Plan Paulsona na wyczerpaniu
Administracja Busha nie zamierza podjąć nowych działań ratunkowych w ramach planu Paulsona. To zadanie pozostawi demokratycznej ekipie Obamy.
„W zeszłym tygodniu uznaliśmy, że należy zachować możliwości działania w ramach programu TARP, utrzymując szerokie pole manewru nie tylko dla nas, ale i dla następnej administracji” -powiedziała podczas przesłuchania w Izbie Reprezentantów sekretarz skarbu Henry Paulson. Oznacza to, że rząd Busha nie poprosi Kongresu o drugą transzę pakietu wartego w sumie 700 mld dol., a rozszerzenie działań ratunkowych zostaje odłożone do stycznia. Nie będzie więc bezpośredniej pomocy dla przedsiębiorstw spoza branży finansowej, w tym upadającego przemysłu samochodowego.
Pierwotnie, program ratowania problematycznych aktywów TARP (Troubled Asset Recovery Program) został uchwalony przez Kongres, by ratować banki za pomocą skupu posiadanych przez nie bezwartościowych papierów dłużnych opartych na hipotekach. Ostatecznie jednak skończyło się na dokapitalizowaniu dziewięciu banków i pomocy dla ubezpieczycieli. W ubiegłym tygodniu Departament Skarbu ogłosił, że całkiem rezygnuje z planu wykupu toksycznych aktywów, gdyż w pogarszających się warunkach ekonomicznych nie przyniosłoby to efektów.
Paulson po raz kolejny bronił decyzji administracji o ograniczeniu rządowej interwencji w gospodarce: „Nasz pakiet ratunkowy nie był przewidziany jako działanie stymulujące gospodarkę, czy program ożywienia gospodarki.”- stwierdził w swoim przemówieniu. „Miał on na celu jedynie wesprzeć fundamenty gospodarki przez stabilizację systemu finansowego. Oczekiwanie, że zniweluje on szkody spowodowane niezwykle ostrą naturą tego kryzysu jest nierealistyczne.”
Ta decyzja administracji oznacza kontynuację sporu z demokratami. Domagają się oni uchwalenia w ramach TARP szerokiego (100 mld dol.) pakietu pomocy dla motoryzacji, jeszcze przed inauguracją nowej kadencji Kongresu. Prezydent zgadza się jedynie na 25 mld dol. w niskooprocentowanych pożyczkach. W tej kwestii Bush ma poparcie dużej części Amerykanów, którzy nie chcą wspierać przemysłu postrzeganego jako przestarzały i zdominowany przez związki zawodowe. Głosowanie ma się odbyć w tym tygodniu.
Na podstawie: reuters.com, bloomberg.com, nytimes.com