Wenezuela/ Rewolucji Chaveza ciąg dalszy
- Katarzyna Kawoń
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez ogłosił zamiar wystąpienia swojego kraju z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Następnym krokiem w budowaniu „socjalizmu XXI wieku” może być nacjonalizacja sektora bankowego w Wenezueli.
"Spłaciliśmy wszystkie nasze długi i definitywnie opuścimy te organizacje [Bank Światowy i MFW], które stały się kontrolowanym przez Stany Zjednoczone imperialistycznym narzędziem wykorzystywania najbiedniejszych państw i narzucania im brutalnych polityk społecznych i gospodarczych" – powiedział prezydent dodając, że wymienione organizacje znajdują się w głębokim kryzysie i jego kraj powinien opuścić je, nim zaczną go okradać.
Chavez zapowiedział także nacjonalizację prywatnych banków, oraz największego krajowego producenta stali, jeżeli firmy te jeśli nie wyrzekną się "pozbawionej skrupułów" działalności, na rzecz służby interesowi publicznemu. Za taka służbę prezydent uważa między innymi udzielanie tanich kredytów wenezuelskiemu przemysłowi i, w przypadku przemysłu stalowego, produkcję wyrobów wyłącznie na rynek krajowy.
Wypowiedziami prezydenta zaniepokojeni są zagraniczni inwestorzy. Dwa z czterech największych wenezuelskich banków kontrolowane są przez kapitał zagraniczny - Banco Provincial należy do hiszpańskiego Banco Bilbao Vizcaya Argentaria, natomiast Banco de Wenezuela jest własnością Banco Santander Central Hispano. Nie jest jasne, czy słowa Chaveza dotyczyły również tych instytucji, czy tylko przedsiębiorców krajowych.
Ostatnie wypowiedzi, jakkolwiek spektakularne (wystąpienie z MFW i BŚ będzie precedensem w skali świata), są dla Chaveza jedynie kolejnym krokiem w realizacji dalekosiężnych planów. Prezydent, prezentujący wyraźnie socjalistyczne i skrajnie antyamerykańskie poglądy, zamierza zbudować w Wenezueli nowy ustrój, który nazywa „socjalizmem XXI wieku”, a w którego tworzeniu współpracuje ściśle z przywódcami Boliwii - Evo Moralesem i Kuby – Fidelem Castro. Politycy ci utworzyli wraz z Chavezem porozumienie zwane „Osią dobra” – układ o silnie lewicowej, antykapitalistycznej i antyamerykańskiej wymowie. Kolejnym państwem, które może dołączyć do tego układu jest Ekwador, gdzie zaprzyjaźniony z Chavezem prezydent Rafael Correa przystępuje właśnie do zmiany konstytucji w duchu lewicowym.
Sam Hugo Chavez, korzystając ze znacznych zysków, jakie zapewnia Wenezueli wydobycie ropy naftowej, nie zważając na opinie zagranicy, a szczególnie niechętnych mu Stanów Zjednoczonych, konsekwentnie realizuje swoje kontrowersyjne pomysły. Zapowiedź wystąpienia z MFW i BŚ poprzedziło m.in. objęcie kontrolą państwową mediów, nacjonalizacja przemysłu elektroenergetycznego i telekomunikacyjnego czy wprowadzenie systemu państwowej kontroli cen. W przyszłym miesiącu swoją działalność ma rozpocząć, finansowana w większości przez Wenezuelę alternatywa dla Banku Światowego – Bank Południa, do którego przystąpią Argentyna, Brazylia, Boliwia, Paragwaj i Ekwador.
Zapowiedź wycofania się Wenezueli z międzynarodowych instytucji finansowych została zdecydowanie skrytykowana przez Departament Stanu USA. „Chavez izoluje swój kraj i wpycha go w studnię bez dna” - powiedział Sean McCormack, rzecznik departamentu. Krytycy Chaveza uważają też, że jego decyzja to tylko próba odwrócenia uwagi Wenezuelczyków od problemów gospodarczych kraju, który mimo miliardowych dochodów z ropy naftowej rozwija się bardzo słabo.
Na podstawie: www.gazeta.pl, www.rzeczpospolita.pl, www.tvn24.pl