Agnieszka Kaniewska: Białoruś - gubernia Rosji czy suwerenne państwo
- Agnieszka Kaniewska
W niniejszym tekście, wychodząc z analizy sytuacji na Białorusi w ostatnich kilkunastu latach, staram się rozważyć kwestię przyszłości Białorusi. Osoba i poglądy białoruskiego lidera, istnienie łączącej obecnie swoje siły opozycji antyprezydenckiej, charakter kontaktów pomiędzy Białorusią a Rosją oraz stosunek krajów UE do Białorusi, sprawiają, że nakreślenie perspektywy roztaczającej się przed tą byłą radziecką republiką w ciągu najbliższych lat jest trudne, ale też bardzo ciekawe.
Rodzynek w regionie
Ze wschodnich, postkomunistycznych sąsiadów Polski, najbardziej specyficznym jest Białoruś. Państwa, które powstały po rozpadzie ZSRR – były to stosunkowo świeże kraje na mapie świata(1). Białoruś, jako jedyny z sąsiadów Polski, przyjął odmienny kierunek rozwoju od pozostałych nowopowstałych republik. W Litwie, Łotwie, Estonii i zasadniczo również na Ukrainie polityka ukierunkowana jest na Zachód, a w konsekwencji o wiele łatwiej jest przewidzieć dalszą ewolucję sytuacji w tych państwach.
W przypadku Białorusi i jej realizowanego dotąd kursu w polityce zagranicznej, polegającego na skierowaniu się ku Rosji (co potwierdzają dobitnie wypowiedzi białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki), widać chęć utrzymania samoizolacji wobec Zachodu(2). Obserwując obecną sytuację w stosunkach pomiędzy Rosją oraz Białorusią oraz pewne otwarcie się tego pierwszego państwa na współpracę z USA i krajami europejskimi, trudno jest jednoznacznie określić przyszłość państwa białoruskiego.
Łukaszenko: Białoruś to ja
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka doszedł do władzy w 1994 roku w drodze legalnych wyborów. Ale jego obecna kadencja – trwająca od 2001 roku – nie jest już uznawana przez społeczność międzynarodową.
W pierwszych, niezmanipulowanych wyborach w 1994 roku, Aleksander Łukaszenka miał 80 proc. poparcia. Dlaczego? Marek Karp (dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, działającego przy Ministerstwie Gospodarki) w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” tak to wyjaśniał: „Łukaszenka dał Białorusinom poczucie tożsamości. Dzięki Łukaszence Białorusini zyskali lidera. On był taki jak oni. (...) Od początku mówił, że jesteśmy Białorusinami, jesteśmy u siebie i nie musimy się już czuć ani gorszymi Rosjanami, ani gorszymi Polakami, jak było we wcześniejszych dziesięcioleciach. Ponieważ był autentyczny w tym tkwi tajemnica jego popularności.(3)”
Obecnie władza Łukaszenki nie jest uznawana za legalną przez opinię światową. W 1996 roku na Białorusi, został przeprowadzony zamach na demokrację – referendum, które „ustanowiło” państwo jako republikę superprezydencką. Stworzyło to sytuację, że teraz wszystko w kraju jest uzależnione od głowy państwa. Panuje zasada „centralizmu demokracji”, przypominająca czasy radzieckie(4).
Na początku kwietnia 2003 roku prezydent Białorusi zaprezentował swoją ideologię państwową. Przebija z niej strategia kontynuacji rządów autorytarnych oraz odsuwania się od Zachodu. Łukaszenka przedstawił zagrożenie wewnętrzne i zewnętrzne, co miało na celu konsolidację społeczeństwa i całego aparatu władzy wokół osoby prezydenta. Wizja ustroju opiera się na dominującej pozycji prezydenta i silnych organach władzy wykonawczej. Parlament traci status organu władzy ustawodawczej i staje się jedynie „łącznikiem między społeczeństwem i organami władzy”.
Celem w gospodarce jest budowa „społecznie zorientowanej gospodarki rynkowej”, gdzie ma być zachowana szeroka własność państwowa i silna kontrola państwa nad gospodarką.
