Michał Mielniczuk: Relacje dwustronne pomiędzy USA a Uzbekistanem w latach 1991- 2010
Zwycięskie dla USA zakończenie zimnej wojny oraz przemiany, do jakich doszło na obszarze byłego ZSRR, wymusiły na Stanach Zjednoczonych konieczność sformułowania nowej strategii wobec regionu Azji Centralnej[1] .
Celem amerykańskiej polityki zagranicznej zorientowanej na ten region można rozpatrywać pod kątem celów podstawowych oraz szczegółowych. Do tych pierwszych można oczywiście zaliczyć: zapewnienie bezpieczeństwa państwa, wzrost jego siły i umocnienie pozycji w środowisku międzynarodowym, a także optymalizację i kształtowanie reguł funkcjonowania tegoż środowiska[2] . Do celów szczegółowych na tym obszarze na pewno należy zaliczyć umacnianie wpływów USA na obszarze byłego ZSRR, stabilizację w tym rejonie, wspierania przemian gospodarczych i ustrojowych oraz na tyle, na ile jest to możliwe, integrację z Zachodem[3] .
Pierwsze kontakty dyplomatyczne pomiędzy oboma krajami datowane są na 25 grudnia 1991 roku. W tym dniu Stany Zjednoczone uznały niepodległość Republiki Uzbekistanu, a trzy miesiące później w stolicy Taszkentu została otworzona amerykańska ambasada. W 1994 roku weszła w życie dwustronna umowa handlowa, która przewiduje m.in. przedłużenie statusu handlowego o najwyższym poziomie priorytetowości pomiędzy oboma krajami. Pod koniec 1994 roku został podpisany dwustronny traktat dotyczący inwestycji amerykańskich w Uzbekistanie, ratyfikowany przez Senat amerykański w 2000 roku, nie wejdzie jednak jeszcze szybko w życie, gdyż w Uzbekistanie bardzo wolno prowadzone są wszelkie reformy gospodarcze[4] . Uzbekistan chcąc przybliżyć się do Zachodu przyłączył się do NATO-wskiego programu Partnerstwo dla Pokoju 13 lipca 1994 roku[5] . Na uwagę zasługuje kwota rozwojowa, jaką przekazywał i przekazuje rząd amerykański na rozwój Uzbekistanu. W latach 1992-2000 wyniosła ona 218,3 mln USD, a w 2001-2003 wzrosła ona to 244, 9 mln USD[6] . Duża część z tej kwoty trafiła do Taszkentu za pomocą programu Silk Road Stratego Act, który miał na celu pomoc krajom leżącym na trasie starożytnego Jedwabnego Szlaku w planowaniu, promowaniu i finansowaniu budowy infrastruktury komunikacyjnej[7] . Za to kwoty jakie przeznaczają Stany Zjednoczone na pomoc wojskową wskazują, jak ważnym sojusznikiem dla Waszyngtonu był Uzbekistan.
W latach 1992-2000 było to niespełna 8,2 mln USD, by w latach 2001-2003 wzrosnąć aż do 36,2 mln USD[8] . W 1999 roku po tym, jak Uzbekistan wycofał się z kierowanego przez Rosję Układu bezpieczeństwa zbiorowego WNP nawiązał on współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, w myśl tej współpracy oficerowie uzbeccy byli szkoleni w amerykańskich szkołach wojskowych, zaś jednostki Amerykańskich Sił Specjalnych odwiedzały Uzbekistan[9] .
