Europeizacja rozwiązań receptą na kryzys migracyjny?
Na początku kwietnia Komisja Europejska przedstawiła ideę stworzenia Europejskiego Systemu Azylowego (Common European Asylum System – CEAS). Warto zatem prześledzić pomysły organu wykonawczego UE oraz poszczególnych Komisarzy, wraz z ich perpcepcją rzeczywistości i postrzeganiem obecnych wyzwań w zakresie migracji. Zdaniem Komisji Europejskiej CEAS ma być sprawiedliwym oraz odpowiednim systemem alokowania osób ubiegających się o azyl w państwach członkowskich.
Dalszym etapem ma być ogólnounijne zharmonizowanie procedur ubiegania się o ochronę, wraz ze standardami ofiarowanej pomocy finansowej. Ma to zastopować proces dodatkowego przemieszczania się już w samych granicach UE. Takie dążenia będą następnie tożsame ze wzmocnieniem mandatu Europejskiego Urzędu Wsparcia w dziedzinie Azylu (European Asylum Support Office - EASO). Innym zamysłem KE jest wytyczenie bezpiecznych i efektywnie zarządzanych kierunków dla legalnej migracji do Europy.
Według wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa obecny kryzys ukazał słabość unijnego systemu. Unijny decydent podkreślił, iż "ci, którzy wymagają ochrony, muszą ją uzyskać", nie mogąc przez to liczyć na przemytników. Pojawiła się tu krytyka względem zachowania większości członków UE, którzy niesymetrycznie realizują zobowiązania odnośnie do losu uchodźców na podstawie Konwencji dublińskiej. Tak więc wspólne zasady, będące u podstaw nowego systemu, oznaczałyby zwiększenie współodpowiedzialności krajów członkowskich.
Z kolei Komisarz ds. migracji, spraw wewnętrznych i obywatelstwa, Dimitris Avramopoulos, dawał do zrozumienia, iż ,,migracja będzie trwałą cechą XXI w.”, co wymusza na Europie odpowiednie i skuteczne działanie. Zestawił przy tym znaczenie ustanowienia bezpiecznych kierunków migracji do Europy na równi z działaniami rządów państw członkowskich na własnym rynku pracy i działaniami na rzecz aktywizacji zawodowej. Przyszły wzrost gospodarczy ma być zależny od tych czynników.
Obowiązująca obecnie Europejska Agenda w Dziedzinie Migracji ukazuje wiele różnych sposobów zmian zaistniałej sytuacji, do których mogą ustosunkować się państwa członkowskie. Może to powodować praktyczne rozjechanie się pomysłu wspólnego systemu unijnego. Tym niemniej Komisja Europejska ustanowiła pięć zasadniczych punktów, jakie muszą być zrealizowane w imię polepszenia sytuacji w UE:
- ustanowienie trwałego i sprawiedliwego systemu wymuszającego na państwach członkowskich odpowiedzialność za uchodźców;
- osiągnięcie większej konwergencji, w tym przypadku rozumianej jako podwyższenie oraz ujednolicenie standardów zachowania państw członkowskich w dziedzinie polityki azylowej i migracyjnej;
- zapobieganie wtórnemu przemieszczaniu się w obrębie Unii;
- uzyskanie nowego mandatu dla unijnej agencji azylowej. Bez zmian w fukcjonowaniu takiego organu niemożliwym będzie zrealizowanie większości założeń autorstwa Komisji Europejskiej;
- wzmocnienie systemu Eurodac (systemu porównywania odcisków palców osób ubiegających się o azyl oraz należących do niektórych kategorii nielegalnych imigrantów). Przy wzmożonym przepływie osób, które bardzo często posiadają fałszywe dokumenty lub nie mają ich wcale, służby graniczne państw członkowskich lub unijna Frontex muszą w swoich działaniach opierać się na technikach skanowania odcisków palców. W innym przypadku nie będzie można sklasyfikować oraz zliczyć owych emigrantów.
Należy pamiętać, iż wszelkie powyższe punkty przygotowane przez Komisję Europejską muszą zmierzyć się z oceną poszczególnych rządów krajów członkowskich. Zastanawiającym jest, czy są one gotowe na tak wyraźne zmiany centralistyczne w ramach UE. Będzie to oznaczało przeniesienie kompetencji panstwowych, w tym zabezpieczanie własnych granic, na poziom unijny. Wprawdzie polityka migracyjna znalazła się w obowiązujących zapisach traktatowych, jednakże realizowanie powyższych założeń KE będzie oznaczało ciągłe przyjmowanie kolejnych kwot emigrantów. Jest to decyzja bardzo trudna politycznie, w szczególności dla państw sprzeciwiających się działaniom unijnym w tej kwestii, uznając je za niewłaściwe, błędne w samych założeniach oraz generujące dalsze niebezpieczeństwa dla zjednoczonej Europy.
Michał Rulski
Zdjęcie: Wikipedia Commons