Polityka zagraniczna: „Chodźmy na wschód…”
W kwestii polityki zagranicznej Aleksander Łukaszenka negatywnie odnosi się do USA i uważa dominującą pozycję tego mocarstwa za zagrażającą dla, jego zdaniem pożądanego, wielobiegunowego modelu świata. Krytykuje więc Stany Zjednoczone oraz uznaje ich politykę za niebezpieczną dla Białorusi. Podobne stanowisko prezydent prezentuje w stosunku do ewentualnego przyłączenia Białorusi do Unii Europejskiej, ponieważ według niego kraj ten odgrywałby we Wspólnotach marginalną rolę. Prezydent uważa, że Białoruś powinna mieć pozycję państwa łączącego Wschód z Zachodem(5).
Istotną kwestią w rozważaniach białoruskiego lidera jest integracja z Rosją. Tendencję do zwrotu w stronę tego mocarstwa można obserwować od samego początku w jego polityce (a warto przypomnieć, że to właśnie z udziałem przewodniczącego Rady Najwyższej Białorusi rozwiązywano będący w istocie emanacją rosyjskiego imperializmu ZSRR; przywołajmy treść układu zawartego w grudniu 1991 roku w białowieskich Wiskułach: „My, Republika Białoruś, Federacja Rosyjska, Ukraina jako państwa – założyciele ZSRR, które podpisały Układ Związkowy 1922 roku, stwierdzamy, że ZSRR jako podmiot prawa międzynarodowego i jako zjawisko geopolityczne przestaje istnieć”(6)).
Można powiedzieć, że 7 grudnia 1991 roku zmieniono mapę świata. W tym wydarzeniu brała udział formalnie już niepodległa Białoruś, która stała się także jednym z założycieli Wspólnoty Niepodległych Państw (8 grudnia 1991 roku, przywódcy trzech republik słowiańskich: Rosji (Borys Jelcyn), Ukrainy (Leonid Krawczuk) i Białorusi (Stanisław Szuszkiewicz), podpisali w Mińsku porozumienie o utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw(7)). Była to „próba utworzenia nowej struktury integracyjnej, która sprzyjałaby rozwijaniu współpracy, więzi ekonomicznych i politycznych. (...) Nie jest ani państwem, ani ugrupowaniem ponadnarodowym”(8).
Po 1994 roku, to jest od czasu przejęcia władzy na Białorusi przez Łukaszenkę, cały czas można obserwować tendencję parcia w stronę Moskwy, przy jednoczesnym zamknięciu na Zachód. Ze strony Rosji widoczne jest także traktowanie Białorusi jako strefy swoich wpływów. W latach 90-tych powstawały kolejne struktury quasi-federacyjne czy też związkowe. Uznać można, że tworzenie przez Rosję i Białoruś Państwa Związkowego (ZBiR), jest najbardziej zaawansowanym procesem integracji na obszarze byłego ZSRR.
Porozumienie o powstaniu ZBiR-u podpisane zostało 8 grudnia 1999 roku (wcześniej, 2 kwietnia 1996 roku, podpisano nadającą procesom zjednoczeniowym wysoką dynamikę Umowę o Utworzeniu Wspólnoty Białorusi i Rosji). Początkowo nienakreślony, plan integracji obu państw zaczął wówczas nabierać konkretnych kształtów co do współpracy ekonomiczno-politycznej. Wydaje się, że Rosja zajmuje się tym procesem głównie w celu utrwalenia swojej kontroli nad procesami gospodarczymi i politycznymi na Białorusi; pozycja Rosji jest w związku oczywiście dominująca.
Dla Rosji Białoruś ma istotne znaczenie geopolityczne jako kraj tranzytowy między wschodem a zachodem. Dla Białorusi, a głównie dla Aleksandra Łukaszenki, zbliżenie z Moskwą daje wsparcie finansowe, poparcie elit politycznych i biznesowych Rosji. To uzależnienie ekonomiczne pozwala funkcjonować byłej republice – bez dostaw taniego gazu, kredytów, otwartego rynku rosyjskiego dla białoruskich towarów, gospodarka Białorusi upadłaby natychmiast. Ponadto kontakty z Rosją zmniejszają skutki izolacji międzynarodowej – obecnie Moskwa jest jedynym liczącym się na świecie partnerem Białorusi. Bez wsparcia Rosji, Białoruś nie istniałaby na arenie międzynarodowej. Rosja jest więc bardzo atrakcyjnym i istotnym partnerem.
