DRK/ Populacja goryli zagrożona
- Cyprian A. Kozera
Rebelianci, którzy sprawują kontrolę nad terenami wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga zapowiedzieli, że dokonają egzekucji każdego strażnika leśnego, który wkroczy na teren parku narodowego będącego pod ich kontrolą. Jednocześnie oferują swoje usługi jako przewodników. Strażnicy leśni alarmują o wybijaniu zagrożonego gatunku goryli. Obszar Parku Narodowego Virunga, najstarszego parku w Afryce, jest domem dla ponad połowy światowej populacji goryli górskich.
Pomimo zawarcia styczniowego rozejmu pomiędzy przywódcą buntowników Laurentem Nkundą, a rządem, grupa rebeliantów kontrolująca obszar parku, ustanowiwszy tam własną administrację, nie wpuszcza na teren chroniony strażników leśnych, grożąc im śmiercią i czerpie dochody z oprowadzania turystów.
„Szacujemy, że obecnie oprowadzają dwie grupy tygodniowo, co finansuje ich bojówki” - powiedział Diddy Mwanaki, starszy strażnik Kongijskiego Instytutu Ochrony Środowiska (ICCN). „Niestety – jak nam wiadomo, nie przestrzegają podstawowych zasad zapewniających gorylom spokój i bezpieczeństwo” – informuje na swoim blogu.
Grasujący w parku Virunga handlarze węglem drzewnym, głównym surowcem energetycznym, stoją najprawdopodobniej za licznymi przypadkami zabijania goryli na tym terenie. Jeśli park nie wróci pod kontrolę władz w ciągu najbliższych 20 lat liczebność populacji z 380 przedstawicieli może się zmniejszyć do 10 proc.
ICCN oraz ONZ próbują doprowadzić do rozmów z rebeliantami i zawarcia kompromisu, który pozwoliłby strażnikom kontrolować środowisko Parku Narodowego Virunga.
Na podstawie: BBC News