Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Marta Zobeniak: Bałkańskie tango dla dwojga

Marta Zobeniak: Bałkańskie tango dla dwojga


07 grudzień 2008
A A A

Grecko-macedońskie rozmowy w sprawie nazwy Macedonii kolejny raz utknęły w martwym punkcie. Strony zgadzają się raczej, że "do tanga trzeba dwojga", lecz niewiele z tego wynika.

Grecja zapewniła po raz kolejny o politycznej woli rozstrzygnięcia toczonego
z Macedonią sporu o nazwę, choć jednocześnie oskarżyła władze w Skopje o obecny impas. Minister spraw zagranicznych Grecji, Dora Bakoyannis, stwierdziła w jednym z wywiadów: To nie ja odmawiam spotkań i to nie ja zmieniłam negocjatora. Dodała przy tym: Musimy mieć silną wolę, jeśli chcemy rozwiązać ten problem.

D. Bakoyannis brała udział w dwudniowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli. Ministrowie z Albanii i Chorwacji brali udział w tego typu wydarzeniu po raz pierwszy, po tym jak oba państwa otrzymały w trakcie kwietniowego szczytu  bukareszteńskiego zaproszenie do akcesji do Sojuszu. Grecja zablokowała wówczas przyznanie Indywidualnego Planu Członkostwa Macedonii, argumentując to nierozwiązanym sporem o nazwę. Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO potwierdzili, że Macedonia otrzyma zaproszenie w momencie, gdy w ramach ONZ zostanie znalezione wzajemnie akceptowalne rozwiązanie kwestii nazwy państwa. Jednocześnie będziemy kontynuować wspieranie i wspomaganie w reformach rządu byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii - dodali w dokumencie końcowym.

Jeszcze przed spotkaniem, ministrowie spraw zagranicznych i obrony Macedonii, Antonio Milososki i Zoran Konjanovski, wystosowali list do Sekretarza Generalnego NATO. Podkreślili w nim znaczenie akcesji Macedonii dla stabilności w regionie. Napisali także: Pomimo rozczarowującego dla Macedonii wyniku szczytu w Bukareszcie, rząd pozostaje zaangażowany na rzecz osiągnięcia członkostwa w Sojuszu.

D. Bakoyannis była świadoma istnienia listu, lecz ostrzegła, że Skopje musi wykazać się dobrą wolą w poszukiwaniu rozwiązania sporu. Stwierdziła, iż "do tanga trzeba dwojga". Zasugerowała, że "antygrecka retoryka" strony macedońskiej jest bezskuteczna i wezwała przywódców Macedonii do okazania większego zrozumienia dla greckich argumentów i obaw dotyczących ewentualnych roszczeń wobec północnej części Grecji.

Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Grecji, George Koumoutsakos, skonstatował, iż w negocjacjach w sprawie nazwy Macedonii osiągnięty został już kres. Władze w Skopje miały, jego zdaniem, porzucić dialog na rzecz propagandy i kunktatorskiej taktyki.

Od kwietnia bieżącego roku odbywające się pod egidą ONZ rozmowy zostały zintensyfikowane, choć w dużej mierze na próżno.

18 listopada 2008 r. Macedonia wszczęła postępowanie przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Powodem było greckie weto w trakcie szczytu NATO w Bukareszcie. W artykule 11 Porozumienia Tymczasowego z września 1995 roku Grecja zobowiązała się bowiem nie blokować akcesji Macedonii do organizacji międzynarodowych, jeśli tylko będzie ona występować pod prowizoryczną nazwą "była Jugosłowiańską Republika Macedonii". Macedoński minister spraw zagranicznych - pełnomocnik strony macedońskiej w procesie - komentował posunięcie władz następująco: Myśleliśmy o tym długo, ale nie widzimy innej drogi do sprawiedliwości. Mamy nadzieję, że ten krok zmusi Grecję do respektowania międzynarodowych zobowiązań. Macedonii uniemożliwiono otrzymanie zaproszenia od NATO. Takie pogwałcenie Porozumienia Tymczasowego stawia państwo w sytuacji prawnej niepewności i podważa wiarygodność międzynarodowych porozumień.

 G. Koumoutsakos twierdził, iż strona macedońska łamała warunki tego porozumienia, forsując przy różnych okazjach użycie nazwy konstytucyjnej. Wskazał także, iż w trakcie postępowania przed MTS stosowana będzie nazwa Republika Macedonii. Samo postępowanie ocenił jako kolejną okazję do zaprezentowania przez strony własnych racji i powrotu do dyskusji, która od listopada utknęła w martwym punkcie.

Można przypuszczać, że prezentacja stanowisk będzie jedynym pozytywnym efektem procesu. Strona grecka już zapowiedziała, że nie podporządkuje się rozstrzygnięciu, jeśli będzie ono "nie do zaakceptowania". Możliwość wymuszenia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ respektowania przez państwo orzeczenia MTS jest w tym przypadku ograniczona.

Jakkolwiek banalne może wydawać się stwierdzenie, że pat będzie trwał, póki jedna ze stron nie zdecyduje się pójść na kompromis, dotychczasowe wydarzenia wskazują, że o zadawalające rozwiązanie nie jest łatwo, a siedemnastoletni spór ma szansę na zyskanie miana kolejnego "cmentarzyska negocjatorów".

Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża jedynie prywatne poglądy autora.