Zakończenie procesu integracji obu państw pierwotnie planowane było na początek 2004 roku (przed wyborami prezydenckimi w Rosji – sukces Państwa Związkowego umożliwiłby Władimirowi Putinowi ubieganie się o prezydenturę w tym nowym podmiocie). Państwo Związkowe ma mieć w założeniu charakter konfederacji. Główne założenia to prowadzenie wspólnej polityki gospodarczej i granicznej, wspólny system energetyczny i transportowy, zarządzanie regionalną grupą wojsk. W gestii Państwa Związkowego znajdzie się też polityka zagraniczna oraz obronna – sfery te mają być ściśle koordynowane przez organy związkowe.
Integracja z Rosją (z problemami)
Jednakże pomiędzy prezydentami Rosji i Białorusi pojawiły się rozbieżności w pojmowaniu integracji. „W czerwcu i sierpniu 2002 roku Władimir Putin skrytykował politykę Łukaszenki i przedstawił w formie ultimatum własne warunki, na jakich do integracji może przystąpić Rosja. Zakładały one pełną integrację obu państw albo poprzez włączenie Białorusi w skład Federacji Rosyjskiej, albo tworzenie bliżej nieokreślonej struktury według modelu UE o dominującej pozycji Rosji”(9). Prezydent Białorusi nazwał te stwierdzenia „obraźliwymi i nie do przyjęcia”(10). „Gazeta Wyborcza” określiła sytuację miedzy Białorusią z Rosją jako „największy konflikt [między tymi państwami] od czasu, gdy stały się one niepodległymi państwami”(11). Tym niemniej, ochłodzenie stosunków nie trwało długo ze względu na groźby ze strony Rosji, których zrealizowanie oznaczałoby bankructwo białoruskiej gospodarki.
Silne zależności polityczne, ekonomiczne oraz militarne łączące Białoruś i Rosję dają podstawy do prognozowania, że wpływy Moskwy będą się coraz bardziej pogłębiać. Wydaje się jednak, że ostateczne zjednoczenie tych krajów nie będzie możliwe. Tezę te można oprzeć nie tylko o wspomniane odmienne stanowiska prezydentów, ale i skłanianie się w odmienne strony – czyli integracji Rosji z Zachodem i zmierzanie w kierunku demokratycznych procedur, natomiast w przypadku Białorusi – autorytarny sposób rządzenia, odcięcie się od zachodnich sąsiadów.
18 i 19 września 2003 roku w Jałcie, podczas szczytu WNP, doszło do podpisania porozumienia powołującego Wspólną Przestrzeń Gospodarczą pomiędzy Białorusią, Ukrainą, Rosją i Kazachstanem. Założeniem Wspólnoty jest utworzenie strefy wolnego handlu, a następnie unii celnej i walutowej. W dokumencie znajdują się też elementy mówiące o odstąpieniu „części pełnomocnictw rządów narodowych do ponadpaństwowej struktury decyzyjnej, w której siła państw zależy od wielkości ich potencjału gospodarczego”(12). Aleksander Łukaszenka, choć podpisał dokument, uczynił to jednak z ociąganiem się. Z niezadowoleniem przyjął działania Ukrainy, mające na celu wprowadzenie poprawek. Deklaracja Łukaszenki co do współpracy w ramach WPG nie była tym razem kategoryczna: białoruski przywódca uzależnił swoje działania od poczynań pozostałych sygnatariuszy.
Pod koniec 2003 roku można było ponownie zaobserwować tendencje do niezgody w stosunkach bilateralnych Mińska z Moskwą. Tylko czy takie i podobne sygnały oznaczają realną szansę dla innego kierunku Białorusi?
Perspektywa dla zmian? Co może zrobić Unia, a co robi
Jeśli na Białorusi miałyby nastąpić jakiekolwiek istotne zmiany, to jest to możliwe tylko w wypadku zwolnienia fotela prezydenckiego przez Aleksandra Łukaszenkę, który jest główną przeszkodą w otwieraniu się Białorusi. Jednak samo zniknięcie prezydenta ze sceny politycznej nie daje jeszcze żadnej gwarancji na demokratyzację Białorusi. Zmiany, jakie powinny nastąpić w tej republice, muszą bowiem objąć cały aparat państwowy, który jest obecnie obsadzony przez łukaszenkowskich urzędników. Elity polityczne i finansowe na Białorusi są w większości zdominowane przez ludzi nastawianych prorosyjsko.
