Dalajlama z wizytą na spornym terytorium pomiędzy Chinami a Indiami
Dziesiątki tysięcy buddystów zebrało się w miasteczku Tawang w indyjskim stanie Arunachal Pradesh, by usłyszeć słowa Dalajlamy.
Duchowy przywódca Tybetu przebywa od niedzieli (08.11) w Arunachal Pradesh - na ziemiach, o które od dawna toczy się graniczny spór pomiędzy Chinami a Indiami. Wizyta ma potrwać tydzień.
W sierpniu tego roku Dalajlama odbył równie kontrowersyjną podróż. Była to wizyta na Tajwanie, kolejnym regionie, do którego Chiny roszczą swoje prawa. Korespondent BBC Sanjoy Majumder podaje, że dziesiątki tysięcy ludzi przybyło do Tawang, by wcześnie rano w poniedziałek (09.11) wysłuchać słów Dalajlamy. Wielu odbyło kilkudniową podróż, by dotrzeć na miejsce spotkania z duchowym przywódcą Tybetu. Niektórzy przybyli nawet z sąsiedniego Bhutanu. Sztandary i flagi buddyjskie wypełniły ulice miasteczka, opisuje korespondent.
„Ogromną radość sprawiło nam ujrzenie Dalajlamy. Nikt nie jest dla nas ważniejszy od niego. Dalajalama jest naszym bogiem” mówił agencji Associated Press Karmayacha, który przebył 20 mil, by uczestniczyć w spotkaniu z buddyjskim duchownym.
„Modlimy się o powrót Dalajlamy do Tybetu” dodaje Dorje Droma, wieśniaczka z Thongrong w Bhutanie. Wraz ze swymi sąsiadami wędrowała przez 4 dni, by dotrzeć do Tawang. Licznie przybyli ludzie skupili się na boisku do gry w polo, aby wysłuchać przemówienia tybetańskiego duchowego przywódcy.
„Współczucie i pokój to dwa słowa, które wszyscy powinni pamiętać” powiedział Dalajlama rozpoczynając swoją naukę. Dalajlama podczas tej wizyty w miasteczku Tawang otworzył także szpital, na który przeznaczył 2 mln rupii, czyli ok. 40 tys. dolarów.
„Moja wizyta w Tawang nie jest polityczna i ma na celu jedynie promowanie powszechnego braterstwa” powiedział Dalajlama w niedzielę.
Wizyta Dalajlamy w Arunachal Pradesh wypadła kilka tygodni po wizycie w tym stanie premiera Indii Manmohana Singha. Chiny ostro skrytykowały wizytę tybetańskiego duchowego przywódcy oskarżając premiera Singha o ignorowanie chińskiego stanowiska. W odpowiedzi minister stanu Arunachal Pradesh Dorjee Khandu oświadczył, że Pekin “nie ma prawa mieszać się w wewnętrzne sprawy Indii”.
Chiny i Indie stoczyły krótką wojnę graniczną w 1962 r., częściowo o stan Arunachal Pradesh. Pomimo kilkunastu rund rozmów kwestii spornych granic do dziś nie rozstrzygnięto. Handel pomiędzy Chinami a Indiami w ostatnich latach kwitnie, ale kilka sporów granicznych, łącznie z tymi o Kaszmir i Sikkim nadal pozostaje nierozwiązanych, co powoduje ciągłe napięcia pomiędzy krajami.
Nieufność pomiędzy Delhi a Pekinem ostatnio wyraźnie wzrosła. W indyjskich mediach zaczęły pojawiać się doniesienia o chińskich manewrach i atakach zbrojnych na granicy z Indiami.
Korespondenci twierdzą, że sam fakt, że Indie pozwoliły Dalajlamie na wizytę na spornym terytorium jest oznaką poważnych napięć. Dodają, że kiedy oba kraje miały okres lepszych stosunków, szczególnie w pod koniec lat 90., Delhi nie zezwoliło Dalajlamie na wizytę w Arunachal Pradesh ani w żadnym innym regionie kwestionowanym przez Chiny.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, thetimesofindia.com