Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Daleki Wschód Strach nadszedł z Japonii na światowe rynki

Strach nadszedł z Japonii na światowe rynki


14 wrzesień 2009
A A A

 Sample Image

Nocna wyprzedaż na tokijskiej giełdzie, która sprowadziła Nikkei o 2,3 proc. do 10202,01 pkt. oraz obawy przed realizacją zysków na europejskich, a później amerykańskich giełdach, będzie zachęcać do sprzedaży akcji. Japońską giełdę pociągnął w poniedziałek umacniający się do dolara jen, co rodzi uzasadnione obawy o wyniki eksporterów, a więc pośrednio również o wyniki gospodarki Japonii. W nocy kurs USD/JPY spadł do 90,18 jenów, podczas gdy jeszcze miesiąc temu para ta testowała okolice 98 jenów. Sytuacja techniczna na wykresie USD/JPY sugeruje, że to nie koniec spadków.

XTB

Jeżeli pominąć krótkoterminowe wyprzedanie, to obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kurs spadł do styczniowego dołka (88,39 jenów).

Nastrojów na tokijskiej giełdzie nie zdołała poprawić rewizja w górę lipcowych danych o produkcji przemysłowej w Japonii. Ostatecznie wzrosłą ona o 2,1 proc. w relacji miesięcznej wobec szacowanych wstępnie 1,9 proc. i wobec 2,3 proc. miesiąc wcześniej.

Dzisiejszy przecena Nikkei nie zmienia jeszcze układu sił na wykresie. Tak się stanie dopiero w momencie przełamania dołka z 4 września br. (10187,11 pkt.), co będzie równoznaczne z sygnałem sprzedaży otwierającym drogę przynajmniej do 9700 pkt. Takie wybicie dołem jest realne w tym tygodniu.

Pogorszenie nastrojów na światowych rynkach jest też widoczne na forexie. W nocy kurs EUR/USD spadł z okolic 1,46 do dziennego minimum na 1,4516 zł. Na gruncie analizy technicznej, póki co to cofnięcie jest tylko ruchem powrotnym do przełamanej przed tygodniem bariery 1,4348-1,4417 dolara. Dopiero powrót poniżej 1,44 dolara będzie sygnalizował, że zeszłotygodniowe wybicie nie jest zapowiedzią ataku na 1,60 dolara, a jedynie ruchem w ramach kanału wzrostowego w którym można zamknąć ostatnie 3,5 miesiąca wahań eurodolara.

Pogorszenie nastrojów na świecie oraz związany z tym spadek EUR/USD podwójnie niekorzystnie przekłada się na notowania złotego. Polska waluta od rana mocno traci na wartości. O godzinie 8:50 kurs USD/PLN testował poziom 2,9140 zł, a EUR/PLN 4,2380 zł. O ile w tym pierwszym przypadku jest to jedynie silna korekta, to w drugim oznacza wybicie górą z trwającego ponad miesiąc trendu bocznego 4,0785-4,1834 zł. Euro ma więc otwartą drogę w okolice 4,30 zł, gdzie opór tworzy 7-miesięczna linia trendu spadkowego.

W kolejnych godzinach nastroje i zachowanie EUR/USD, wspomagane przez czynniki techniczne, będą determinować zachowanie złotego. Większego wpływu na nie natomiast nie będą miały publikowane o godzinie 14-tej przez Narodowy Bank Polski dane nt. podaży pieniądza. Podobnie będzie z innym danymi, które ujrzą światło dzienne w tym tygodniu (inflacja CPI i PPI, przeciętne wynagrodzenie i zatrudnienie oraz dynamika produkcji przemysłowej). Historia uczy, a piątkowa krótkotrwała reakcja na dane nt. rachunku obrót potwierdza, że raporty te mają jedynie krótkoterminowy wpływ na złotego.

Poniedziałkowe kalendarium jest praktycznie puste. Inwestorzy dowiedzą się jedynie jak w lipcu kształtowała się dynamika produkcji przemysłowej w Strefie Euro. Rozpoczynający się tydzień jest jednak bogaty w ciekawe publikacje makroekonomiczne. Zwłaszcza te ze Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy poznają raporty o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, inflacji CPI i PPI, indeksy NY Empire State i Fed z Filadelfii, kwartalne dane o rachunku obrotów bieżących oraz raporty o napływie kapitałów, rozpoczętych budowach i wydanych pozwoleniach na budowę.