Premier Japonii postraszył inwestorów
- Łukasz Wróbel, Open Finance
W środę indeksy akcji z Japonii i Chin nie zmieniły wartości w stosunku do poprzedniej sesji, a w Hong Kongu obserwowaliśmy niewielkie wzrosty. Premier Japonii postraszył inwestorów kupujących jeny i zapowiedział, że w razie dalszego szybkiego umocnienia tej waluty, nie będzie wahał się ponowić interwencji.
Akcje w Azji i USA są najdroższe od pięciu miesięcy, ale sygnały z innych rynków nie napawają optymizmem. Po komunikacie Fed rentowność dwuletnich obligacji USA była najniższa w historii, a złoto najdroższe.
Wczorajsze posiedzenie Fed, zgodnie z oczekiwaniami większości ekonomistów, nie przyniosło przełomu. Amerykański bank centralny po raz kolejny wyraził gotowość do dalszego stymulowania rynku, a w komunikacie uzasadniającym decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, ponownie znalazł się zwrot o utrzymaniu rekorodowo niskiego kosztu pieniądza przez wydłużony czas. Szósty raz z rzędu z decyzją komitetu nie zgodził się przewodniczący oddziału Fed z Kansas City, Thomas Hoenig, według którego nieuzasadnione jest zapewnianie inwestorów o braku podwyżek stóp w przewidywalnej przyszłości.
Przeświadczenie uczestników inwestorów, iż uruchomienie przez Fed następnego programu skupu obligacji to tylko kwestia czasu, znajduje odzwierciedlenie w cenach niemal wszystkich aktywów. Wczoraj po posiedzeniu amerykańskiego banku centralnego dolar osłabił się względem 15 z 16 najważniejszych walut, złoto osiągnęło nowe rekordy cenowe, wspinając się powyżej 1290 USD za uncję, a rentowność obligacji dwuletnich spadła o 4 pb., do najniższego w historii poziomu (0,41 proc. rocznie). Nawet po wpompowaniu nowych środków w gospodarkę trwałe zmniejszenie bezrobocia poniżej 9 proc. wydaje się mało realne, nie mówiąc już o zrealizowaniu założeń Fed z czerwca 2010 roku, kiedy to bezrobocie w 2012 roku bank centralny oszacował na ok. 6,8-7,9 proc.
Na Wall Street indeks S&P500 spadł o 0,3 proc. i nadal utrzymuje się o ok. 100 punktów wyżej niż na początku września i najwyżej od maja 2010 roku. W najbliższych dniach nie należy raczej oczekiwać kontynuacji krótkoterminowego trendu wzrostowego, ponieważ, z jednej strony, techniczne wskaźniki sugerują wykupienie rynku (akcje są drogie), a z drugiej, największe spółki i szeroka gospodarka wykazują coraz więcej oznak słabości. Wczoraj Fed-Ex, czyli druga największa firma spedycyjna w USA, zapowiedziała ograniczenie zatrudnienie o ok. 1700 etatów, a spółka technologiczna Adobe Systems zapowiedziała, że w ostatnim kwartale 2010 roku wyniki finansowe będą gorsze niż wcześniej szacowała.