Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Grzegorz Mazurczak: Iracki terror i chrześcijanie


06 październik 2009
A A A

Wraz z upływem czasu, sytuacja chrześcijan w Iraku, wbrew zapewnieniom władz, nie ulega polepszeniu. Wręcz przeciwnie, staje się coraz trudniejsza. Wzbudza to duży niepokój nie tylko wśród irackich Chaldejczyków i Asyryjczyków, ale i w całym chrześcijańskim świecie.

Duże miasta irackie wciąż są miejscami agresji skierowanej przeciwko środowiskom chrześcijańskim. W niechlubnej czołówce znajduje się Bagdad, Mosul, Kirkuk oraz inne miasta, w których chrześcijanie stanowią znaczny odsetek mieszkańców.

 

Jeśli chodzi o Kirkuk (leżący ok. 290 km. na północ od Bagdadu), będący specjalnie wrażliwym miejscem na mapie Iraku, wiadomo, że w ciągu ostatnich tygodni, co najmniej 10 chrześcijańskich rodzin opuściło miasto, w obawie przed gangami specjalizującymi się w porwaniach dla okupu.

 

Nie wyklucza się, że działania gangów stymulowane są przez islamskie grupy terrorystyczne, którym na rękę są wszelkie zachowania, nawet te czysto kryminalne, mające na celu zmniejszenie lub całkowite wyeliminowanie z Kirkuku pozostałych tu jeszcze, ok. 10 tysięcy chrześcijan.

 

Na początku miesiąca, za miastem, znaleziono ciało 45 letniego Imada Elii, który został porwany 2 dni wcześniej i zastrzelony, gdy jego rodzina nie była w stanie zgromadzić żądanego okupu.

 

W zeszłym miesiącu w podobny sposób porwano znanego chrześcijańskiego lekarza pediatrę. Tym razem rodzina była w stanie zapłacić 100 tysięcy USD okupu i lekarz przeżył. W ubiegłym roku, nieznani napastnicy zaatakowali dwa domy chrześcijańskie w Kirkuku, zabijając 3 osoby.

 

Wprawdzie policji udało się złapać jednego ze sprawców zamieszanych w akty terroru kierowane wobec chrześcijanom w ostatnich latach, ale już sprawcy ostatnich porwań nie zostali zidentyfikowani ani schwytani.

 

Pomimo iż szef policji w Kirkuku, generał Jamal Tahir odpiera ataki na bezczynność policji w tych sprawach, jednak fakty mówią same za siebie. Efektów walki z tym zagrożeniem nadal brak.

 

Ataki na chrześcijan nie są w Kirkuku nowym zjawiskiem, bo zawsze tu występowały z większym lub mniejszym nasileniem, to jednak utrzymujący się ostatnio stan ciągłego zagrożenia życia, staje się już nie do zniesienia.

 

Dlatego też, obecnie zaznacza się wyraźny wzrost liczby wyjazdów chrześcijan z własnego miasta i kraju. Może to się przekształcić w największy exodus, od czasu inwazji amerykańskiej w 2003 r.

 

Wcześniej, w większej liczbie, chrześcijanie opuszczali Irak po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 r., kiedy na kraj nałożono sankcje gospodarcze a Saddam Hussein nasilił politykę islamizacji kraju.

 

Jednak po obaleniu dyktatora sytuacja nie uległa zmianie, wręcz przeciwnie, doszło do eskalacji przemocy. Tysiące chrześcijan uciekło na północ kraju, do Mosulu, autonomii kurdyjskiej lub za granicę.

 

Jest to duża niesprawiedliwość dziejowa, biorąc pod uwagę, że Irak jest niezmiernie ważnym miejscem dla wspólnoty chrześcijańskiej chociażby z tego względu, że obejmuje tereny opisywane w Biblii.

 

Przemoc dziejąca się w Kirkuku, przynajmniej oficjalnie, jest przedmiotem troski rządu irackiego, który ma świadomość absurdalności działań kierowanych przeciwko innym grupom religijnym, burzących z trudem wypracowywany wizerunek państwa otwartego i liberalnego.

 

Kirkuk, wraz z okolicami, jest szczególnym miejscem Iraku. Charakteryzuje się nie tylko multikulturowością, ale jest też wrażliwym politycznie i ekonomicznie centrum wydobycia ropy naftowej.

 

Miasto jest również ośrodkiem politycznym i kulturalnym oraz miejscem prowadzenia sporów, czasem ostrych, między Kurdami, Arabami i Turkmenami.

 

Rywalizacja na tym terenie jest tak silna, że Kirkuk został wykluczony z tegorocznych wyborów lokalnych, co miało zapobiec wzrostowi napięcia przed wyborami parlamentarnymi, planowanymi na styczeń 2010 r.

 

Według ostatniego spisu ludności z roku 1987, w Iraku było 1, 4 miliona chrześcijan. Aktualnie, opierając się na raporcie Departamentu Stanu USA z 2008 r., liczba ta spadła do poziomu miedzy 550 tysięcy a 800 tysięcy.

 

Z szacunków niektórych organizacji pozarządowych monitorujących ten problem, liczba ta jest jeszcze niższa i wynosi ok. 400 tysięcy. Jest to już bardzo niepokojący objaw.

 

Pomimo teoretycznej troski rządu irackiego, licznych apeli chrześcijan irackich wspieranych przez organizacje chrześcijańskie z całego świata, domagające się respektowania praw mniejszości religijnych i ich ochrony, brak jest pozytywnych efektów tych działań.

 

Niepokojone przez nikogo gangi, których działania stawiają pod znakiem zapytania dobrą wole rządzących, świadczą o słabości rządu, ulegającemu kryminalno-ekstremistycznemu lobby.

 

Gdyby nie autonomia kurdyjska, która bardziej poważnie i odpowiedzialnie podchodzi do spraw mniejszości, zarówno etnicznych jak i religijnych, obraz Iraku jako całości, byłby wyłącznie kasandryczny.

 

Doprowadzony przez ostatnie lata do zapaści ekonomicznej, politycznej i moralnej Irak, jeszcze długo będzie się dźwigał z tego stanu. Bezsilność władz wobec licznych, wewnętrznych problemów lub ich lekceważenie, oddala to państwo od założonej na wyrost demokratyzacji.

 

Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.