Japonia/ Wyrok w procesie nastoletniej trucicielki
W poniedziałek 1 maja sąd rodzinny w Shizuoka zadecydował o umieszczeniu osiemnastolatki, niedoszłej zabójczyni własnej matki, w zakładzie poprawczym. Sąd ustalił, że dziewczyna próbowała w zeszłym roku kilkakrotnie otruć swoja matkę przy pomocy wchodzącego w skład trucizny na szczury talu.
Pierwsze przypadki otrucia 47-letniej Japonki mieszkającej z córką w 50-tysięcznym mieście Izunokuni miały miejsce w lipcu ubiegłego roku. W październiku 2005 roku trafiła ona do szpitala, gdzie, jak dziś wiadomo, córka usiłowała dokonać zabójstwa kolejny raz, dodając truciznę do herbaty. I chociaż obie próby zakończyły się niepowodzeniem, podtruwana kobieta do dziś pozostaje w stanie śpiączki.
Motywem szokującej zbrodni była chęć zrobienia „eksperymentu” na własnej matce.
Dziewczyna, która w momencie popełnienia przestępstwa miała zaledwie 17 lat, uniknęła procesu przed zwykłym sądem dzięki przyznaniu się do winy. Sędzia Hiroyuki Anegawa wyraził ponadto nadzieję, że „jej reedukacja okaże się skuteczna”.
Podczas rozprawy ustalono, że niedoszła zabójczyni najprawdopodobniej nie zdawała sobie sprawy z tego, co robi (pozwoliło to jej uzyskać stosunkowo łagodny wyrok). Budzi to jednak kontrowersje. Przeciwko temu ustaleniu świadczy bowiem między innymi próba stworzenia sobie alibi poprzez zażywanie niewielkich ilości talu przez samą sprawczynię już po zatruciu własnej matki. Całkowity brak litości obrazuje z kolei fakt zamieszczania przez dziewczynę na swoim blogu internetowym zdjęć umierającej matki wraz z makabrycznymi komentarzami opisującymi jej stan.
Podczas przeszukania przeprowadzonego przez policję w pokoju dziewczyny odkryto resztki zabitych wcześniej przez nią zwierząt. Znaleziono również kopię ksiązki o Grahamie Youngu, seryjnym mordercy, który został skazany za otrucia kilkudziesięciu osób na przełomie lat 60-ych i 70-ych. Z ustaleń sądu wynika ponadto, że młoda Japonka pasjonowała się chemią, a w szczególności technikami trucia, które testowała na zwierzętach. Trując matkę wzorowała się na postaci Younga, stąd książka o nim znaleziona w jej pokoju.
Dyskusję w japońskich mediach wzbudził również sposób, w jaki tal trafił w ręce siedemnastoletniej wówczas dziewczyny – nastolatka kupiła go w aptece powołując się na rzekomo przeprowadzane w szkole eksperymenty z chemii.
***
Do podobnego zdarzenia doszło również w roku 1998, kiedy to piętnastoletnia dziewczyna podała truciznę swojej nauczycielce i 26 rówieśnikom z klasy. Obecny przypadek można więc uznać za kolejny argument w toczącej się od dłuższego czasu debacie na temat kryzysu wychowawczego japońskiej młodzieży.
Na podst. BBC, CNN, guardian.co.uk