Jan Włosowicz: Tureccy intelektualiści popierają nową "cywilną" konstytucję
Głośnym echem odbił się w tureckich mediach 19. kongres tureckich intelektualistów. Oficjalnym tematem wystąpień była kondycja tureckich partii politycznych w okresie od przewrotu wojskowego 1980 roku do chwili obecnej. Faktycznym przedmiotem obrad stała się jednak potrzeba zasadniczych zmian ustrojowych w Turcji.
Firmowany przez tzw. Platformę Abant kongres odbył się 19-20 czerwca br. w Bolu. Wśród nielicznych biorących udział w obradach polityków znaleźli się minister ds. UE i Główny negocjator Turcji z Unią Europejską Egemen Bagis oraz sekretarz stanu i doradca premiera Bulent Arinc - obaj z ramienia rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).
Wśród uczestników kongresu panowała jednomyślność co do przekonania, iż przewroty wojskowe i tradycja ingerowania armii w demokratyczne procesy są podstawową przeszkodą na drodze do społecznego i ekonomicznego postępu w Turcji. Uczestnicy kongresu zasadniczą przyczynę słabości tureckiej demokracji upatrywali w aktualnej konstytucji z 18 pażdziernika 1982 roku. Ta wprowadzona w następstwie wojskowego puczu 1980 roku ustawa zasadnicza uznana została za pozbawione społecznej legitymizacji dziedzictwo autorytarnego reżimu wojskowego. Mimo licznych poprawek konstytucja ta zachować miała swój antydemokratyczny charakter.
Serap Yazici z Uniwersytetu Bilkent stwierdził wręcz, że obecna konstytucja „zabroniła partiom politycznym uprawiania polityki, by sferę polityki oddać do dyspozycji instytucjom, które powinny pozostawać od niej jak najdalej - sądom i wojsku”. Ergun Ozbudun – autor projektu tzw. „cywilnej konstytucji” przytacza natomiast wyniki badań według których 25 proc. Turków jest zdania, że główne problemy z jakimi boryka się współczesna Turcja mógłby rozwiązać nowy reżim wojskowy. Naci Bostanci z Uniwersytetu Gazi zwracał uwagę na niejasność zapisów konstytucji oraz związaną z tym arbitralność wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Przekonywał, że losy postępowań w sprawie rozwiązania partii politycznych zależą od tego w jaki sposób jego sędziowie te zapisy odczytają. Dlatego kluczowym postulatem spośród 10 zaleceń raportu końcowego kongresu stało się uchwalenie nowej konstytucji. Zdaniem uczestniczącego w kongresie Alego Yurttagula – popularnego w proislamskich mediach doradcy partii Zielonych w PE zmiana ustawy zasadniczej jest koniecznym warunkiem przystąpienia Turcji do Unii. Według Głównego negocjatora Turcji Bagisa konstytucja nadałaby nowej dynamikę pogrążonym w marazmie turecko-unijnym rozmowom.
Doradca premiera Bulent Arinc wyraził obawę, że próba zmiany konstytucji doprowadziłaby do kolejnego postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie rozwiązania rządzącej partii AKP. Dodał, że najpewniej „bylibyśmy wówczas świadkami kolejnego puczu”. W dalszej części swojego wystąpienia Arinc przywołuje doniesienia konserwatywnego dziennika „Taraf” na temat ujawnienia dokumentów określanych mianem sygnowanych przez kręgi wojskowe planów obalenia rządu. W tym kontekście przeprowadza bezpardonowy atak na anonimowe „osoby i grupy” w obrębie tureckiej armii i biurokracji (której przydaje miano „jakobińskiej”). Grupy te według słów przedstawiciela rządu „wciąż tęsknią za reżimem w rodzaju partii BAAS czy Pol Pota i planując obalenie legalnych władz nie zawahają się przed zniszczeniem tysięcy ludzkich istnień”. Choć Arinc malował obraz sytuacji politycznej w ponurych barwach, jego ostateczna odpowiedź na pytanie o możliwość zmiany konstytucji brzmiała: „Yes, we can!”. „Racja jest po naszej stronie” - dodał w stronę rozbawionej jego słowami publiczności.
