Karolina Iskierka: Nie taki diabeł straszny? (komentarz)
Zapewne Berlusconi nie jest idealnym kandydatem na premiera. Miał już dwie szanse i w powszechnym odczuciu Włochów zadbał głównie o własne interesy. Jednakże warto pamiętać, że mimo tytanicznej pracy chirurgów plastycznych, nawet il Cavaliere się starzeje. A świadomość starzenia się powoduje, iż coraz częściej przychodzi pokusa, by pozytywnie zapisać się w pamięci innych. Nawet jeśli Berlusconiemu jeszcze daleko do tego etapu, to nie jest tajemnicą fakt, iż marzy mu się prezydentura. A żeby to osiągnąć będzie musiał przekonać do siebie różne strony włoskiej sceny politycznej.
Optymizmem napawają pierwsze słowa wypowiedziane przez lidera zwycięskiej centroprawicy. Zamiast pławić się w chwale Berlusconi zapowiada rozwiązanie problemu neapolitańskich śmieci i prywatyzacji Alitalia. A zatem jeśli tylko il Cavaliere uda się zapanować nad swoją ułańską fantazją i skupić na sprawach istotnych dla Włoch, jest nadzieja dla Italii.