Uzbekistan był stosunkowo mało znany na arenie międzynarodowej. Wyłonił się z cienia dopiero po zamach terrorystycznych z 11 września. To Taszkent jako pierwszy kraj w regionie środkowoazjatyckim zaoferował Stanom Zjednoczonym bazę wojskową na swym terytorium do operacji militarnej w Afganistanie[10] . Stał się tym samym jednym z najważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych w koalicji antyterrorystycznej. Amerykanie na podstawie porozumień dwustronnych otworzyli bazę lotniczą w Chanabadazie. W tym czasie nastąpiło znaczne ożywienie i ocieplenie kontaktów dwustronnych pomiędzy Waszyngtonem a Taszkentem. Po negocjacjach z amerykańskim sekretarzem obrony Donaldem Rumsfeldem prezydent Uzbekistanu zapowiedział, że jego kraj otworzy przestrzeń powietrzną dla samolotów USA, zapowiedział także, że przekaże jedną bazę lotniczą dla sił amerykańskich sugerując przy tym, że chciałby, aby wojska amerykańskie pozostały przez dłuższy czas na terytorium Uzbekistanu, aby chronić kraj przed „terrorystami”[11] . 5 października 2001 roku Stany Zjednoczone wysłały do Uzbekistanu 1000 żołnierzy z 10. Dywizji górskiej stacjonującej w Fort Drum, w stanie Nowy Jork[12] . U szczytu operacji, w roku 2004, w bazie stacjonowało około 1500 członków personelu lotnictwa wojskowego USA i Operacji Specjalnych[13] . Częstymi gośćmi w Taszkiencie byli wysoko postawieni amerykańscy oficerowie, a także politycy departamentów Obrony i Stanu. Kulminacyjnym wydarzeniem była wizyta prezydenta Uzbekistanu w USA w marcu 2002 roku. W czasie której podpisano porozumienie o strategicznym partnerstwie pomiędzy obydwoma krajami[14] . Wedle tego dokumentu Stany Zjednoczone zobowiązały się zapewnić 160 mln USD na wsparcie reform w Uzbekistanie, 43 mln USD na reformę sił zbrojnych oraz 55 mln USD na rozwój średnich i małych przedsiębiorstw[15] . Stany Zjednoczone chcą też sprzedawać broń Uzbekistanowi po bardzo niskich cenach, jest to kolejny element uniezależniania tego kraju od Rosji.
Trzeba pamiętać, że Taszkent, jako była republika Związku Radzieckiego odziedziczyła po nim uzbrojenie radzieckie, do którego części zamienne może kupić tylko od Rosji. Amerykanie nie ukrywali tego, że celem ich działań jest chęć ustabilizowania sytuacji w regionie, czego pierwszym przykładem miał być Uzbekistan. To z pomocą wojsk US Army, rozbito bojówki Islamskiego Ruchu Uzbekistanu. Karimow wsparcie amerykanów skrzętnie wykorzystywał do umocnienia swojej pozycji wewnątrz kraju, ukazując siebie, jako ojca narodu, który zrobi wszystko dla dobra Uzbekistanu. Stany Zjednoczone wspierają także Uzbekistan poprzez Amerykańską Agencję ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID). Realizuje ona cele, które zawierają się we wspieraniu rozwoju społeczeństwa obywatelskiego oraz ochrony praw człowieka, wspieraniu wzrostu gospodarczego poprzez inicjatywy rolne i poprawy ram politycznych, promowanie zdrowia, edukację ludności, przy jednoczesnym zapobieganiu HIV / AIDS a także poprzez walkę z międzynarodowym handlem ludźmi. Od 1993 roku, USAID dostarczył ponad 300 mln USD na pomoc dla Uzbekistanu[16] .
Amerykanie stali przed nie lada dylematem, oskarżani o wspieranie najbardziej autokratycznego z reżimów w Azji Centralnej. Państwa zachodnie krytykowały prezydenta Karimowa z stopowanie przemian demokratycznych w systemie politycznym Uzbekistanu, za nieszanowanie praw człowieka, wolności mediów, wolne reformy gospodarcze. Prezydent Uzbekistanu odcinał się natomiast krytykując Zachód za ocenianie przemian w Uzbekistanie w kategoriach zachodnioeuropejskich, które to nie brały pod uwagę miejscowych tradycji i kultury. Ponadto wielokrotnie podkreślał swój sceptycyzm w stosunku do samej demokracji i jej wartości[17] . Po masakrze w Andiżanie Stany Zjednoczone oraz Unia Europejska wezwały do przeprowadzenia niezależnego śledztwa międzynarodowego w sprawie tych wydarzeń. Karimow kategorycznie odmówił. Administracja amerykańska postanowiła wstrzymać pomoc w wysokości 11 mln USD, dopóki Uzbekistan nie zgodzi się na takie śledztwo[18] . Przy poparciu Rosji i Chin, Uzbekistan zmienił sojusz. 29 lipca 2005 roku minister spraw zagranicznych Uzbekistanu wręczył notę w ambasadzie USA w Taszkencie, domagając się, by oddziały amerykańskie opuściły bazę w Uzbekistanie i kraj w ciągu 180 dni[19] . Decyzja ta spowodowała duże trudności logistyczne dla amerykanów, którzy korzystając z bazy w Uzbekistanie wykonywali dziesiątki lotów do Afganistanu.
