Bartłomiej Cięszczyk: Wielka koalicja potrzebna od zaraz (komentarz)
W przedterminowych wyborach parlamentarnych na Ukrainie nie było niespodzianek- wygrała Partia Regionów. Teraz nadszedł czas by zaprowadzić porządek i stabilne rządy w Kijowie.
Po ostatecznym przeliczeniu głosów i podziale mandatów w parlamencie partie polityczne przystępują teraz do rozmów koalicyjnych, które zakończą się wyłonieniem nowego ukraińskiego rządu. Realne są trzy warianty stworzenia koalicji rządowej.
Pierwszy z nich to koalicja „sił pomarańczowych”, Bloku Julii Tymoszenko i proprezydenckiej Naszej Ukrainy. Sięgając pamięcią wstecz nie należy pokładać w niej jednak wielkich nadziei. Charyzma Julii Tymoszenko, niezaspokojone ambicje liderów Naszej Ukrainy, walka o najwyższe urzędy osób, które nie mają kwalifikacji do ich sprawowania spowodowały spadek popularności Wiktora Juszczenki i sił politycznych skupionych wokół prezydenta. W efekcie czego nastąpił rozłam wśród „pomarańczowych”.
Drugi wariant- to koalicja Partii Regionów i mniejszych ugrupowań, Komunistycznej Partii Ukrainy i Bloku Łytwyna. Taką wersję koalicji Ukraina miała przez ostatni rok i nic dobrego z niej nie wynikło.
Trzeci i najlepszy obecnie dla Ukrainy wariant stworzenia rządu to koalicja Partii Regionów i Naszej Ukrainy, czyli tzw. Wielka koalicja. Wydaje się on trudny. Jednak potrzebny teraz w Kijowie, staje się możliwy do zrealizowania. Utworzenie takiej koalicji ustabilizuje zarówno sytuacje wewnętrzną na Ukrainie jak i poprawi jej wizerunek w Europie. Popierający i finansujący Partie Regionów ukraińscy oligarchowie mają już dość kłótni i sporów politycznych. Chcą robić interesy nie tylko z Rosją ale również z Zachodem. W takiej koalicji gospodarką zajmie się Partia Regionów, pozostałe resorty przejmie proeuropejska Nasza Ukraina.
Jeśli Partia Regionów i Nasza Ukraina nie utworzą wspólnego rządu Ukrainę czeka jeszcze większy kryzys. Kijów ma szanse wyjść z politycznego marazmu jeśli będzie miał perspektywę zbliżenia z krajami Europy Zachodniej, a taką zapewni Nasza Ukraina oraz gospodarkę na takim poziomie tempa rozwoju, jakim zostawiły po sobie rządy Partii Regionów.