Odmienny kierunek do prezydenckiego prezentuje opozycja. Jednak, jak mówi Agnieszka Drop: „Na Białorusi brak jest zorganizowanej opozycji. Kiedyś mówiło się o niej z wielką nadzieją, ale została skutecznie wytępiona przez Łukaszenkę”(13). Obecnie wszelkie działania, które można uznać za opozycyjne, koncentrują się na poziomie kultury czy edukacji. Można mówić zaledwie o ograniczonym efekcie demokratyzacji i zmiany świadomości w społeczeństwie białoruskim.
Szansy dla Białorusi na zwrócenie się ku zachodowi należy upatrywać m.in. w organizacjach pozarządowych. Dzięki nim – jak mówi Piotr Kazanecki – można by stworzyć (stosunkowo małym kosztem) dosyć dużą grupę elity nastawionej pro-europejsko i zainteresowanej zmianami w swoim kraju(14). Istotne znaczenie mają tu młodzi Białorusini. Jak mówił jeden z założycieli i dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Marek Karp: „Dzisiaj godzą się na to, że granica na Bugu oddziela dwa światy, bo nie mają innego wyjścia. Ale może za 20 lat, gdy to pokolenie dojdzie do głosu, powstanie wreszcie siła społeczna, która pchnie Białoruś naprzód”(15). Ważką rolę młodych ludzi dostrzega też Jerzy Chmielewski (redaktor naczelny miesięcznika „Czasopis”): „Naród białoruski sam chce decydować o losach swego państwa. Głównie młodzież coraz bardziej stanowczo nie zgadza się na dyktatorskie zapędy prezydenta”(16).
Choć obecnie Białoruś nie jest wiarygodnym partnerem dla UE, to jednak w pełni suwerenna i demokratyczna Białoruś stałaby się ważnym elementem systemu bezpieczeństwa Europy i mogłaby odegrać istotną rolę w kształtowaniu stabilności w regionie. Mogłaby również być pozytywnie postrzegana jako państwo tranzytowe między UE a Rosją. Wykazanie korzyści płynących z nawiązania szerszych niż dotąd stosunków z UE mogłoby wpłynąć także na białoruskie władze centralne w celu dokonania zmian.
Ważne w działaniach struktur zachodnich jest otwarcie Unii Europejskiej, a nie, jak to się działo do tej pory, ignorowanie Białorusi i ewentualnie stosowanie wobec niej sankcji z powodu działań prezydenta.
W lutym 2003 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję „O stosunkach między Unią Europejską i Białorusią, w kierunku przyszłego partnerstwa.” Jest to inicjatywa, która ma wspierać działania UE, skierowane na przywrócenie demokracji w Białorusi i unormowanie wzajemnych stosunków. W dokumencie podkreślona jest istotna rola Białorusi w rozwoju handlu, na co wpływa jej położenie między Unią a Rosją. Białoruś jest także brana pod uwagę ze względu na szlaki komunikacyjne Zachód-Wschód oraz w szczególności przesyłowe instalacje energetyczne, na przykład gazociągi znajdujące się na terytorium republiki, a zaopatrujące UE w niezbędne surowce. Dokument stawia przed Białorusią szereg warunków do spełnienia. Spotkał się on z nikłym zainteresowaniem ze strony Białorusi, jednak mimo to została wyrażona chęć współpracy w sferach: nauki, kultury oraz ochrony środowiska(17). Te skromne działania podjęte przez kraje zachodnioeuropejskie są, należy niestety skonstatować, nieskuteczne i w gruncie rzeczy wciąż brakuje realnych instrumentów wpływu na Białoruś.
Obecnie można mówić, że Białoruś znajduje się w przełomowym momencie w swoich dziejach, wyboru między Wschodem a Zachodem. Wiążąc się z Rosją, w perspektywie kilku lat stanie się gubernią Rosji lub całkowicie zależnym od niej bytem. Otwierając się na Zachód, może bardzo na tym skorzystać, głównie ze względu na swoje strategiczne położenie. Być może mieliśmy do czynienia z pierwszą jaskółką zwiastującą lepsze czasy dla tego kierunku. Od 1 stycznia 2004 roku, decyzją władz Białorusi, obywatele UE nie muszą posiadać zaproszeń do uzyskania wiz.
