Boliwia: Morales zapowiada inwestycje na koniec wyścigu o reelekcję
W niedzielę (06.12.) Boliwijczycy wybierają nowego prezydenta i senatorów. Faworytem jest obecny przywódca Evo Morales, który zakończył kampanię w El Alto – dzielnicy biedoty stolicy Boliwii.

Według sondaży, nieco ponad połowa wyborców zamierza głosować na Moralesa. Dużo mniej pewne jest zwycięstwo jego partii MAS (Movimento Al Socialismo – Ruch na rzecz Socjalizmu) w wyborach do Senatu, w którym obecnie rządzi opozycja. Poszukując poparcia poza swoimi bastionami, prezydent zapowiedział inwestycje w każdym z dziewięciu departamentów kraju. W Santa Cruz, najbardziej zbuntowanym regionie, on zbudowanie elektrowni cieplnych, a także połączenie poszczególnych departamentów siecią dróg.
Według komentatorów, taki model rozwoju jest bliższy znanym już w Boliwii programom kapitalizmu państwowego z lat 60.-70. ubiegłego stulecia niż pomysłom na socjalizm Hugo Cháveza, do którego często się przyrównuje Moralesa. Zwraca się jednak uwagę na wady takiego rozwiązania: silne uzależnienie gospodarki od surowców i ich cen na światowym rynku.
Wiece zamykające kampanię były stosunkowo spokojne, zważywszy na ostre podziały polityczne w kraju. Szansę na drugą turę ma kandydat prawicowej koalicji Plan Progreso para Bolivia (Plan Rozwoju dla Boliwii), Manfred Reyes Villa (w sondażach otrzymuje ok. 20 proc. głosów), który oskarża Moralesa o zapędy dyktatorskie. W ostatnich tygodniach z obu stron nie brakowało ataków personalnych i publikowania kompromitujących materiałów, jak wyznania nieślubnego syna Moralesa oskarżającego ojca o brak troski.
Na podstawie: O Estado de S. Paulo (Brazylia), La Nación (Argentyna), El País (Hiszpania)