocław 2009, Nowa Europa Wschodnia, nr 3-4 (V-VIII).
Komentarze Ośrodka Studiów Wschodnich
- Kaczmarski Marcin, Rosyjska propozycja nowego systemu bezpieczeństwa europejskiego, Warszawa 16.10.2008, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 11.
Biuletyn analityczny Ośrodka Studiów Wschodnich: Tydzień na Wschodzie
- Dubas Agata, Pierwsze reakcje na inicjatywę wschodniego partnerstwa, Warszawa 28.05.2008, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 18 (52).
- Kaczmarski Marcin, Konsekwencje wojny Rosji z Gruzją, Warszawa 03.09.2008, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 27.
- <MaK>, Rosja stawia warunki dla pomocy NATO w Afganistanie, Warszawa 28.01.2009, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 4 (79).
- Wiśniewska Iwona, Ogromny deficyt budżetowy Rosji w 2009 roku, Warszawa 04.02.2009, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 5 (80).
- <WojK>, Siergiej Ławrow krytykuje Partnerstwo Wschodnie, Warszawa 25.03.2009, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 12 (87).
- Źochowski Piotr, Nowa strategia bezpieczeństwa narodowego Federacji Rosyjskiej, Warszawa 20.05.2009, Ośrodek Studiów Wschodnich, nr 19 (94)
Anglojęzyczne
- Por. Ch. Grant, How the Rising Powers View the EU, “Issues. Newsletter of the EU ISS”, listopad 2007, nr 24.