17 październik 2008
Rząd federalny zareagował na kryzys w sposób systematyczny i agresywny, by chronić finansowe bezpieczeństwo Amerykanów. Jednak poprawa sytuacji wymaga czasu- powiedział George Bush w piątek na spotkaniu w Amerykańskiej Izbie Handlowej.
Poranne oświadczenie prezydenta miało na celu uspokojenie giełdowych nastrojów na otwarcie notowań. Bush bronił też swojej polityki interwencyjnej przed konserwatywnymi wyborcami, którzy krytykują go za odejście od standardów wolnego rynku: „W normalnych warunkach byłbym przeciwny takim działaniom. Ale nie mamy do czynienia z normalnymi okolicznościami”- powiedział szef rządu.
Wraz z pogłębianiem zawirowań na rynkach finansowych i coraz bardziej realną recesją, administracja Białego Domu i władze banku centralnego zwiększały zakres działań interwencyjnych. Rząd nie bez trudu przeforsował w Kongresie plan ratunkowy dla banków kosztujący podatników 700 mld dol. Fed zasilał system finansowy coraz większą ilością kapitału i razem z głównymi bankami centralnymi na świecie skoordynował działania zmierzające do obniżenia stóp procentowych. Wreszcie w ubiegłym tygodniu Departament Skarbu ogłosił, że rząd będzie przejmować udziały w bankach w zamian za pomoc finansową dla nich. Byłaby to pierwsza nacjonalizacja amerykańskich instytucji finansowych od czasu Wielkiego Kryzysu w latach 30.
Prezydent podkreślił, że działania te były konieczne, by przeciwdziałać chaosowi na rynkach finansowych. Po raz kolejny poprosił Amerykanów o cierpliwość w oczekiwaniu na poprawę sytuacji. Odmrożenie rynku kredytowego w efekcie rządowych działań nie nastąpi natychmiast- zastrzegł Bush.
Zdaniem komentatorów piątkowe oświadczenie było najbardziej wyrazistym i stanowczym komunikatem prezydenta na temat obecnego kryzysu. Stwierdził on m.in. że źródła załamania sięgają głębiej niż ostatnie 10 lat, sugerując, że problemy zaczęły się już za prezydentury demokraty Billa Clintona. Bush wielokrotnie występował publicznie, by uspokoić nastroje inwestorów. Jednak w poprzednich przemówieniach brakowało zdecydowania i jasnego przekazu.
Na podstawie: Associated Press, Washington Post