Birma/ Władze tłumią sprzeciw wobec nowej konstytucji
Wojskowe władze Birmy tłumią protesty przeciwników wprowadzenia nowej konstytucji namawiających do głosowania na nie w zapowiedzianym na 10 maja referendum konstytucyjnym. W Sittwe służby bezpieczeństwa aresztowały we wtorek (15.04) ponad 20 osób.
Według rzecznika Narodowej Ligi Na Rzecz Demokracji (NLD), Nyan Wina, władze wojskowe aresztowały ponad 20 osób, które we wtorek w miejscowości Sittwe uczestniczyły w pokojowym marszu przeciwko projektowi konstytucji. Protestujący nosili koszulki z napisem "NO" podczas obchodów pięciodniowego festiwalu birmańskiego Nowego Roku.
Sittwe jest stolicą regionu Rakhine, znanego z niechęci do władz wojskowych. To właśnie tam rozpoczęły się protesty mnichów buddyjskich, które doprowadziły do wybuchu "Szafranowej rewolucji" we wrześniu ubiegłego roku.
W ramach akcji prewencyjnej władze aresztowały również bliskiego współpracownika przywódczyni NLD, Aung San Suu Kyi - Myo Nyunta. Zarzuca mu się, że spędził noc poza swoim domem i nie zgłosił tego policji.
"Aresztowania członków Narodowej Ligi Na Rzecz Demokracji i zastraszanie przeciwników projektu nowej konstytucji stają się coraz częstsze" przestrzega Nyan Win.
Po tym jak junta odrzuciła propozycję przyjęcia międzynarodowych obserwatorów wystosowaną w ubiegłym miesiącu przez specjalnego wysłannika ONZ Ibrahim Gambari, w ubiegłym tygodniu Narodowa Liga Na Rzecz Demokracji wezwała obserwatorów międzynarodowych, żeby wzięli jednak udział w zbliżającym się referendum.
Na apel opozycji odpowiedział sprawozdawca ONZ do spraw przestrzegania praw człowieka Paulo Sergio Pinheiro. Twierdzi on, że w Birmie nie widać chęci wprowadzenia zmian politycznych. Przemawiając w Brukseli Pinheiro powiedział, że referendum będzie niewiarygodne i pozbawione znaczenia jeśli przeciwnicy nowej konstytucji nie będą mogli się swobodnie wypowiedzieć. "Jak można organizować referendum nie zapewniając podstawowych wolności" mówił. "Istotnym krokiem uwiarygodniającym referendum byłoby wpuszczenie międzynarodowych obserwatorów - bo jeśli nie będzie to pusty rytuał bez znaczenia."
W oddzielnym wywiadzie dla agencji Reuters Pinheiro oskarżył birmański rząd o zwalczanie kapani "Nie" - "Jeśli twierdzi się że w Birmie następuję prawdziwa zmiana polityczna, jest to niemal obraźliwe dla krajów takich jak Filipiny, Indonezja czy Tajlandia które przeszły demokratyczna transformację".
Pinheiro odwiedził Birmę po raz ostatni w Listopadzie 2007, kilka tygodni po krwawym stłumieniu antyrządowych protestów. Od tego czasu junta odmawia mu prawa wjazdu do kraju.
Nowa ustawa zasadnicza została nakreślona przez generałów z całkowitym pominięciem zdania opozycji pro-demokratycznej. Zakłada ona, że jedna czwarta miejsc w parlamencie przypadnie wojskowym i zabrania sprawowania urzędów przez osoby pozostające w związku małżeńskim z obcokrajowcami - wyklucza możliwość ubiegania się o urzędy przez liderkę opozycji i laureatkę pokojowej nagrody Aung San Suu Kyi. Między innymi z tego powodu jej Narodowa Liga Na Rzecz Demokracji nawołuje do głosowania przeciwko konstytucji w zbliżającym się referendum.
Referendum planowane jest na 10 maja. Pełen tekst konstytucji dostępny jest w rządowych księgarniach od 9 kwietnia. Birmańscy przywódcy twierdzą, że przetrze ono drogę do demokratycznych wyborów, które planowane są na rok 2010. Krytycy nowej konstytucji przekonani są że służy ona tylko jednemu celowi - ugruntowaniu władzy junty. Birma nie ma konstytucji od 1988 roku, kiedy junta przejęła władzę, odwołała poprzednią konstytucję i krwawo stłumiła pro-demokratyczne protesty.
Wojskowy reżim rządzący Birmą od 1962 r. uznawany jest za jeden z najbardziej opresyjnych na świecie. Lista łamanych w Birmie praw człowieka jest długa i nie ogranicza się tylko do „standardowych” bezprawnych aresztowań, tłumienia wolności słowa czy wolności politycznych. Znaleźć można bowiem na niej również stosowanie tortur, wykorzystywanie pracy niewolniczej, wcielenie dzieci do wojska i prześladowanie mniejszości etnicznych. „Birmańska droga do socjalizmu” sprowadziła ponadto na mieszkańców kraju powszechną nędzę.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, reuters.com