Australia łagodzi politykę wobec uchodźców
- Krzysztof Ebelt
Australijski minister ds. imigracji, Chris Evans, zapowiedział we wtorek (29.07), że jego kraj nie będzie więcej aresztował uchodźców i zamknie większość obozów, w których do tej pory byli przetrzymywani. Zatrzymania będą teraz stosowane jedynie jako ostateczność wobec osób mogących stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
"Zdesperowanych ludzi nie odstrasza groźba surowego więzienia. Często uciekają przed jeszcze gorszym losem" tłumaczył Evans. Zapowiedział też, że władze nadal będą stosowały krótkotrwały areszt dla imigrantów próbujących dostać się do Australii na łodziach, aby przeciwdziałać handlowi ludźmi. Dodał, że w obozach dla uchodźców nie będą trzymane dzieci.
Areszt dla nielegalnych emigrantów (zarówno azylantów jak i tych, którym skończyła się wiza) jako standardową procedurę wprowadzono w Australii na początku lat 90. Od tamtej pory kraj ten prowadzi jedną z najsurowszych polityk wobec uchodźców na świecie. Zdarzało się, że długoletni mieszkańcy Australii nie posiadający obywatelstwa, a nawet osoby posiadające obywatelstwo, ale urodzone poza Australią, były aresztowane i deportowane.
Australia prowadziła też politykę zwaną „Rozwiązaniem Pacyficznym”. Przykładem jej realizacji była akcja komandosów, którzy w 2003 roku zablokowali na pełnym morzu łódź z 439 uchodźcami z Afganistanu. W ramach „Rozwiązania Pacyficznego” ponad 1300 uciekinierów szukających azylu w Australii zostało odesłanych na Nauru i na wyspę Manus w Papui Nowej Gwinei. W zamian Australia przeznaczyła miliony dolarów na pomoc dla tych krajów.
Takie działania były krytykowane przez obrońców praw człowieka i Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, który oskarżył Australię o łamanie Konwencji o Statusie Uchodźcy. Polityka wobec uchodźców podzieliła australijskie społeczeństwo. Decyzja o jej złagodzeniu jest realizacją obietnicy wyborczej złożonej przez premiera Kevina Rudda. Amnesty International szacuje, że dzięki zapowiadanym zmianom z obozów w Australii wyjdzie około 400 uchodźców.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, reuters.com