Łukasz Fleischerowicz: Historia a demografia w albańskich podręcznikach do geografii
-
Łukasz Fleischerowicz
Bałkańskie media ponownie poruszyła kwestia kontrowersyjnego albańskiego podręcznika do geografii dla IV klasy gimnazjum, w którym według jednych promuje się ideę Wielkiej Albanii, według innych informuje o terenach zamieszkałych przez współczesnych Albańczyków.
Po raz pierwszy informacja o podręczniku mającym trafić we wrześniu do albańskich szkół, autorstwa Perikliego Quiriazi, Dhimitëra Doki i Asllan Pushki, w którym rzekomo rozpowszechnia się ideologię nacjonalistyczną, pojawiła się pod koniec kwietnia tego roku.
Mówiono wówczas, że szerzy on bezpodstawne, niemającego żadnego historycznego uzasadnienia tezy o albańskim terytorium, które obejmuje teren wykraczający poza granice dzisiejszej Albanii i głoszą potencjalnie niebezpiecznie hasła nawiązujące do idei „Wielkiej Albanii”.
Sprawą zainteresowały się Ateny i Podgorica, które wystosowały w tej sprawie do tirańskiego Ministerstwa Oświaty oficjalne noty z prośbą o wyjaśnienie sprawy. W rzeczonym podręczniku terytoria Grecji, Czarnogóry, a także Macedonii, Kosowa i Serbii miały znaleźć się w granicach Albanii.
Greckie media oskarżyły wówczas władze albańskie o szerzenie propagandy nienawiści i nietolerancji w miejscu, w którym promować powinno się rzeczywistą wiedzę. Poinformowały one wówczas opinię społeczną o tym, iż w podręczniku znalazła się informacja o tym, że wschodnia część Czarnogóry należała do Albanii i została jej siłą odebrana po wojnach bałkańskich oraz, że wschodnia część Kosowa niesprawiedliwie została przyłączona do Serbii.
Sprawę na dniach ponownie rozdmuchał serbski dziennik Blic, który rozpowszechnił informację o tym, że podręcznik ten ma też trafić do Kosowa. Dziennik powołał się na swoje źródła w kosowskim ministerstwie sprawiedliwości, nie podając jednak nazwiska informatora.
W siedzibie serbskiego i macedońskiego ministerstwa spraw wewnętrznych informują, że problem jest analizowany, ale póki co nie ma co liczyć na oficjalną notą. Z kolei w kosowskim ministerstwie sprawiedliwości dementują informacje, jakoby podręcznik odnosił się do granic terytorialnych. Jak twierdzą, mapa prezentuje jedynie granice demograficzne, czyli określa terytoria, gdzie żyją Albańczycy.
Wydaje się, że cała sytuacja jest problematyczna ze względu na fakt, że na stronach podręcznika do geografii próbuje się wyjaśniać kwestie historyczne. Pozostaje wierzyć, że sprawa nie zostanie po raz kolejny zamieciona pod dywan i nie wybuchnie we wrześniu w mediach ze zdwojoną siłą, a zostanie wyjaśniona i rozwiązana.
Ministerstwa Edukacji Kosowa i Albanii podpisały porozumienie na podstawie którego od września do szkół w Kosowie trafią także inne podręczniki opracowywane w Albanii.
Na podstawie: blic.rs, dan.co.me, daily.mk, inews.gr
Łukasz Fleischerowicz
Tekst ukazał się na portalu balkanistyka.org