Czarny Piątek w USA
W USA wystartował okres przedświątecznej sprzedaży. Jednak niewielu ekonomistów wierzy, że poprawi on wskaźniki konsumpcji i popchnie do przodu całą gospodarkę.
Do otwieranych o świcie centrów handlowych kolejki chętnych ustawiają się od północy, by załapać się na największe przeceny sięgające 70 proc. W tym roku nie obyło się bez ofiar: pracownik Wal- Martu na Long Island w Nowym Jorku zginął przygnieciony przez tłum. Czterech sprzedawców zostało poturbowanych w sklepie w Valley Stream koło Nowego Jorku .
Pierwsze dane wskazują jednak, że ruch w sklepach jest mniejszy o 25 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. A do tego klienci rezygnują ze spontanicznych zakupów na rzecz wyboru konkretnych, upatrzonych wcześniej artykułów. „Wydatki konsumentów na świąteczne prezenty będą w tym roku znacząco niższe. Czarny Piątek to pierwszy wskaźnik, który pokaże nam, jak źle będzie.” - powiedział Reutersowi Eric Anderson, profesor marketingu w Kellog School of Management z Illinois.
Wydatki konsumpcyjne są kluczowe dla amerykańskiej gospodarki- wytwarzają aż 2/3 produktu krajowego brutto. Dlatego tegoroczny okres przedświątecznych zakupów jest z napięciem obserwowany przez ekspertów monitorujących stan gospodarki. Już teraz widać jednak, że kryzys finansowy i wzrastające bezrobocie przełożyły się bezpośrednio na złe nastroje wśród kupujących. Według sondażu przeprowadzonej przez Gallupa, tegoroczne wydatki na prezenty nie przekroczą 616 dol. na osobę, o 29 proc. mniej niż rok temu.
Wysiłki państwa na rzecz stymulowania popytu w tym roku raczej już nie przyniosą efektów. Rząd Busha rozszerzał te działania stopniowo: od ulg podatkowych i przedłużenie okresu wypłacania zasiłków dla bezrobotnych, poprzez wsparcie dla zadłużonych właścicieli domów po odmrożenie rynku kredytów studenckich. Ostatnią decyzją odchodzącej administracji, ogłoszoną w tym tygodniu, było przeznaczenie kolejnych 800 mld dol. na wsparcie kredytów hipotecznych i konsumenckich. W sumie zobowiązania rządu podjęte w tym roku w ramach walki z kryzysem wynoszą ponad 7 bilonów dol., czyli połowę rocznego PKB.
Na podstawie: bloomberg.com, reuters.com, cnn.com