Aby jednak nastąpiło to ostatnie, należy dać do zrozumienia Białorusi, że oprócz Rosji istnieje dla niej alternatywa. Unia Europejska powinna podjąć konkretne kroki i opracować wschodni wymiar swojej polityki oraz włączyć do działania nowych i przyszłych członków – Polską, Ukrainę, państwa nadbałtyckie. Sąsiedzi Białorusi powinni wspierać wszelkie działania na rzecz demokracji w byłej republice. Szczególne znaczenie można tu przypisać Polsce, w której nie tylko najszybciej rozpoczął się proces demokratyzacji (po rozpadzie ZSRR), ale która – po wstąpieniu do UE – stała się państwem buforowym tej organizacji. Przez cały czas należy rozwijać kontakty – tak aby Zachód stał się atrakcyjny dla Białorusinów i dla Łukaszenki. Współpraca powinna dotyczyć wszystkich szczebli władzy, nawet otoczenia prezydenta, oraz sfer kulturalnej, naukowej, wymian młodzieży. Koniecznym jest wspieranie opozycji, wszelkich stowarzyszeń propagujących idee społeczeństwa obywatelskiego oraz niezależnych mediów.
Doktryna Schumana mówi o tym, że integracja jest dla wszystkich krajów Europy – tak więc szansa potencjalnego członkostwa Białorusi w UE zawsze istnieje, niezależnie od tego jak odległa by to była perspektywa.
Ochłodzenie w stosunkach białorusko-unijnych
Ponowne zachwianie stosunków i sytuacji na Białorusi to połączone wybory parlamentarne i referendum z 17 października 2004. Pod głosowanie w referendum poddana została kwestia zniesienia konstytucyjnych ograniczeń kadencyjności odnośnie sprawowania władzy prezydenckiej przez jedną osobę. Zarówno referendum, jak i wybory parlamentarne zostały sfałszowane. Do startu w wyborach nie zostały dopuszczone partie opozycyjne, które nie mogły umieścić swoich kandydatów na listach.. W opinii OBWE „w znacznym stopniu” nie spełniono norm demokratycznych, a Międzynarodowa Federacja Helsińska potępiła przebieg głosowań i określiła je jako „niedemokratyczne”. Wg oficjalnych, opublikowanych wyników, Łukaszenko otrzymał 77,3 proc. poparcia, przy frekwencji 89, 7 proc.
Odpowiedzą Rady Europejskiej UE było wydanie aktów określających wspólne stanowiska dotyczące środków ograniczających skierowanych przeciwko niektórym urzędnikom z Białorusi (24 września 2004 roku oraz 13 grudnia 2004 roku(18)).
Wpływ na politykę Łukaszenki, miały wydarzenia, które nastąpiły w bliskim sobie czasie w Gruzji i na Ukrainie. Działania takich państw jak Polska czy Litwa, mające na celu wspomożenie przemian demokratycznych w dwóch wyżej wymienionych krajach, zostały przez reżim rządzący w Mińsku uznane za zagrożenie dla Białorusi.
Spór o Związek Polaków na Białorusi – rozpoczęty zjazdem na którym wybierano nowe władze Związku 12-13 marca 2004 roku – przywiał niestety ciemne chmury dla postępów w kształtowaniu się stosunków między Białorusią a UE, a szczególnie Polską. Skrytykowanie przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę roli polskich dyplomatów oraz ostre słowa wypowiedziane w kierunku sąsiada nie sprzyjały pozytywnym stosunkom dyplomatycznym. Wezwanie ambasadora Polski na Białorusi na konsultacje do kraju było zdecydowanym sygnałem ochłodzenia stosunków między dwoma państwami.
Reakcja UE to oświadczenie wyrażające zaniepokojenie sytuacją oraz potępienie działań władz białoruskich przeciwko ZPB oraz krytyka "wtrącania się rządu w działalność niezależnych organizacji pozarządowych" – stanowi to oczywisty przykład naruszenia praw mniejszości i standardów obowiązujących w państwach należących do OBWE.
