Izrael zaatakował konwój statków z pomocą dla Strefy Gazy
- IAR
Według armii izraelskiej w czasie zatrzymywania konwoju statków z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy zginęło ponad 10 osób. Inne źródła mówią nawet o ponad 20 zabitych. Są też ranni - według najnowszych doniesień, na pokładzie tureckiej jednostki, na którą wtargnęli izraelscy komandosi, rannych zostało 60 cudzoziemców i 2 komandosów.
Był to już trzeci konwój zorganizowany przez koalicję organizacji humanitarnych i praw człowieka "Flotylla Wolności". Izraelska armia wcześniej ostrzegała, że nie wpuści statków do rządzonej przez radykalny Hamas Strefy.
Z informacji armii wynika, że komandosi weszli na pokład tureckiej jednostki, kiedy konwój zignorował ich ostrzeżenia. Doszło do strzelaniny, gdy aktywiści próbowali odebrać im broń. Organizatorzy konwoju twierdzą natomiast, że aby uniknąć konfrontacji, zmienili kurs. Przyznają jednocześnie, że byli zdeterminowani, aby dostarczyć pomoc Palestyńczykom w Strefie, której granice od ponad 3 lat są blokowane przez Izrael.
W konwoju płynęło około 700 osób, w tym laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Mairead Corrigan z Irlandii, osoby, które przeżyły Holokaust oraz europejscy politycy. Mieli oni trafić do specjalnego aresztu w Aszdod. Ci którzy nie zgodzą się na deportację, zostaną zatrzymani.
Statki wiozły 10 tysięcy ton pomocy, w tym cement, materiały budowalne, elektryczne wózki inwalidzkie i oczyszczalnie wody. Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych poinfomowało, że do Strefy trafią tylko te skonfiskowane materiały, które przejdą kontrolę bezpieczeństwa.