Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Krzysztof Szpakowski: W co grasz Ukraino?

Krzysztof Szpakowski: W co grasz Ukraino?


27 kwiecień 2009
A A A

Ukraina przypomina nijako dziecko, które kroczy we mgle raz w stronę Wschodu, raz Zachodu. Wszystko zależy od tego, kto sprawuje władzę i jakie partykularne interesy reprezentuje. Pytanie jest, jak długo można balansować na politycznej i ekonomicznej linie?

Współczesna Ukraina przypomina nijako dziecko, które kroczy we mgle raz w stronę Wschodu, raz Zachodu. Podejmując decyzje kieruje się głównie emocjami. Niekiedy zdrowym rozsądkiem lub rachunkiem ekonomicznym. Wszystko zależy od tego, kto sprawuje władzę i jakie partykularne interesy reprezentuje. Pytanie jest, jak długo można balansować na politycznej i ekonomicznej linie? Możliwe że jest to przemyślana strategia elit rządzących. A może po prostu szereg chaotycznych i koniunkturalnych działań?

Ukraina – co zrobić z niepodległością?

Niezdecydowanie polityczne rządzących Ukrainą było dostrzegalne już na początku powstania państwa. Co prawda ustanowiono demokratyczną konstytucję, instytucje państwowe wzorowane na modelach zachodnioeuropejskich, jednakże elity polityczne były dalekie od myślenia w kategoriach demokratycznego państwa prawa. Kraj traktowały jako własność swoją niż obywateli, a sprawowanej władzy używały do realizacji własnych interesów nie licząc się z tzw. dobrem wspólnym. Ekipa prezydenta Leonida Kuczmy nie potrafiła zrobić użytku z władzy dla dobra całego społeczeństwa lecz jedynie własnego. Przedkładała swój partykularny interes nad interes państwa ukraińskiego. Nie chcąc lub też nie mogąc zdecydować się na konkretną wizję polityki zagranicznej prezydent – w sposób świadomy lub nie – prowadził politykę wielowektorowości nazywaną również polityką równowagi. Pytanie na ile obrana taktyka była świadomym wyborem i przemyślaną strategią, a w jakim stopniu działaniem koniunkturalnym mającym przynieść korzyść prezydentowi i jego otoczeniu ze strony Europy Zachodniej bądź Rosji. W ten sposób państwo teoretycznie niepodległe, zostało uwikłane w szereg zależności o charakterze politycznym i ekonomicznym z Moskwą, jednocześnie w sposób instrumentalny wykorzystując relacje ze Wspólnotą Europejską.  

Historia europejskiej przygody

Relacje między Ukrainą a Wspólnotą można sprowadzić do stwierdzenia – a mogło być tak pięknie. Po rozpadzie ZSRR nic nie stało na przeszkodzie, aby niepodległe państwo  obrało jednoznaczny kierunek polityki zagranicznej, której celem, podobnie jak w przypadku Litwy, Łotwy czy Estonii (nie wspominając już o krajach Europy Środkowej) była by integracja ze strukturami NATO i Unii Europejskiej. Jednakże ukraińskie elity polityczne, całkowicie ukształtowane przez komunistyczną indoktrynację obrały inną drogę, starając się nie stracić wpływów z poprzedniej epoki i jednocześnie kształtować państwo demokratyczne. Władze ukraińskie chcąc znormalizować stosunki z Europą Zachodnią, już w 1994 roku podpisały Porozumienie o Partnerstwie i Współpracy, który to dokument miał stać się ramą odniesienia dla przyszłych relacji politycznych i ekonomicznych. Zakładał między innymi rozwój państwa demokratycznego i wspieranie przez władze ukraińskie procesu transformacji ustrojowej.  Podpisany dokument miał charakter deklaracji politycznej i nie zobowiązywał Ukrainy do podejmowania konkretnych działań na drodze do ewentualnej integracji ze strukturami Unii Europejskiej. Warto zauważyć, iż układ ten został rozszerzony i potwierdzony w 1998 roku, jednakże okres obowiązywania Porozumienia można uznać za bezowocny. W tym właśnie roku Ukraina oficjalnie zgłosiła wolę stowarzyszenia ze Wspólnotą, co zostało dodatkowo poparte przez prezydenta Kuczmę w dokumencie Strategia Integracji Ukrainy z Unią Europejską. Powołano szereg tzw. komitetów mających na celu wypracowanie ram współpracy w różnych dziedzinach począwszy od ekonomii i handlu, a skończywszy na edukacji czy współpracy transgranicznej. Jak się okazało, również ta forma współpracy nie przyniosła rezultatów – wspólne ustalenia, o ile były podejmowane, nie zostały wprowadzone w życie. Pomimo iż ukraińska polityka wobec Unii w gruncie rzeczy była fikcją, Leonid Kuczma używał postulatu „europejskiego wyboru” w taki sposób, aby przy okazji wyborów parlamentarnych bądź prezydenckich kokietować tę część elektoratu, sprzyjającą polityce integracji ze strukturami zachodnioeuropejskimi.  