Raport końcowy kongresu silnie akcentuje konieczność wzmocnienia kontroli rządu i parlamentu nad cywilną i wojskową biurokracją. Zaleca wprowadzenie mechanizmów politycznej kontroli uprawnień prokuratorów do wnoszenia spraw o zamknięcie partii politycznych. Raport zwraca uwagę na potrzebę wprowadzenia nowego, opartego na międzynarodowych standardach prawa o partiach politycznych, które zwiększałoby zakres politycznych swobód oraz zawierało gwarancje wewnątrzpartyjnej demokracji. Zmiany wymaga też system wyborczy, który powinien zapewniać sprawiedliwy podział mandatów oraz poprzez większą transparentność i kontrolę partyjnych wydatków zamykać drogę dla finansowych nadużyć. Raport podkreśla nieodzowną rolę partii politycznych w kształtowaniu demokratycznego ładu państwowego – zaleca aby wszystkie sugerowane zmiany na uwadze miały dobro systemu partyjnego. Jednocześnie zaznacza potrzebę podtrzymywania przez Turcję europejskiego kursu.
Raport uznaje ważność tzw. kryteriów weneckich – określonych przez Komisję Wenecką Rady Europy zaleceń odnośnie okoliczności w których dopuszczalne jest orzekanie organów sądowych o zakazie działalności bądź rozwiązaniu partii politycznych. W myśl zaleceń sankcje te zastosowane mogą być wyłącznie w stosunku do partii politycznej, która dąży do obalenia demokratycznego porządku konstytucyjnego, a w dążeniu tym stosuje przemoc bądź groźbę jej użycia.
Platforma Abant jest inicjatywą zrodzoną w ramach tureckiej Fundacji Dziennikarzy i Pisarzy. Począwszy od 1998 roku grupa jej członków cyklicznie organizuje spotkania tureckich intelektualistów poświęcone palącym problemom społeczno-politycznym Turcji. Duży rozgłos zyskała Platforma za sprawą zeszłorocznego 17. kongresu poświęconego kwestii kurdyjskiej. Kongres odbył się w Erbilu na terytorium północnego Iraku i spotkał z dużą przychylnością samych Kurdów. Mimo że organizacja konsekwentnie promuje swój wizerunek platformy dialogu i niezależnego forum wymiany poglądów faktem pozostaje, że większość uczestników ostatniego kongresu prezentowała stanowiska zbieżne z linią polityczną rządzących umiarkowanych islamistów. Powszechne było wśród prelegentów użycie w stosunku do partii rządzącej typowego dla jej zwolenników określenia „AK Parti” (gra słów - „ak” oznacza „czystość, światłość”). Brawami nagrodzony został doradca Europejskich Zielonych Yurttagul, który szybko zreflektował się po tym, jak omyłkowo użył neutralnego określenia AKP.
Prace nad nową ustawą zasadniczą rozpoczęte zostały w 2007 roku, kiedy na prośbę premiera Erdogana akademicka grupa specjalistów pod przewodnictwem Erguna Ozbuduna przygotowała projekt tzw. „cywilnej konstytucji”. Szybko jednak punkt ciężkości w życiu politycznym Turcji przeniósł się na kwestie referendum w sprawie powszechnego wyboru prezydenta, sporu o noszenie turbanu oraz postępowania w Trybunale Konstytucyjnym w sprawie rozwiązania AKP pod zarzutem zamachu na zasadę laickości państwa. Sprawa zmiany konstytucji powróciła do bieżącej polityki w maju br. kiedy wicepremier Cemil Cicek wezwał parlament do wznowienia prac nad nową ustawą zasadniczą.
Źródła: „Zaman”, „Taraf”, „Hürriyet”, „Takvim”, „Sabah”, The Journalists and Writers Foundation (www.gyv.org.tr)