Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Armia Bożego Oporu ponownie prosi o rozejm


13 styczeń 2009
A A A

Delegaci owianej złą sławą ugandyjskiej Armii Bożego Oporu (LRA) przekazali oenzetowskiemu mediatorowi list z kolejną prośbą o rozejm. Tymczasem wojska Republiki Środkowoafrykańskiej szykują pogranicze na spodziewany najazd LRA. W ostatni weekend do stolicy Mozambiku przybyła delegacja LRA aby spotkać się z Joachimem Chissano - byłym prezydentem tego kraju, a zarazem specjalnym wysłannikiem ONZ ds. konfliktu w północnej Ugandzie. Szef negocjatorów LRA David Matsanga przekazał mu list z prośbą o przerwanie walk i zawarcie rozejmu. Ten sam list zaadresowano do przywódców Ugandy, autonomicznego Południowego Sudanu, Demokratycznej Republiki Kongo; przewodniczącego Unii Afrykańskiej oraz Sekretarza Genmeralnego ONZ.

„Przekaz jest jasny, LRA chce pokoju i dlatego prosimy o zawieszenie broni. (...) wzywamy do dialogu” mówił Matsanga w wywiadzie dla BBC. „Operacja wojskowa przyniosła tylko śmierć cywilom i innym ludziom. Musi zostać odwołana i wrócimy do stołu negocjacyjnego” dodał.

W połowie grudnia w północno wschodnich prowincjach Demokratycznej Republiki Kongo rozpoczęła się międzynarodowa ofensywa przeciwko znajdującym się tam bazom i kryjówkom LRA. Miała być ona formą nacisku na Kony’ego by ten wreszcie zgodził się na zawarcie pokoju. Jak donosiły ugandyjskie źródła rządowe połączona akcja wojsk Ugandy, DR Kongo oraz autonomicznego Południowego Sudanu miała doprowadzić do likwidacji 70 procent potencjału rebeliantów. LRA zmuszona została rozpocząć odwrót w kierunku pogranicza z Republiką Środkowoafrykańską

Całkowite rozbicie LRA pozostaje jednak niezwykle trudne ze względu na stosowaną przez nią taktykę unikania bezpośredniego starcia z regularnymi wojskami. Mimo osłabienia sił partyzantki siłom międzynarodowym nie udało się jednak zabić ani schwytać jej przywódcy. Co więcej, LRA w odwecie rozpoczęła rajdy na miejscowe wioski mordując setki niewinnych cywilów. Caritas donosi o ponad 400 ofiarach śmiertelnych i 20 tysiącach uchodźców.

Tymczasem w związku z informacjami, że LRA zbliża się ku granicy Republiki Środkowoafrykańskiej, rząd tego państwa rozmieścił dodatkowe oddziały wojskowe na pograniczu. Władze w Bangui dobrze pamiętają wydarzenia z lutego i marca 2008 r., gdy LRA spaliła kilka wiosek i porwała blisko 150 obywateli Republiki Środkowoafrykańskiej.
Image
Joseph Kony (cc.) flickr


Od 1989 r. Joseph Kony i jego Armia Bożego Oporu (Lord's Resistance Army) pustoszą północną Ugandę. LRA nie posiada w zasadzie spójnego programu, jej ideologia to mieszanina wierzeń chrześcijańskich i starych afrykańskich kultów, a sam Kony pełni bardziej rolę proroka niż przywódcy politycznego. Jego żądania ograniczały się dotąd do pragnienia ustanowienia w Ugandzie "rządu kierującego się dziesięcioma przykazaniami". Walka LRA z rządem prezydenta Museveniego prowadzona jest pod znakiem masowych zbrodni na miejscowej ludności. W wyniku dotychczasowych działań zbrojnych zginęły dziesiątki tysięcy ludzi, a około dwa miliony innych musiało uciekać ze swych domów. Charakterystyczną cechą działalności LRA jest masowe wykorzystywanie tzw. "dzieci-żołnierzy". Przymusem wcielone w szeregi partyzantki stanowią ok. 80 procent jej stanu bojowego. LRA prowadzi swoje działania nie tylko na terenie Ugandy, ale również w Południowym Sudanie, Republice Środkowoafrykańskiej i północnych rejonach Demokratycznej Republiki Kongo, gdzie dysponuje wieloma bazami szkoleniowymi i kryjówkami.

W sierpniu 2006 r. strony konfliktu rozpoczęły negocjacje nad ostatecznym porozumieniem pokojowym. Uroczyste podpisanie układu pomiędzy przedstawicielami rządu a rebeliantami miało mieć miejsce w kwietniu br., po wielomiesięcznych trudnych rozmowach w sudańskim mieście Dżuba. Jednakże Joseph Kony nie pojawił się na uroczystości mimo wcześniejszych zapowiedzi jego wysłanników. Głównym punktem spornym cały czas pozostaje wystawiony za nim przez MTK nakaz aresztowania. Rebeliancki przywódca wielokrotnie powtarzał, iż nie zgadza się na zawarcie porozumienia dopóki Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze nie wycofa wystawionego za nim nakazu aresztowania.

Na podstawie: news24.com, news.bbc.co.uk