Demonstranci kończą protesty w Bangkoku
- Marek Rutkowski
Ludowy Sojusz na rzecz Demokracji (PAD) zapowiedział we wtorek (2.12) opuszczenie dwóch zajmowanych od zeszłego tygodnia lotnisk w Bangkoku po tym jak Sąd Konstytucyjny Tajlandii nakazał rozwiązanie trzech partii koalicyjnych. Wyrok sądu wykluczył z polityki na pięć lat premiera Somchaia Wongsawata, odwołania którego domagali się demonstranci.
„Wszyscy ludzie mogą iść do domu. Jesteśmy teraz zwycięzcami” powiedzieli przywódcy antyrządowych demonstrantów skupionych w PAD, którzy od kilku dni blokowali dwa lotniska: międzynarodowe Suvarnabhumi i krajowe Don Mueang.
We wtorek Sąd Konstytucyjny nakazał rozwiązanie trzech z sześciu partii tworzących obecną koalicję: największej Partii Władzy Ludu (PPP) Somchaia, Tajlandzkiej Partii Narodowej oraz partii Matchima Thipataya. Na pięć lat z polityki zostało wykluczonych 24 parlamentarzystów. Powodem były oszustwa związane z wyborami w 2007 roku.
Premier przyjął wyrok sądu. „Mój obowiązek dobiegł końca. Jestem teraz zwykłym obywatelem” powiedział. Decyzja ta nie oznacza jednak rozpisania nowych wyborów. Członkowie rozwiązanych partii, którzy nie zostali ukarani personalnie, prawdopodobnie przejdą do utworzonych z myślą o takiej ewentualności nowych formacji. Będą wtedy nadal dysponować większością w parlamencie niezbędną do utworzenia rządu.
PAD prowadził antyrządowe protesty od 192 dni. Somchai był oskarżany o korupcję, próbę ograniczenia władzy królewskiej i bliskie związki z Thaksinem Shinawatrą – byłym premierem odsuniętym w wyniku wojskowego zamachu stanu w 2006 roku. Przywódcy PAD nie wykluczają możliwości wznowienia demonstracji.
Nie ma jednoznacznych informacji, kiedy lotnisko Suvarnabhumi zostanie otwarte. Według przewodniczącego zarządu Lotnisk Tajlandii (AOT), jeśli nie będzie problemów technicznych pierwsze loty mogą zostać wznowione nawet w ciągu 24 godzin.
W wyniku blokady lotniska ucierpiało 350 tysięcy pasażerów, a gospodarka Tajlandii poniosła ogromne straty.
Na podstawie: straitstimes.com, nationmultimedia.com, news.bbc.co.uk