Na początku września białoruskie ministerstwo sprawiedliwości zasugerowało, że nazwa Związku powinna zostać zmieniona. Powodem tego jest fakt, że zgodnie z nowymi przepisami, obowiązującymi na Białorusi i regulującymi używanie słów „białoruski” i „narodowy” – jedynie sam prezydent Łukaszenko może wydać zgodę do pozostawienia nazwy organizacji.
Wciąż niejasna przyszłość
Mnie więcej połowa Białorusinów (głównie młodzież) widzi swoją przyszłość w UE, ale podobnie duża część jest za zjednoczeniem z Rosją. Z uwagi na politykę Łukaszenki, obecnie możemy obserwować silny zwrot Białorusi w kierunku Rosji. Czas pokaże, w którą stronę ostatecznie pójdzie Białoruś. Dużo zależy przede wszystkim od samych Białorusinów, ale również i od wsparcia Zachodu.
Mimo pojawiających się co chwila konfliktów, nie wolno zapomnieć o Białorusi. Nie wolno zostawić jej – bo gdy „za 20 lat naród białoruski dojrzeje i będzie gotów dojść do Europy (...) wtedy Europa będzie już dużo dalej niż dzisiaj i dla Białorusinów może nie być w niej miejsca, bo Bug okaże się rzeką tak szeroką, że nie będzie można przerzucić przez nią żadnego mostu.” – pisał Marek Karp(19).
Przypisy:
(1) W czasach najnowszych kraje bałtyckie istniały jako suwerenne państwa w okresie międzywojennym, na krótko niepodległość uzyskała również po I wojnie światowej Ukraina. Białoruś de facto zaistniała na politycznej mapie świata pierwszy raz po rozpadzie ZSRR na przełomie lat 1991 i 1992 (chociaż niektórzy historycy nie zgodzili by się z tym, przypominając epizod zaistnienia Białoruskiej Republiki Ludowej w 1918 roku).
(2) Komentarze Ośrodka Studiów Wschodnich, R. Sadowski, Ideologia państwowa Aleksandra Łukaszenki, 3 kwietnia 2003.
(3) M. Bosacki, M. Wojciechowski, Tchórz, nie oprawca, „Gazeta Wyborcza”, 8-9 września 2001.
(4) A. Żuczkow – prezes fundacji im. Lwa Sapiehy na Białorusi, wykład w Kolegium Europy Wschodniej we Wrocławiu, 13 listopada 2003.
(5) Por. np.: „Materiały Ośrodka Studiów Wschodnich”.
(6) Cyt. za W. Radziwinowicz, Krecia robota historii, „Gazeta Wyborcza”, 7 grudnia 2001.
(7) ILM 31 (1992), s. 142 i dalej, cyt. za: W. Czapliński, Zmiany terytorialne w Europie Środkowej i Wschodniej – i ich skutki międzynarodowo prawne, (1990 – 1992), Warszawa 1998, Scholar, s. 29.
(8) Leksykon współczesnych międzynarodowych stosunków politycznych, red. C. Mojsiewicz, Wrocław 1998, Atla 2, s. 395.
(9) Komentarze Ośrodka Studiów Wschodnich – R. Sadowski, Białoruś – Rosja: integracja wschodnioeuropejska, maj 2003.
(10) M. Wojciechowski, Koniec ZBiR-a, „Gazeta Wyborcza”, 23 sierpnia 2002.
(11) Idem.
(12) Komentarze Ośrodka Studiów Wschodnich, Jałtańskie spotkanie przywódców Wspólnoty Niepodległych Państw, 25 września 2003.
(13) Wymiar Wschodni UE – szansa czy idee fixe polskiej polityki?, red. P. Kowal, fragment spotkania w Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie, 25 czerwca 2002.
(14) Idem.
(15) M. Bosacki, M. Wojciechowski, Tchórz, nie oprawca, ibidem.
(16) J. Chmielewski, 1:1, Czasopis, 1996, nr 5; cyt za M. Jagiełło, Partnerstwo dla przyszłości, Warszawa 2000, PWN, s.141.
(17) Materiały Óśrodka Studiów Wschodnich, Notatka informacyjna na temat rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie Białorusi, luty 2003.
(18) http://europa.eu.int/ eur-lex/lex/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=CELEX:32004E0848:PL:HTML.
(19) M. Bosacki, M. Wojciechowski, Tchórz, nie oprawca, ibidem.