Sytuacja wyglądała podobnie w odniesieniu do polityki wobec Rosji. Jeśli istniała potrzeba podgrzania nastrojów prorosyjskich bądź też przekonania elektoratu o takich sympatiach do swoich poglądów, Kuczma deklarował poparcie, a nawet chęć uczestnictwa w Związku Białorusi i Rosji, bądź też stworzenie strefy wolnego handlu na obszarze krajów Wspólnoty Niepodległych Państw. Jednocześnie, pomimo dość znacznego poparcia społeczeństwa ukraińskiego dla ewentualnej integracji z Europą Zachodnią, elity polityczne w sposób skuteczny potrafiły grać na sentymentach związanych ze związkami historycznymi i kulturowymi Rosji i Ukrainy jednocześnie podsycając obawy dotyczące współpracy w ramach NATO.   
    
Nowe ramy współpracy?


Zdając sobie sprawę z fiaska dotychczasowej polityki wobec Ukrainy, elity polityczne państw Unii Europejskiej jak i sama Wspólnota, w obliczu rozszerzenia w 2004 roku, sformułowała nowe ramy współpracy z państwami spoza Unii w postaci Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, którą zostało objęte również państwo ukraińskie.  Stanowi ona podstawę relacji politycznych i ekonomicznych Wspólnoty z Ukrainą aż do dnia dzisiejszego, w oparciu o kolejne Plany Działań, zakładające szereg reform i działań dostosowawczych ze strony ukraińskiej do standardów europejskich. Nowa taktyka polityczna ze strony Unii Europejskiej zbiegła się z wydarzeniami Pomarańczowej Rewolucji, która przyniosła poprawę wizerunku Ukrainy na Zachodzie. Co więcej, początkowo została zintensyfikowana polityka pro-europejska Kijowa jednakże w niedługim czasie nastąpił powrót do zachowania politycznej równowagi między Rosją a Europą. Oczywiście biorąc pod uwagę obecne ukraińskie elity polityczne na czele z prezydentem Juszczenko i premier Tymoszenko można zauważyć, iż prezentują one bardziej prozachodnią postawę w polityce zagranicznej jednocześnie licząc się ze znaczącą rolą Rosji w regionie Europy Wschodniej i całej polityce europejskiej. Warto postawić pytanie, czy jest to trwała tendencja czy też nowy koniunkturalizm jedynie ubrany w ładniejsze szaty?

Coroczne kryzysy gazowe z udziałem Rosji i Ukrainy, a w szczególności ostatni kryzys z zimy 2009 roku pokazały, iż kwestia ukraińskiej polityki zagranicznej nadal nie jest jednoznaczna. I nie jest to prawdopodobnie winą samych rządzących, lecz efektem szerszego kontekstu międzynarodowego. W obecnej chwili, Ukraina jest nijako zmuszona do utrzymywania przynajmniej poprawnych relacji z Moskwą. Wynika to nie tylko z uzależnienia energetycznego kraju jak i Unii Europejskiej od rosyjskich surowców, lecz również z obecnego kryzysu ekonomicznego i silnego uzależnienia gospodarki od rynku rosyjskiego. Należy pamiętać, że z jednej strony Ukraina szuka poparcia wśród krajów zachodnioeuropejskich w konfliktach gazowych z Rosją, zwraca się o kredyty w obliczu kryzysu ekonomicznego oraz oczekuje deklaracji co do potencjalnego członkostwa w NATO. Z drugiej jednak, będąc uzależnioną od Rosji ekonomicznie czy energetycznie również prosi o pomoc finansową aby ratować gospodarkę państwa.     

Możliwe, iż polityka względnej równowagi prowadzona przez władze ukraińskie leży w rzeczywistości w interesie samego państwa. Trudno jest jednoznacznie ocenić, czy taka polityka może przynieść długofalowe pozytywne rezultaty. Z pewnością leży jednak w interesie samych rządzących,  którzy pomimo iż starają się zachować pozytywny wizerunek własny są uwikłani w niekiedy niejasne zależności o charakterze politycznym i finansowym, jednocześnie nie dbając o wizerunek samej Ukrainy. Można jednak pokusić się o stwierdzenie, iż jednoznaczne określenie się Ukrainy co do priorytetów polityki zagranicznej podniosłoby wiarygodność państwa w oczach europejskiej opinii publicznej i elit politycznych. A takie samookreślenie wydaje się coraz bardziej nieuniknione w świetle nowej propozycji Wspólnoty jaką jest Partnerstwo Wschodnie oraz w kontekście polityki rosyjskiej, w której to Ukraina wciąż odgrywa rolę „bliskiej zagranicy”.

Źródła:

Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej na Ukrainie
http://www.delukr.ec.europa.eu/

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy
http://www.mfa.gov.ua/

Strona Komisji Europejskiej dot. Europejskiej Polityki Sąsiedztwa
http://ec.europa.eu

Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.