Karimow był i jest nieprzychylny zmianom demokratycznym, których orędownikiem są Stany Zjednoczone, gdyż wie, że to niezadowolenie, które było katalizatorem zmian w Gruzji, na Ukrainie czy Kirgistanie, jest obecne także, choć tłumione, w Uzbekistanie. Dlatego też od czasu potępienia przez Zachód jego działań w Andiżanie, uważa on Stany Zjednoczone za orędownika zmian politycznych i katalizator wydarzeń rewolucyjnych oraz, wedle swojej oceny, destabilizacji[20] . Sojusz, który zawarł Karimow z Rosją, jest najprawdopodobniej tylko chwilowy, jednakże trzeba pamiętać, że tak Moskwie, jak i Waszyngtonowi nie zależy mocno, na zmianie reżimu w Uzbekistanie. Ewentualne usunięcie Karimowa od władzy, może doprowadzić do powstania fundamentalistycznego reżimu islamskiego, a takie wyrażenie mogłoby mieć daleko idące konsekwencje dla wszystkich sąsiadów Uzbekistanu[21] . W czasie swojej wizyty w 2008 roku w Azji Środkowej admirała Williama Fallona, zapoczątkowano ocieplenie stosunków pomiędzy oboma krajami. Bardzo zależało na tym prezydentowi Uzbekistanu, który możliwe ponowne otwarcie na dobre relacje z USA, chciał przekuć na negocjacje z Rosją, m.in. w sprawie dostępu Uzbekistanu do projektu rurociągu Prikaspiisky, którym ma być transportowany gaz z Uzbekistanu i Turkmenistanu[22] . W swojej wizyty admirał rozmawiał z prezydentem Karimowem. Omówili oni zagadnienia związane z bezpieczeństwem regionu, sytuację w sąsiednim Afganistanie, problemy walki z terroryzmem, a także perspektywy współpracy dwustronnej. Problematyka Afganistanu, jest tutaj pomostem dla odbudowy stosunków dwustronnych[23] . Wraz z ociepleniem relacji na linii między Waszyngtonem a Taszkentem, Uzbekistan zastosował kolejny zwrot w swojej polityce zagranicznej. W październiku 2008 roku Uzbekistan zawiesił swoje członkowstwo w strukturach Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Władze uzbeckie tłumacząc swoją decyzję, przekonywały, że działalność tej organizacji dublowała się z innymi organizacjami oraz niewygodną dla nich automatyczność wstąpienia wszystkich członków do wypracowanej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan Unii Celnej[24] . Polityka wielosektorowości Taszkentu miała też swój oddźwięk także i w czerwcu 2009 roku, kiedy to Uzbekistan nie podpisał porozumienia o utworzeniu wspólnych sił reagowania operacyjnego (KSOR) w ramach OUBZ, od którego prac i działań zaczął się dystansować [25].
