02 kwiecień 2015
Prezydent Boliwii Evo Morales we wtorek zwolnił ministra obrony Jorge Ledezmę z powodu koszulki z kontrowersyjnym napisem, którą polityk miał na sobie w czasie wizyty w Chile. Ledezma został zastąpiony na stanowisku przez Reimiego Ferreirę, byłego pracownika akademickiego.
Jorge Ledezma wziął udział w delegacji do miasta Copiapo, które w zeszłym tygodniu wraz ucierpiało w wyniku powodzi. Celem delegacji było dostarczenie wody pitnej dla poszkodowanych. Uwaga mediów skupiła się jednak głównie na Ledezmie, który założył t-shirt z napisem „Morze należy do Boliwii” oraz mapą w barwach boliwijskiej flagi, przedstawiającą obszar Chile, do którego od lat roszczą sobie prawa Boliwijczycy.
W lokalnym chilijskim radiu polityk przekonywał, że nie przyjechał do Chile po to, aby prowokować, a koszulkę założył tylko dlatego, że zmarzł. Dodał również, że chociaż podziela prezentowany przez koszulkę pogląd, to nie jest to temat, który chciał podnieść, w czasie swojego pobytu w Chile.
Boliwia została odcięta od Oceanu Spokojnego 136 lat tamu, w wyniku wojny z Chile. Straciła wówczas 400 km terenów nadbrzeżnych. Od tamtej pory niejednokrotnie starała się odzyskać utracony obszar, co było przyczyną napięcia dyplomatyczne pomiędzy tymi dwoma krajami. Dwa lata temu Boliwia wniosła w tej sprawie pozew do Międzynarodego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, lecz do tej pory nie doczekała się wyroku.
Chilijski minister spraw sagranicznych Heraldo Muñoz, wyrażając wdzięczność za pomoc ofiarom powodzi, przy okazji zaznaczył, że ich tragedia nie powinna być wykorzystywana dla celów politycznych.
Prezydent Boliwii oficjalnie przeprosił Chile za ten incydent. Podkreślił, że założenie niefortunnej koszulki było prywatną decyzją Ledezmy. W czasie zaprzysiężenia nowego ministra dodał: „Nie możemy popełniać takich błędów. Żaden minister nie działa w sposób autonomiczny i nie ma tutaj miejsca na osobiste decyzje” - poinformował BBC.
Źródło: BBC