Trudno odgadnąć jest kolejne kroki prezydenta Karimowa. Meandry polityki zagranicznej Uzbekistanu są wyjątkowo pokręcone i opierają się na umiejętnym lawirowaniu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i pozostałymi krajami Zachodu, a Rosją, Chinami i najbliższymi sąsiadami. Uzbekistan konsekwentnie prowadzi tymczasem politykę wielowektorowości i nic nie wskazuje na to, aby dążył do jednoznacznego związania się z Zachodem[26] . Co kilka lat prezydent i administracja w Taszkencie zmienia swój kierunek i raz to patrzy przychylniejszym okiem na Waszyngton innym razem na Moskwę, dobrze rozgrywając kartą swojego ważnego geostrategicznego położenia w regionie. Stany Zjednoczone, chcąc zachować kontrolę na tym obszarze, musi współpracować z Uzbekistanem, nawet jeśli ten łamie prawa obywateli, stosuje tortury wobec zatrzymanych i fałszuje wybory. Z kolei Rosja, chcąc nie dopuścić do rozwoju amerykańskiej obecności w regionie musi tolerować te skoki Uzbekistanu, to w jedną, to w drugą stronę. Problemem dla wszystkich może okazać się przyszłość Uzbekistanu. Prezydent Karimow, który już wiele razy fałszował wyniki wyborów, jest ponoć bardzo chory i wewnątrz jego administracji powoli rozpoczyna się walka o schedę po dyktatorze. Ta walka, może sprawić, że dobrze działający aparat państwowy, który nie dopuszczał innych opcji politycznych do głosu i który walczył z fundamentalizmem islamskim, zostanie zmieciony, gdy faktycznie prezydent umrze, bądź nie będzie w stanie kontynuować aktywnej polityki. Wtedy problem mogą mieć wszyscy, sam Uzbekistan, Rosja, Stany Zjednoczone, a także Kirgistan, Turkmenistan, Tadżykistan, odradzający się Afganistan i Kazachstan.
Przypisy:
[1] A. Włodkowska, Polityka Stanów Zjednoczonych wobec państw Wspólnoty Niepodległych Państw, [w]: Polityka zagraniczna i bezpieczeństwa na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw, pod red. A. Legucka, K. Malak, Warszawa 2008, s.58.
[2] Ibidem, s.59.
[3] Ibidem, s.60.
[4] http://www.state.gov/r/pa/ei/bgn/2924.htm#relations (24 maja 2010).
[5] A. Włodkowska, op. cit., s.66 http://www.state.gov/r/pa/ei/bgn/2924.htm#relations (24 maja 2010).
[6]D. Kondrakiewicz, Działania Stanów Zjednoczonych Ameryki w regionie, [w]: Region Azji Centralnej jako obszar wpływów międzynarodowych, pod red. B. Bojarczyk, A. Ziętek, Lublin 2008, s.135.
[7] A. Włodkowska, op. cit., s.71.
[8] D. Kondrakiewicz, op. cit., s.136.
[9] B. Szajkowski, Uzbekistan – Problematyczny członek problematycznej koalicji, [w]: Region Azji Centralnej jako obszar wpływów międzynarodowych, pod red. B. Bojarczyk, A. Ziętek, Lublin 2008, s. 270.
[10] Ibidem.
[11] Ibidem, s.271.
[12] Ibidem..
[13] Ibidem, s.272.
[14] http://www.osw.waw.pl/sites/default/files/PRACE_15.pdf (24 maja 2010).
[15] B. Szajkowski, op. cit., s.273.
[16] http://www.state.gov/r/pa/ei/bgn/2924.htm#relations (24 maja 2010).
[17] http://www.osw.waw.pl/sites/default/files/PRACE_15.pdf (24 maja 2010).
[18] B. Szajkowski, op. cit., s.276.
[19] Ibidem, s.280.
[20] Ibidem, s.283.
[21] Ibidem, s.284.
[22] http://www.eurasianet.org/departments/insight/articles/eav012308b.shtml (24 maja 2010).
[23] http://www.azjapacyfik.pl/index_2501.php?b_2501=585 (24 maja 2010).
[24] http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/tydzien-na-wschodzie/2008-11-19/meandry-uzbeckiej-polityki-zagranicznej (24 maja 2010).
[25] http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/tydzien-na-wschodzie/2009-06-17/rosja-tworzy-sily-reagowania-operacyjnego-w-ramach-oubz (24 maja 2010).
[26] http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/tydzien-na-wschodzie/2008-11-19/meandry-uzbeckiej-polityki-zagranicznej (24 maja 2010).